Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kamil Kołtan o swoim zwycięskim występie na sobotniej gali MTGP 22 w Londynie: Była to moja najtrudniejsza walka

Wiesław Zdanowicz
Wiesław Zdanowicz
Kamil Kołtan, polski zawodnik K-1, pochodzący z podświebodziń¬skiego Rakowa, mieszkający i trenujący w Londynie, w sobotę, 13 lipca, wystąpił na prestiżowej gali MTGP 22 w Londynie. Polak wygrał w czwartej rundzie przez KO z Samem Brownem.

Kamil Kołtan, który na co dzień trenuje w Semtex Gym w Londynie, rywalizował w wadze do 82 kg z wysoko notowanym na wyspach Samem Brownem - poinformował branżowy portal madfight24.com w swojej niedzielnej relacji z gali.

- Kołtan, mimo przewagi rywala, zakończył walkę przed czasem na swoją korzyść. (...). Kamil Kołtan wystąpi we wrześniu w Polsce. 20 września w Jaśle zadebiutuje na gali organizacji HFO - dodał mad¬fight.

O sportowych planach ambitnego polskiego zawodnika pisaliśmy już obszernie w naszych poprzednich publikacjach. Informowaliśmy również o przygotowaniach Kamila do walki z Samem i cytowaliśmy jego wypowiedź na temat rywala, w której powiedział m.in.:

- Walka odbędzie się w kategorii wagowej do 82 kg. Nie mamy zbyt dużo informacji na temat tego przeciwnika. Sam Brown z północnej Anglii nie jest osobą, która się udziela w mediach; wiemy, że jego rekord to 5 wygranych - 4 przegrane, więc walczy nierówno. Do tej pory mało startował na zasadach K-1, większość walk odbywał w nurcie taj¬skiego boksu.

Już po zwycięskiej walce i krótkim niedzielnym relaksie Kamila powróciliśmy do wydarzeń na ringu z poprzedniego dnia. Oto jego wrażenia i oceny:

- Przeciwnik mocny; pracowaliśmy pod niego 8 tygodni i wiedzieliśmy, że będzie próbował mnie spowolnić poprzez atakowanie nóg i na przemian posyłanie ciosów na głowę. Leworęczny, niewygodny, więc to było dla nas coś nowego.

- Dała się też we znaki „rdza”, ponieważ to była moja pierwsza walka zawodowa od ponad półtora roku, stąd dałem przeciwnikowi duże pole do manewru i chciałem pracować z kontry.

- Pierwsza runda: byłem w pełni świadomy, że przeciwnik zdobywa przewagę, ale dalej bez pomysłu. Druga runda: wydawało mi się, że zrobiliśmy wystarczająco, żeby runda była na moją korzyść, jednak po tym, jak tę walkę obejrzałem, śmiało mogę powiedzieć, że można było posędziować drugą rundę w dwie strony. Po drugiej rundzie zszedłem do narożnika i już wiedziałem, że moja prawa noga jest zbyt mocno zbita, a nadgarstek prawej ręki złamany.

- Postawiłem wszystko na jedną kartę i trzecia runda była mocno do przodu. Biorąc ryzyko bycia złapanym na kontrze, przełamałem przeciwnika i został liczony. Wydawało mi się, że walka jest już moja, skoro w trzeciej rundzie zaliczył liczenie, a miałem wrażenie, że w drugiej też. A tu niespodzianka i dogrywka.

- Wtedy szybki wdech i mocno do roboty, bez ręki i nogi, chciałem to kończyć, a widziałem, że przeciwnik mocno zmęczony. I udało się! Kombinacja ciosów, kolano idealnie na szczękę, i KO w czwartej rundzie.

To była moja najtrudniejsza walka, pełna zwrotów akcji, w której musiałem zachować zimną krew, pokazać charakter i wrócić z „piekła”, bo przegrywałem na kartach sędziów, ze świetnym zawodnikiem, który 6 tygodni temu dopiero co znokautował mistrza Anglii i mistrza KGP

- podsumował Kamil Kołtan swoją sobotnią walkę.

- Po walce spotkaliśmy się razem z przeciwnikiem na małym piwie i pogadaliśmy o dalszych planach. Zero nienawiści, to tylko sport!

Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.**Zajrzyj też na Facebooka Dzień za Dniem**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto