Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arsenał w Pszczewie zagrażał całej wsi? Materiałów wybuchowych było znacznie więcej!

Dariusz Dutkiewicz
Dariusz Dutkiewicz
Widziałem miejsce wybuchu i to nie był mały kaliber pocisku - mówi ratownik z Międzyrzecza.
Widziałem miejsce wybuchu i to nie był mały kaliber pocisku - mówi ratownik z Międzyrzecza. Dariusz Dutkiewicz
Do wybuchu doszło we wtorek (24 sierpnia) ok. 16.40 na posesji przy polnej drodze na krańcu wsi. W momencie eksplozji mężczyzna znajdował się w budynku gospodarczym. Poniósł śmierć na miejscu. Na miejscu saperzy odkryli cały arsenał pocisków. Po wsi rozeszła się wieść że gdyby doszło do wybuchu całego arsenału, to wieś przestałaby istnieć.

W wyniku wtorkowego wybuchu zniszczeniu uległ budynek gospodarczy. Inne posesje nie ucierpiały. Nie ewakuowano też mieszkańców sąsiednich domów. - Mogę powiedzieć, że doszło do eksplozji materiałów wybuchowych, w wyniku czego śmierć poniósł 22-letni mieszkaniec Pszczewa – mówił nam prokurator Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Łukasz Gospodarek - Znaleziono tam też inne materiały wybuchowe z okresu II Wojny Światowej.

Przeczytaj także:

Widok był koszmarny

Ustaliliśmy, opierając się na relacjach mieszkańców Pszczewa, że w budynku przy wylocie drogi na Międzychód był cały arsenał pocisków z ostatniej wojny. – Niektórzy mieszkańcy wiedzieli, że ten chłopiec zbiera stare pociski i to prawie od podstawówki – mówi mieszkaniec wsi. – Takie miał zamiłowanie.
Co konkretnie się wydarzyło w budynku gospodarczym, przy polnej drodze na rogatkach Pszczewa, pewnie nie dowiemy się już nigdy. Wiadomo natomiast, że śmierć poniósł młody człowiek. Śmierć okrutną, niespodziewaną. Jednym z tych, którzy widzieli miejsce tragedii był pan Mirosław, ratownik medyczny z Międzyrzecza. – Co tutaj dużo mówić, po prostu widok był koszmarny – twierdzi ratownik. – Moim zdaniem, a doświadczenie medyczne mam 27-letnie, w momencie wybuchu ten młodzieniec miał ten pocisk na kolanach. I na pewno nie był to granat. Raczej większy kaliber. No to nietrudno sobie wyobrazić co zastaliśmy na miejscu.
Przeczytaj:

To był arsenał

Jednak dziś mieszkańcy Pszczewa zadają sobie też inne pytanie. – Czy arsenał przez lata gromadzony przez 22-latka, gdyby doszło do jego wybuchu, nie zagroziłby całej wsi. Czy połowa Pszczewa nie zamieniłaby się w stertę dymiących zgliszcz. Na posesji znaleziono bowiem kilkadziesiąt pocisków.

Zagrożenia dla wsi nie było

Dotarliśmy do jednego z wojskowych, którzy wiele wiedzą o całej akcji. Oto co nam powiedział: – Pociski na posesji w Pszczewie były, ale pozbawione materiału wybuchowego, same łuski – stwierdził nasz rozmówca. – Były natomiast wyposażone w zapalniki. Te stanowiły nagrożenie dla osoby, która by przy takim pocisku majstrowała. Wybuch mógłby dla przykładu spowodować poważne obrażenia rąk. Dla wsi ten arsenał zagrożenia nie stanowił.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto