Szkolili się, by ratować ludzi, gdy znikną pod lodem. W Łagowie spotkali się strażacy z całego województwa

Nad jeziorem Ciesz w Łagowie się zaczerwieniło. Od strojów strażaków ratowników wodnych. Co oni tu robią? Co się stało? - pytamy.

Arkadiusz Kaniak, rzecznik prasowy Lubuskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej odpowiada: -
Jesteśmy w ośrodku szkolenia, w części poligonowej, nad jednym z łagowskich jezior. Tutaj szkolą się strażacy z całego województwa lubuskiego. Strażacy, którzy zajmują się ratownictwem wodnym, a szczególnie ratownictwem podwodnym. Mamy grupę, która będzie realizowała zadania, związane z ratownictwem lodowym, wodnym. A groźne sytuacje, związane z lodem, często się zdarzają. Właśnie w Gorzowie na Warcie trwają poszukiwania mężczyzny, który prawdopodobnie wpadł do rzeki. To świadczy o tym, że musimy być cały czas przygotowani na tego typu akcje. Stąd między innymi takie szkolenia.

Jakie zadania czekały na kursantów?
Łukasz Januszewski z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Zielonej Górze wyjaśnia, że prowadzone jest szkolenie z nurkowania podlodowego. Kursanci wykonywali zadania, podnoszące umiejętności nurkowania i nauczenia się nurkowania w przestrzeniach zamkniętych, w tym przypadku nurkowania pod lodem.
Uczestnicy szkolenia pływali więc – jak sami mówili – pod sufitem z lodu. Nie mogli się wynurzyć, co wiąże się zawsze z większym stresem i możliwością popełnienia jakiegoś błędu. Wkręcali śruby lodowe, wykuwali się swoimi przyrządami spod lodu.
Damian Nadstoga z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Zielonej Górze po raz pierwszy wchodził pod lód. Nie miał obaw.
- Nie stresuję się, bo wiem, że należy zachować pełny spokój – mówił wchodząc do wody. I był z siebie zadowolony, gdy dobrze wykonywał wszystkie zadania.

Ważny pokaz na jeziorze w Łagowie Lubuskim
Widowiskowa akcja strażaków. Tutaj niedawno topił się mężczyzna...
Strażacy będą bardziej widoczni i zdrowsi