Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świebodzin. Kolarski wyścig przełajowy Królewskie CX stowarzyszenia „Motus” zdobył uznanie cyklistów

Wiesław Zdanowicz
Rowerowy wyścig przełajowy w Rozłogach
Rowerowy wyścig przełajowy w Rozłogach Wiesław Zdanowicz
W sobotę, 6 stycznia, w podświebodzińskich Rozłogach odbył się kolarski wyścig przełajowy Królewskie CX, zorganizowany przez świebodzińskie stowarzyszenie „Motus”. Na starcie stanęło 58. amatorów ścigania z województwa lubuskiego, Kujaw, a także z całej niemal Wielkopolski.

Zgodnie z tym, co zapowiadali organizatorzy, na terenie wokół toru motocrossowego, którego gospodarzem jest DIRT & RAMPS PARK, panowała wśród pasjonatów kolarstwa świetna atmosfera; trasa wyścigu z wszystkimi bandami i hopkami okazała się rzeczywiście piekielnie trudną pętlą, a tych, którzy dojechali do mety cieszyły oryginalne medale dla uczestników oraz długie rozmowy przy ognisku i kiełbasce!

Dodajmy, że długość pętli to w przybliżeniu 2,4 km, a rowerzyści musieli pokonać ją sześć razy! Obok jazdy było też sporo biegania i przechodzenia ze sprzętem przez przeszkody. Rzeczywiście, można było się ugotować! Dlatego też nie wszyscy wyścig ukończyli.

Wśród kolarzy przełajowych najszybszy był Marek Bonecki (Diversey Team Zbąszynek), który wyprzedził Filipa Pendraka (Berotu Team Zbąszynek) i Mariusza Chyłę z Leszna.

Rywalizację kolarzy na rowerach górskich w kategorii open wygrał Jerzy Bieliński (Kargowa Team). Klasą samą dla siebie była Agnieszka Dudziak z Seven Perceptus Team (pokonywała trasę jako jedyna kobieta).

Kategorię A rowerów MTB wygrał Mateusz Kucharski (Seco Warwick MTB Team Świebodzin) przed Juliuszem Durajem (Armadur Team Świebodzin i Michałem Siodła (Seco Warwick). Zwycięzca pochwalił organizatorów, że była to „piękna imprezka; tony błota, podbiegi, ostre zjazdy, strome podjazdy - wszystko, co najlepsze”.

W kategorii B trzecią pozycję zagwarantował sobie Damian Wentland (LO Świebodzin Team).

O refleksję na temat zakończonego wydarzenia poprosiliśmy Tomasza Stęsika, prezes powołanego niedawno do życia świebodzińskiego stowarzyszenia „Motus”, który powiedział nam m.in. - Jesteśmy małą grupką rowerowych zapaleńców, rowerowych przyjaciół. O zawodach myśleliśmy już od jakiegoś czasu, od roku, od dwóch, ale zawsze coś tam stawało nam na przeszkodzie. W tym roku w końcu usiedliśmy przy kawie, wszystko zaplanowaliśmy. Jak na taką małą imprezę, z 58. uczestnikami, jest bardzo profesjonalnie. Mamy pomiar czasu dzięki dofinansowaniu przez burmistrza Świebodzina. Dlatego udało się zrobić to „na wypasie”; można coś zjeść, wylosować fajny rower ufundowany przez sponsorów. Dopisała nam także pogoda, a straszna pogoda była wcześniej, wszystko montowaliśmy w deszczu, i jutro ma padać. Tak więc, mieliśmy okienko pogodowe.

Dodajmy, że trzon grona rowerowych przyjaciół, pomysłodawców i organizatorów wyścigu, stanowią - obok prezesa Tomasza Stęsika - także Arkadiusz Mielżyński i Damian Wentland, którzy włożyli w organizację tego bardzo udanego przedsięwzięcia wiele swojego wolnego czasu i serca. Co oczywiste, podczas sobotniej imprezy wspierało ich wiele innych osób z szeroko pojętej „rowerowej braci świebodzińskiej. Gratulacje!

Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.

Zajrzyj też na Facebooka Dzień za Dniem

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubuskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto