Duże zmiany w ośrodku w Przełazach. Planowany jest gruntowny remont pałacu. Co się zmieni?

W poniedziałek, 9 maja, odbyło się spotkanie starosty świebodzińskiego Zbigniewa Szumskiego oraz dyrektora ośrodka Krzysztofa Tomalaka z przedstawicielami Autorskiej Pracowni arch. Macieja Małachowicza z Wrocławia, która opracowuje kompleksowy projekt modernizacji pałacu. - Odbyło się już kilka wizyt, a podczas ostatniego spotkania ustalono szczegóły odnośnie zakresu prac - mówi Tomalak. Prace nad projektem rozpoczęły się na początku bieżącego roku. Planowo jego wykonanie oraz uzyskanie pozwolenia na budowę od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Zielonej Górze mają być gotowe w listopadzie. Projekt, którego koszt wynosi około 130 tysięcy złotych, sfinansuje starostwo powiatowe w Świebodzinie. Nie ma jednak jeszcze środków na prace remontowe. - Pałac wymaga bardzo gruntownego remontu i środkami, którymi w tej chwili dysponuje spółka czy starostwo trudno nadrobić wieloletnie zużycie obiektu - mówi dyrektor i zapowiada ubieganie się o dofinansowania.

Planowany jest kapitalny remont pałacu. W jego ramach zostałaby odnowiona elewacja, wymienione okna, ocieplony i wymieniony dach, uzupełnione zostałyby brakujące elementy przy kominach i kominach wentylacyjnych, remont gruntowny pokoi, korytarzy i kuchni. - Wejścia do budynku zostały w czasach wojennych rozszabrowane. Oryginalne marmury, które się tu znajdowały zostały skradzione, wywiezione, w to miejsce zrobiono schody betonowe, ostatnio w złym stanie technicznym, ponadto bardzo brzydkie, niepasujące do obiektu. To wszystko zostanie odtworzone, a podjazd dla osób niepełnosprawnych będzie zmieniony na platformę, ponieważ nie pasuje architektonicznie do obiektu - mówi Tomalak. Co więcej, pałac zyska nowy system ogrzewania, instalację centralnego ogrzewania, ciepłej i zimnej wody, częściowo również nowe instalacje elektryczne. Zaplanowano ogrzewanie ekologiczne, czyli pompy ciepła. Ponadto zostanie zaprojektowany również park wokół pałacu. - Są tam stare drzewa, które chorują, trzeba by odtworzyć nasadzenia. Zostaną stworzone pomieszczenia gospodarcze, magazyny, skład na drewno - mówi dyrektor.

Zobacz też: Pierwszy oddział rehabilitacyjny w szpitalu w Wysokiem Mazowieckiem / fot. TVP3 Białystok

Jak podkreśla Tomalak, nie chciałby on, aby remont spowodował zawirowania w funkcjonowaniu ośrodka, lecz to kwestia przyszłości. - Jeżeli by się nagle okazało, że pieniądze moglibyśmy otrzymać z jakiegoś źródła i zostanie ustalony limitowany termin zakończenia prac, będziemy musieli się w niego wpisać, natomiast jeżeli termin wykonania robót będzie stosunkowo długi, załóżmy dwa lata, chciałbym, aby ośrodek funkcjonował bez przerw w zabiegach, dlatego, że mieszkańcy przyzwyczaili się do nas, przyjeżdżają, mamy stałych klientów - tłumaczy.