Blisko tysiąc dzieci, nie tylko z Zielonej Góry, szukało świątecznego zajączka i dekorowało deptak. Zobaczy, jak zrobiło się świąteczne

- Gdzie ten zajączek może być? – zastanawiały się przedszkolaki, które przyszły na zielonogórski deptak. – Ktoś go już widział? No odwiedził nas w przedszkolu, przyniósł nam czekoladki. I zniknął? A gdzie teraz może być? Może za ratuszem. Albo za tym wielkim zielonym zającem? Albo tam, gdzie są alpaki…

Do tego wydarzenia przedszkolaki szykowały się od kilku dni. Poznawały tradycje świąt i tajemniczego zajączka, uczyły się piosenek i wierszy, które zaprezentowały podczas imprezy...
Przygotowywały świąteczne ozdoby, z którymi przyszły pod ratusz. By ozdobić nimi gazony, w których rosną wiosenne kwiaty i kwitną na różowo posadzone w nich drzewka.

Zabawę organizuje stowarzyszenie „Ludzie dla Ludzi” Mecenat Złotego Serca, którego prezeską jest radna Eleonora Szymkowiak.
- Pamiętam z dzieciństwa, że taką tradycję szukania wielkanocnego zajączka kultywowano w moim rodzinnym domu. Chciałam ten zwyczaj przenieść na zielonogórski deptak. Co roku setki przedszkolaków pięknie się tu prezentują. I co ważne, nikt stąd nie wychodzi bez nagrody – podkreśla E. Szymkowiak. - Tu nie ma wygranych, przegranych. Chodzi o dobrą zabawę i świąteczny klimat.
Dzieci mówiły, że zajączka trudno wytropić. Tak jak świętego Mikołaja. Ale niektóre uważały, że trzeba szukać czegoś szarego np. ogonka. Inne zapewniały, że w domu łatwiej będzie zobaczyć zajączka, który przyniesie im słodycze.

Tym razem świąteczne poszukiwania zająca przyniosły szczęście dzieciom z Przedszkola nr 25 „Bajka”. To one znalazły zajączka. Ale nagrodzone zostały wszystkie uczestniczące w zabawie placówki. W sumie blisko 900 osób. Atrakcją dodatkową były alpaki, które dzieci oglądały oraz darmowa karuzela, element trwającego Jarmarku Wielkanocnego Kraszanka 2023.