Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kamil Kołtan ze Świebodzina, fighter wagi średniej, siódmy w najnowszym rankingu polskiego Kickboxingu

Wiesław Zdanowicz
Kadry z walk Kamila Koltana (Kołtana) w wadze średniej kickboxingu
Kadry z walk Kamila Koltana (Kołtana) w wadze średniej kickboxingu Archiwum prywatne
W klasyfikacji RanKick.pl, rankingu polskiego Kickboxingu, opublikowanym w środę 18 lipca, liderem wagi do 86 kg jest Dawid Kasperski. Siódmy w tej klasyfikacji jest, jak pisze portal Fightsport.pl, „bardzo ciekawy Kamil Koltan (Kołtan) ze Świebodzina mieszkający obecnie w Anglii”, występujący w barwach klubu „Semtex” London. Na 13. pozycji uplasował się Mateusz Urbanowicz (Żytkiewicz Team).

29-letni polski zawodnik Kickboxingu wagi średniej (85 kg), Kamil Koltan (7-1) ze Świebodzina, 24 czerwca miał wystąpić na gali SuperFightSeries VI (SFS VI) King Of Kings, która odbyła się w słynnej York Hall w stolicy Wielkiej Brytanii, w Londynie. To nie jedyny Polak na tej gali, ale jego walka była najwyżej klasyfikowanym pojedynkiem poza main event.

Wiadomo, że Kamil Kołtan dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi mierząc 191 cm i ważąc około 85 kg. Trenujący w londyńskim klubie „Semtex” zawodnik zaczynał w Świebodzinie pod okiem Roberta Żytkiewicza. Polak wystąpił już na jednej z gal SuperFightSeries, gdzie pokonał Ahmeda Batnini w końcu 2017 roku. Jedynej porażki w karierze doznał z Mikem Spranghiem z Holandii. W międzyczasie wygrywał na bułgarskich galach SFC. Dla Kołtana występ w Londynie był zejściem do kategorii 81 kg, w jakiej pojedynek miał się odbyć.

Rywalem Polaka był pochodzący z Mołdawii 26-letni Denis Apavaloae (11-3) reprezentujący Lion Muay Thai z Kiszyniowa i angielski KO Gym. Mołdawianin walczył m.in. na znanych mołdawskich galach KOK w wadze do 77 kg i 81 kg. W przeszłości był trzykrotnym zdobywcą Pucharu Świata WAKO (2010, 2011, 2013) i miał brązowy medal MŚ WAKO w 2011 roku. W zawodowej karierze pokonał go m.in. rodak Constantin Rusu.

- Do walki z Denisem szykowałem się bezpośrednio po mistrzostwach świata na Ukrainie, więc było to trochę łatwiejsze, jeśli chodzi o cięcie wagi i podtrzymanie formy - tłumaczy Kamil. - Denis zerwał kontrakt w dniu ważenia, i po 7. tygodniach ciężkiej pracy, obozie w Polsce, zostaliśmy z niczym. Powód zerwania kontraktu i odwołania walki Denis tłumaczył „wysoką gorączką”.

- Kompletny brak profesjonalizmu z jego strony kosztował mnie i mój zespół dużo nerwów i pieniążków, ale tak czasem bywa w tym sporcie... Denisowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia, o ile faktycznie miał z nim problem.

- Chwilowo robimy małą przerwę od walk, przez następne 2 - 3 miesiące skupię się na rozbudowie akademii dla dorosłych i dzieci w siłowni DFC, oraz na pracy z zawodnikami w Semtex-ie, w którym prowadzę zajęcia.

- Następny krok na zawodowym ringu pewnie będzie dla SuperFightSeries. Jesteśmy po wstępnych rozmowach i organizatorzy dali mi trochę czasu na poukładanie spraw, stąd pewnie nie pojawię się na wrześniowej gali. Nie zamykam drzwi na inne propozycje. W ringu amatorskim, jak na razie, Belgia 2019 i mistrzostwa świata z reprezentacją ISKA Polska.

- Nie ukrywam, że byłem zmęczony długim „sezonem” i mówiłem głośno, że po walce z Denisem muszę trochę odpocząć. Ten rok nie jest moim najlepszym, jeśli chodzi o występy, było ich mało i w średnim wydaniu. W lutym wypadłem z gali, gdzie miałem walczyć o zawodowego mistrza Anglii, w maju nie trafiłem z formą na Ukrainę i wróciłem ze srebrem po słabych walkach i teraz ta sytuacja z Denisem...

- Myślę, że rok 2018 zaliczymy do nieudanych i skupimy się na następnym. Ogromną ilość czasu pochłania praca w dwóch klubach i próba poukładania wszystkiego w jedną całość, choć nie mówię „nie”, może jeszcze raz w tym roku wskoczymy do ringu?

- W dalszym ciągu reprezentuję Świebodzin; mimo, że mieszkam w United Kingdom - deklaruje Kamil. - 3 lata, 2 x wicemistrzostwa świata, mistrzostwo Anglii, 2 x zawodowe mistrzostwa bułgarskiej federacji Spartacus (odpowiednik polskiego FEN), zawodowy rekord 6-1, w rankingach zawodowych na 5. miejscu w Anglii, na 7. i 5. według polskich portali.

- Dużo ciężkiej pracy włożyliśmy w ostatnie trzy lata i myślę, że godnie reprezentuję rodzinny dom za granicą, w przyszłości chciałbym wracać do Świebodzina i może przy współpracy z innymi klubami zorganizujemy event w rodzinnym mieście - kończy Kamil Kołtan.

Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.**Zajrzyj też na Facebooka Dzień za Dniem**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubuskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto