Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie ma wymówki! Miasto ustawiło kosze na psie kupy i woreczki. A kupy dalej leżą na trawnikach i chodnikach

Renata Zdanowicz
Renata Zdanowicz
Fibiś spaceruje z Janiną Dubrownik, która mówi, że "woreczki to dobry pomysł".
Fibiś spaceruje z Janiną Dubrownik, która mówi, że "woreczki to dobry pomysł". Renata Zdanowicz
We wrześniu ub. roku gmina Świebodzin rozstawiła w mieście 50 koszy na psie odchody. Są też woreczki. Po kilku miesiącach ponownie apeluje do mieszkańców, by ci sprzątali po swoich pupilach.

Zestaw składa się z pojemnika przeznaczonego do gromadzenia odpadów oraz podajnika z woreczkami, które umożliwią sprzątnięcie odchodów po swoim pupilu. Kosze stanęły głównie przy ciągach pieszych oraz na wybiegach dla psów. Pojemniki opróżniane są dwa razy w tygodniu a woreczki uzupełniane w miarę potrzeb; dodajmy, że w każdym z nich jest po sto torebek.

Po kilku miesiącach od wprowadzenia pojemników z woreczkami, na chodnikach i trawnikach nadal leżą psie kupy.

Przypomnijmy, że psich kup nie powinno się wyrzucać do zwykłych koszy na śmieci. Dlatego pojemniki są ustawione w dogodnych miejscach, w ruchliwych ciągach, że naprawdę można ten kawałeczek przenieść kupę, by wrzucić ją do właściwego pojemnika.

Stawiając kosze, urzędnicy liczyli, że właściciele psiaków będą chętnie z tego udogodnienia korzystać, co pozytywnie wpłynie na czystość świebodzińskich parków i ulic.

Cóż, czas pokazał jak zachowują się mieszkańcy Świebodzina. Wielu właścicieli psów od dawna nosi przy sobie swoje woreczki. Ci chwalą pomysł samych koszy.

Rozmawialiśmy z opiekunami czworonogów spacerującymi po Alei 700-lecia. - Woreczki to bardzo dobry pomysł - uważa Janina Dubrownik. - Różnie to jednak bywa, czasami sięgam do pojemnika i brakuje woreczka, ale są uzupełniane na drugi dzień. Tak jakby ktoś celowo je zabierał - dodaje.

Pan Czesław wyprowadza czasem psa sąsiadki. Też popiera pomysł koszy i woreczków, których, jego zdaniem, nie brakuje.

Z kolei pan Marek wychodzi z owczarką Zuzą i mówi, że zawsze zabiera swoje woreczki. - Z tymi w pojemnikach różnie bywa, rano są, a po południu puste pojemniki - stwierdza.

Jolanta Jakimowicz nie ma psa, za to skrytykowała tych opiekunów, którzy nie sprzątają po swoich pupilach. Mówi o nich „odporni na wiedzę”. - Tu sobie stoi pojemnik, a obok się załatwia piesek. Takie obrazki widuję często. Bywają też właściciele, którzy uważają, że skoro mają małego pieska, to nie trzeba po nim sprzątać. Chciałabym, żeby u nas było tak jak się ogląda w tv, że można rozłożyć koc i usiąść na trawie. A tu nawet na ławce jak się przysiądzie to obok leży kilka kup - krytykuje pani Jolanta.

Agnieszka Kozłowska mieszka nie opodal, przy ul. Wałowej. Wyprowadza dwie sunie, dla których zawsze ma przy sobie woreczki. - Bywam często na Słonecznym i tam nie ma problemu, zawsze są woreczki. Ja noszę swoje. Jak się wzięło psa, to trzeba po nim sprzątać - podsumowuje pani Agnieszka.

POLECAMY: Psychotropy dla zwierząt bez kontroli. Zamiast pomóc Azorowi mogą trafić na czarny rynek

Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.**Zajrzyj też na Facebooka Dzień za Dniem**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto