Nowosolanka Agnieszka Ławniczek wicemistrzynią świata w nordic walking

Na co dzień pracuje jako nauczycielka wychowania fizycznego w Liceum Ogólnokształcącym i w Publicznej Szkole Podstawowej nr 1 w Nowej Soli. Jest także instruktorką aerobiku. Co jakiś czas poszukującą – jak o sobie mówi – nowych form aktywności ruchowej. W zeszłym roku zdobyła tytuł instruktora gymnastick i nordic walking, zaczęła prowadzić zajęcia, które cały czas cieszą się dużym zainteresowaniem. Rodzina Ławniczków jest nieprzeciętnie usportowiona. Syn Dawid jest judoką UKS „Ósemka”, poszedł w ślady ojca, męża Agnieszki, Remka, jednej z najjaśniejszych gwiazd historii nowosolskiego judo. Pięcioletnia córeczka Natalia próbowała swoich sił w nordick walking podczas Dni Województwa Lubuskiego, została wyróżniona jako najmłodsza zawodniczka...

Jak zaczęła się Twoja przygoda z nordic walking?
– Na początku czerwca 2010 r zostałam zaproszona na zawody nordic walking, które odbywały się, w ramach Dni Województwa Lubuskiego, na Górce Tatrzańskiej w Zielonej Górze. Na tychże zawodach, na dystansie 8 km w swojej kategorii zdobyłam I miejsce.

Później brałam udział w Mistrzostwach Polski w Złotoryi, startując na dystansie 10 km. Zwycięzcy Międzynarodowych Mistrzostw Polski w Nordic Walking, które odbywały się pod patronatem Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Polskiego Komitetu Olimpijskiego, z wszystkich kategorii wiekowych, w ramach jednej z nagród, ufundowanej przez firmę AutaRuta.pl, pojechali do Austrii reprezentować Polskę na Mistrzostwa Świata w Nordic Walking.

I tak znalazłaś się w Austrii…
– W sobotę, 11 września, w Austrii (Bleiburg), na linii startu stanęło 26 Polaków. Do pokonania był dystans 21.2 km (półmaraton) techniką nordic walking. Obok Polaków wystartowali Austriacy, Niemcy, Włosi, Hiszpanie, a także reprezentanci Słowenii i Węgier. Prawie każda kategoria wiekowa była "obstawiona" przez naszych. W sumie reprezentacja Polski na dystansie 21.2 km zdobyła 18 medali. Sam start w zawodach takiej rangi był dla mnie ogromną satysfakcją, nie liczyłam na nic więcej. No ale moja ambicja, zawziętość i wytrwałość doprowadziły mnie do mety – śmieje się Agnieszka.

– Nie wiedziałam od razu, które miejsce zajęłam, ponieważ kobiety i mężczyźni we wszystkich kategoriach wiekowych startowali razem. To była miła niespodzianka, kiedy wywieszono wyniki i kiedy okazało się, że zdobyłam II miejsce. Mistrzynią świata w mojej kategorii również została Polka, Elżbieta Wojciechowska z Pakości. Dla mnie to był szczyt marzeń! Byłam z siebie bardzo dumna.

Jak najbardziej uzasadniona duma, Agnieszko! I, pozwolę sobie dodać, dobrze, że nie wstydzisz się o tym mówić. A teraz proszę, opowiedz pokrótce naszym Czytelnikom, czym jest nordic walking.
– To ciekawa i przyjemna forma odpoczynku, połączenie marszu z techniką odpychania się od podłoża za pomocą specjalnie zaprojektowanych kijków, podobnych do tych używanych w narciarstwie biegowym. Bo trzeba wiedzieć, że nordic walking wymyślony został w Finlandii w latach 20. XX wieku jako całoroczny trening dla narciarzy biegowych właśnie.

Technika marszu dla większości osób jest stosunkowo łatwa do opanowania. Aby wykorzystać wszystkie zalety nordic walking i osiągnąć pożądane efekty, bardzo ważne jest jednak dokładne wykonywanie ćwiczeń, szczególnie w początkowej fazie nauki. Jeżeli opanujemy podstawową technikę marszu, wówczas uprawianie nordic walking sprawi wiele przyjemności i satysfakcji oraz przyniesie znakomite rezultaty w postaci wzrostu kondycji fizycznej i zachowania zdrowia. Nordic walking zdobył rzesze zwolenników nie tylko wśród amatorów spokojnej rekreacji, ale również wśród wyczynowych sportowców.

A jakich rad udzieliłabyś początkującym zwolennikom nordic walking?
– Może umówimy się na tę rozmowę innym razem, bo teraz biegnę na lekcje…

Dobrze, dziękuję za rozmowę i jeszcze raz gratuluję sukcesu!

O tym, co radzi Agnieszka Ławniczek można przeczytać TUTAJ