Pijany jechał po autostradzie A2. W alkomacie zabrakło skali! Kierowca miał ponad 4 promile!

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w poniedziałek 17 września. Ekipa telewizyjna: reporter, operator kamery oraz dźwiękowiec, w miejscu obsługo podróżnych przy autostradzie A2, zauważyli zataczającego się mężczyznę.

Nagle 31-latek wsiadł za kółko i ruszył w kierunku zachodniej granicy.

- Reporter wraz z kolegami ruszył za kierującym i jednocześnie o swoim podejrzeniu poinformował policję - opowiada sierż. sztab. Marcin Ruciński, oficer prasowy KPP Świebodzin. - Dzięki utrzymywaniu stałego kontaktu z oficerem dyżurnym i informowaniu o aktualnej pozycji, koordynowana była praca patroli, które przemieściły się na autostradę, aby dokonać zatrzymania nietrzeźwego.

Zgłaszający twierdził, że kierowca skody stwarzał ogromne zagrożenie dla innych kierowców, między innymi zajeżdżając drogę pozostałym pojazdom.

- Jednym z pojazdów, któremu wjechał w tor jazdy, był patrol Żandarmerii Wojskowej. Było to niedaleko od miejsca, w którym znajdowali się policjanci - uzupełnia sierż. sztab. Ruciński.

Funkcjonariusze żandarmerii obezwładnili mężczyznę i uniemożliwili dalszą jazdę. Niedługo po tym na miejscu pojawiła się policja. Podczas badania stanu trzeźwości, na urządzeniu skończyła się... skala! 31-latek miał ponad cztery promile alkoholu. Został zatrzymany. - Kierowca tłumaczył, że w takim stanie zamierzał dotrzeć do pracy w Niemczech. Policjanci podkreślają ogromne zaangażowanie ekipy Polsatu, które zasługuje na wyróżnienie. Dzięki temu z bardzo dużym prawdopodobieństwem zdołano zapobiec tragedii na drodze - zaznacza. M. Ruciński.

Pijany kierowca pożegnał się już z prawkiem. Grozi mu także kara pozbawienia wolności do dwóch lat, a także minimum trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów, kara grzywny i obowiązek wpłaty pięciu tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Poszkodowanym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.