„Azylowe love” – kiermasz na rzecz podopiecznych „Azylu na Koziej” w Świebodzinie. Aby naszym zwierzakom żyło się lepiej!

Organizatorem wydarzenia było Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt „Azyl na Koziej” w Świebodzinie.

- Zmuszeni jesteśmy podreperować nasze fundusze, bo mamy dużo chorych zwierzaków i stąd inicjatywa zorganizowania kiermaszu. Poza tym w tym roku mija nam dziesięciolecie działalności i w związku z tym chcieliśmy to uroczyście podkreślić – informowała Elwira Paradzińska, prezes Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt „Azyl na Koziej”.

- Zawsze korzystaliśmy z czyjejś gościnności, zapraszano nas na przykład na jarmarki i inne wydarzenia. Dzisiejszy kiermasz zorganizowaliśmy z własnej inicjatywy – dodała Katarzyna Hoffmann, wiceprezes Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt „Azyl na Koziej”.

Od godziny 11:00 do 13:00 porad dotyczących zwierząt udzielał Paweł Straburzyński, lekarz weterynarii.
- Moim zadaniem na kiermaszu jest udzielanie porad, rozwiązywanie drobnych problemów, ewentualnie umawianie się, gdyby problemy były głębsze i należałoby się spotkać na terenie zawodowym. Właściciele zwierząt zgłaszają się do weterynarza z różnymi problemami, począwszy od zaburzeń behawioralnych piesków, czyli zaburzeń zachowań, a skończywszy na różnego rodzaju przypadkach chorobowych. Zaburzenia behawioralne są coraz częstsze. Przypuszczam, że z jednej strony jest to spowodowane tym, że coraz bardziej jesteśmy zainteresowani zwierzętami niewychowanymi w domu tylko branymi z różnego rodzaju przytulic, co powoduje, że bierzemy zwierzęta o nieznanej historii. Nie wiemy, jaka była ich socjalizacja wtedy kiedy się kształtowała ich psychika. A z drugiej strony mam wrażenie, że mimo wszelkiego rodzaju poradników, dostępności wiedzy jesteśmy chyba troszkę zbyt antropocentrycznie nastawieni na zwierzęta, a to znaczy, iż pojmujemy zwierzęta, poprzez nasze ludzkie postrzeganie nie wiedząc, że ze zwierzętami musimy rozmawiać ich językiem. W związku z czym to doprowadza do różnego rodzaju konfliktów. Czasami wymagamy od zwierząt po prostu za dużo i zwierzęta nie rozumieją, o co nam chodzi – wyjaśniał Paweł Straburzyński, właściciel gabinetu weterynaryjnego „Vetamica” w Świebodzinie.

Na stoisku Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt „Azyl na Koziej” nie zabrakło legowisk, misek, smyczy, obroży dla psów. Z kolei na stoisku sklepu zoologicznego „Draco” można było zakupić karmę i przysmaki dla zwierząt. Agnieszka Szarapanowska oferowała sznurkowe cuda. Natomiast Agnieszka Galimowska zaprezentowała swoje rękodzieła użytkowe, które można podarować jako prezent lub upiększyć nimi nasze mieszkania. Przepiękne zapachowe świece i biżuterię można było również dostrzec, na stoisku Ewy Kucała. Były też prace wykonane specjalnie na kiermasz przez dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Świebodzinie. Ponadto Agnieszka Kłysz, dietetyk zaoferowała darmową analizę składu ciała, a konsultantki Oriflame udzielały porad oraz zachęcały do badania skóry aparatem API. Nie zabrakło słodkości.