MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Biżuteria, monety oraz wagi i odważniki kupieckie leżały pod ziemią w Grodziszczu [ZDJĘCIA, WIDEO]

Renata Zdanowicz
Prace archeologiczne przy piastowskim grodzisku w podświebodzińskim Grodziszczu
Prace archeologiczne przy piastowskim grodzisku w podświebodzińskim Grodziszczu Renata Zdanowicz
W Grodziszczu pod Świebodziniem grupa archeologów zakończyła trzeci etap prac wykopaliskowych. Jakie znaczenie miało odkryte grodzisko z czasów piastowskich?

To już trzeci sezon badań prowadzonych przez Muzeum Archeologiczne Środkowego Nadodrza w Świdnicy wraz z Instytutem Archeologii PAN oddział w Poznaniu.

- W trakcie tego sezonu udało nam się odsłonić pozostałości zabudowy wewnętrznej wału, odsłoniły się relikty przynajmniej jednej chaty, najprawdopodobniej spalonej - mówi dr Arkadiusz Michalak z Muzeum w Świdnicy. Badacze odkryli palenisko w narożniku chaty oraz całe duże fragmenty naczyń, kości, łuski rybie. - Dzięki temu wiemy też, co spożywali mieszkańcy Grodziszcza - dodaje archeolog.

Odkryli przedmioty i narzędzia

Badania powierzchniowe z użyciem wykrywaczy metali prowadzone są przy pomocy Lubuskiej Grupy Eksploracyjnej Nadodrze. - Przyniosły naprawdę spektakularne znaleziska, udało się odkryć elementy biżuterii, trochę monet - informuje A. Michalak. - Poza tym przedmioty codziennego użytku jak: noże, sierpy oraz różnego rodzaju utensylia kupieckie jak odważniki, wagi. Rezultaty tych badań są bardzo doniosłe - podkreśla dr A. Michalak. .

Okazuje się, że Grodziszcze należało do jednych z kluczowych ośrodków państwa piastowskiego, przynajmniej na zachodnich rubieżach państwa było pewnie jednym ze znaczniejszych.

W miejscu prowadzonych prac były tak naprawdę dwa grody (jeden mniejszy), funkcjonujące w okresie plemiennym. Skąd to wiadomo? - Mamy tutaj dokładną datę ścięcia drewna, które zostało wykorzystane do budowy wału. Był to rok co najmniej 951. Wtedy najprawdopodobniej został wybudowany pierwszy gród - mówi A. Michalak.

- Natomiast wiemy, że na początku XI wieku gród został spalony, czego dowodzi relikt spalonego wału. Ta chałupa, którą tutaj teraz odsłoniliśmy też jest spalona - tłumaczy.

Mieszkańcy grodu przenieśli się sami

Z wykopu z ubiegłego roku wiadomo, że jakieś 50 lat po tym jak ten gród został spalony wybudowano drugi, znacznie większy. Funkcjonował on do początku XII wieku, aż zamieszkująca go ludność przeniosła się, najprawdopodobniej do Świebodzina.

Badacze podejrzewają, że przenosiny mogły być spowodowane podnoszeniem się poziomu wody w jeziorze, a co za tym idzie areał grodu nie mógł być zwiększony. Za to gród w Świebodzinie miał możliwości powiększania się.

Grodziszcze było bez wątpienia jednym z najbardziej kluczowych grodów dla władcy. Z całą pewnością stacjonowała tu zbrojna drużyna. - Mamy znaleziska świadczące o tym, że zbrojni jeźdźcy tutaj mieszkali, mamy ostrogi, groty strzał, groty łuczni, nawet element miecza - wylicza A. Michalak i dodaje, że znaleziono też monety. Grodziszcze było więc strategicznym miejscem, gdzie - tak jak obecnie - przecinały się ważne szlaki komunikacyjne. A zbrojna drużyna zapewniała bogatym kupcom bezpieczeństwo. - To był na pewno bardzo kluczowy ośrodek dla państwa pierwszych Piastów - podkreśla nasz rozmówca.

By utrzymać swoje wysokie znaczenie, ówcześni mieszkańcy opuścili gród i przenieśli się do Świebodzina, z którego powstał organizm protomiejski.

Podsumowując, znaleziska z Grodziszcza funkcjonowały między drugą połową XI a początkiem XII wieku.

Na początek rozeznanie terenu

Całe badania tego terenu poprzedzone były badaniem nieinwazyjnym. - Zanim weszliśmy do wykopu mieliśmy rozpoznanie, jak ten gród wyglądał przy pomocy badań geomagnetycznych i elektroopoprowych. Dzięki nim ubiegłorocznym wykopem wstrzeliliśmy się prosto w wał. Wiedzieliśmy, gdzie ta budowla obronna się znajdowała - tłumaczy archeolog. - Z kolei tu mieliśmy wskazania, które wskazywały na istnienie obiektów być może mieszkalnych i jeszcze jakiś obiektów, dzięki temu było nam łatwiej ten wykop zaplanować - dodaje.

Jak pracuje grupa eksploratacyjna? - Namierzamy sygnał, wykopujemy obiekt i wkładamy do woreczka. Jeśli to nie jest typowy współczesny śmieć - zastrzegają Radosław Skowroński i Piotr Rudnicki z LGE Nadodrze. - Następnie namierzamy pozycje GPS-em i zapisujemy ją na karteczce. Miejsce jest ustalone z dokładnością w granicach 5-6 metrów. Współrzędne przekazujemy archeologom, żeby mogli je sobie nanieść na mapę.

Tradycyjnie, znaleziska wydobyte w Grodziszczu najpierw zostaną zinwentaryzowane. Później najciekawsze obiekty zostaną przekazane do konserwacji. A na koniec trafią do Muzeum Archeologicznego w Świdnicy.

- Planujemy zrobić wystawę, która również kiedyś trafi do Świebodzina - obiecują badacze. Poprzednie znaleziska można było oglądać podczas Nocy Muzeum.

Jest plan, by te badania kontynuować w następnych sezonach. - W roku przyszłym będziemy odsłaniać może elementy bramy, może jakiejś zabudowy wewnętrznej - zapowiada dr. A. Michalak. - Planujemy jeszcze przebadać relikty mostu, który z pewnością tutaj się znajdował. Perspektywy są dość duże - optymistycznie kończy rozmowę archeolog.

Więcej czytaj w tygodniku "Dzień za Dniem" lub na www.prasa24.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto