Jakiś czas temu prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki zapowiadał, że w sezonie 2019 Falubaz otrzyma od miasta zdecydowanie większe wsparcie finansowe, niż do tej pory. Już wtedy mówiło się, że miasto chce wejść w struktury spółki klubu, w której udziałowcami są Robert Dowhan (firma Dowhan), Zdzisław Tymczyszyn (Intra) i Stanisław Bieńkowski (Stelmet).
Nie wszyscy właściciele klubu godzą się jednak na to, by miasto weszło do spółki na proponowanych zasadach: każdy z udziałowców otrzymałby taki sam pakiet akcji (24,75 proc.; jeden procent należy do stowarzyszenia ZKŻ). A to oznacza, że obiecanych pieniędzy Falubaz może nie dostać, bo miasto godzi się jedynie na taką opcję. Z kolei Robert Dowhan i Zdzisław Tymczyszyn chcieliby mieć w spółce po 26 proc. udziałów. W ostatni piątek odbyło się walne zgromadzenie klubu, na którym strony nie dogadały się.
- Propozycja była taka: miasto wchodzi do spółki na takich samych zasadach, co firmy Dowhan, Intra i Stelmet. Czyli otrzymuje taką samą część udziałów. Niestety, ta propozycja nie została przyjęta przez panów Dowhana i Tymczyszyna. Głosowali przeciwko tej uchwale, a ich głosy są potrzebne, by miasto mogło wejść z odpowiednimi udziałami do spółki – mówił na antenie Radia Zachód Adam Goliński, prezes klubu. – Prezydent Janusz Kubicki określił, że może wejść do spółki na takich samych zasadach, jak wchodzili pozostali wspólnicy, czyli miasto będzie płaciło za akcje tyle, co inni. Propozycja była taka, by każdy miał po równo. Niestety, nie została ona przyjęta. Trudno mi powiedzieć, dlaczego druga strona nie rozumie intencji miasta polegającej na tym, że wchodząc z tak dużym udziałem finansowym nie jest traktowane jak partner, jak pozostali wspólnicy. Dotacja ze strony miasta w tym roku miała wynosić około trzech milionów złotych [kapitał w spółce i dotacja miejska – red.]. Czyli byłby to dwukrotny wzrost.
Adam Goliński zapytany o to, czy klub może nie otrzymać jakiejkolwiek pomocy od miasta w sezonie 2019, odpowiedział: - Mam nadzieję, że tak nie będzie, ale istnieje taka groźba.
Prezes Falubazu dodał też: - Liczę na to, że otrzymamy dotację z konkursu, bo znajdujemy się trochę w tragicznej sytuacji. Zwykle miasto przekazywało pieniądze już w okolicach stycznia. W tym roku tych pieniędzy nie ma. Na pewno prezydent nie włoży do klubu takich pieniędzy, jakie deklarował, jeśli miasto nie wejdzie do spółki.
Jak dziś wygląda sytuacja finansowa Falubazu. – Wszystkie rachunki mamy popłacone, ale jest już koniec lutego, musimy następne zapłacić – stwierdził Adam Goliński. - Pieniądze, które planowaliśmy na zapłacenie kolejnych rachunków miały pochodzić właśnie z podwyższenia kapitału spółki.
Robert Dowhan i Zdzisław Tymczyszyn nie chcą komentować sytuacji. Kolejne walne zgromadzenie udziałowców klubu zostało zwołane na 8 marca. - Zobaczymy wtedy, jak poważnie panowie traktują Falubaz - powiedział prezes klubu.
OBEJRZYJ reportaż z pobytu Falubazu na zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?