Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brawo trampkarze Pogoni Świebodzin. Choć grali w dziesiątkę, wydarli remis Lechii II Zielona Góra i wciąż są liderem

Szymon Kozica
Szymon Kozica
Piotr Cenin, trener Pogoni Świebodzin: - Szczęście nam dopisało, ale trzeba przyznać, że z przebiegu meczu byliśmy drużyną słabszą
Piotr Cenin, trener Pogoni Świebodzin: - Szczęście nam dopisało, ale trzeba przyznać, że z przebiegu meczu byliśmy drużyną słabszą Szymon Kozica
Młodzi piłkarze Pogoni Świebodzin w niedzielę (13 czerwca) pokazali charakter, jak na lidera przystało. W meczu II ligi okręgowej trampkarzy w Zielonej Górze przegrywali z Lechią II 1:2 i grali w osłabieniu, a mimo to w końcówce spotkania zdołali strzelić bramkę na remis. Brawo!
  • Bramki dla Lechii II Zielona Góra: Mikołaj Handzewniak i Dawid Dębski; dla Pogoni Świebodzin: Wojciech Myszkowski i Łukasz Rosiński.
  • Mateusz Reus, trener Lechii II: - Mamy problem z wykorzystywaniem prostych sytuacji. To się zdarza praktycznie co mecz.
  • Piotr Cenin, trener Pogoni: - Szczęście nam dopisało, ale trzeba przyznać, że z przebiegu meczu byliśmy drużyną słabszą.

To był pojedynek na szczycie II ligi okręgowej trampkarzy. Przed niedzielnym spotkaniem Lechia II zajmowała drugie miejsce w tabeli i traciła dwa punkty do prowadzącej Pogoni. Ewentualne zwycięstwo byłoby na wagę awansu na pozycję lidera. W pierwszym w tym sezonie meczu obu drużyn Pogoń pokonała u siebie Lechię II 2:1.

Wyrównuje Lechia II, wyrównuje także Pogoń

Od początku niedzielnego starcia ton grze nadawał zespół z Zielonej Góry. Gospodarze byli lepiej zorganizowani, szybsi, groźnie atakowali skrzydłami i środkiem pola, piłka ładnie chodziła od zawodnika do zawodnika...

Ale to goście ze Świebodzina objęli prowadzenie. Po mądrym przerzuceniu akcji dwoma podaniami z lewej strony boiska na prawą przed szansą stanął Wojciech Myszkowski, obiegł bramkarza i strzałem z ostrego kąta umieścił piłkę w siatce. Lechia II nie potrzebowała dużo czasu, by wyrównać. Po świetnym podaniu w pole karne do piłki dopadł Mikołaj Handzewniak i nie zmarnował okazji.

Obejrzyj wideo: Lechia II Zielona Góra - Pogoń Świebodzin 2:2 (1:1). Rzut karny dla Lechii II

Do przerwy był remis i zanosiło się na spore emocje w drugiej połowie. Tak też było. Przy stanie 1:1 gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego - Dawid Cwojdziński uderzył obok prawego słupka. Ale co się odwlecze... W pole karne gości wjechał Dawid Dębski i choć trochę się pogubił, uderzeniem z prawej strony zdołał zdobyć gola.

Pogoń bardzo chciała wyrównać, ale atakowała chaotycznie i grała coraz bardziej nerwowo. Efektem była czerwona kartka dla Patryka Pałgana.

Wydawało się, że nic już nie odbierze Lechii II zasłużonego zwycięstwa. Tymczasem w końcówce spotkania sędzia odgwizdał faul w bocznym sektorze boiska, kilka metrów od narożnika pola karnego miejscowych. Z rzutu wolnego przymierzył Łukasz Rosiński i... piłka ugrzęzła w siatce.

Mateusz Reus: Bezsensowny faul i tracimy bramkę

Z punktu widzenia gospodarzy w ostatnich minutach stało się coś, co nie miało prawa się wydarzyć. - Zgadza się - potwierdził Mateusz Reus, trener Lechii II. - Bezsensowny faul. Zawodnik jest tyłem do grania, my go faulujemy, niestety, tracimy bramkę...

Bramki dla Lechii II Zielona Góra: Mikołaj Handzewniak i Dawid Dębski; dla Pogoni Świebodzin: Wojciech Myszkowski i Łukasz RosińskiSzymon Kozica

Kolejnym mankamentem w grze miejscowych było to, że nie wykorzystali wielu okazji, pomijając już nawet ten zmarnowany rzut karny. - To się zdarza praktycznie co mecz. Mamy problem z wykorzystywaniem prostych sytuacji - przyznaje trener Reus. - Pracujemy nad tym, ale tak jak widać: mnóstwo sytuacji niestrzelonych...

- Zdenerwowany jestem, bo to nie pierwszy mecz, w którym nie wykorzystujemy takich sytuacji. Raz - karny, dwa - kilka świetnych sytuacji i nie dokładamy po prostu do pustej bramki - dodaje trener Reus.

Piotr Cenin: Jako beniaminek możemy być zadowoleni

- Szczęście nam dopisało albo pomogliśmy trochę szczęściu, ale trzeba przyznać, że z przebiegu meczu byliśmy drużyną słabszą - ocenia Piotr Cenin, trener Pogoni. - Ja sobie zdaję sprawę z tego, że "materiał ludzki" w Zielonej Górze jest trochę inny, trochę inne mają organizacyjne zaplecze. Na pewno to było widać, jeśli chodzi o granie piłką, poruszanie się chłopaków na boisku. Widać, że to są chłopcy wyselekcjonowani, którzy grają nie dlatego, że ktoś musi grać, tylko dlatego, że chcą grać. Bardzo fajna drużyna przeciwna.

- Myślę, że mecz był fajny dla kibiców, dla rodziców, którzy dopingowali swoje pociechy - zauważa trener Cenin. - Nam się udało wyrównać. Runda zbliża się do końca. Myślę, że jako beniaminek możemy być zadowoleni, bo nadal jesteśmy na pierwszym miejscu. Mamy jeszcze jeden mecz u siebie i musimy patrzeć, co później.

- Szkoda, że nie mogę całą tą drużyną jeszcze przez rok zostać w lidze trampkarzy, bo mam kilku chłopaków z rocznika 2006 - stwierdza trener Cenin. - Dużo pracy przed nami, bo w większości meczów nie byliśmy drużyną wiodącą, ale udało się trochę pograć. Jest kilku chłopaków, których przyjemnie się prowadzi, fajnie, widać, jak robią postępy. Zobaczymy, jak to dalej będzie.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto