Był asem Falubazu. Właśnie skończył karierę [ZDJĘCIA]

Tej decyzji można było się spodziewać. Greg Hancock, czterokrotny indywidualny mistrz świata na żużlu poinformował, że kończy sportową karierę. Amerykanin już na początku poprzedniego sezonu zawiesił rywalizację na torze. Postawił na opiekę nad chorą na nowotwór żoną. Od tamtego czasu nie ścigał się, ale nie wykluczył powrotu na tor w sezonie 2020. Dlatego podpisał niezobowiązującą umowę z beniaminkiem PGE Ekstraligi ROW-em Rybnik, a organizatorzy cyklu Grand Prix przyznali mu tzw. dziką kartę. Dziś już wiemy, że weteran czarnego sportu żegna się z wyścigami na żużlu. Zawodnika, który w tym roku skończy 50 lat, w Grand Prix zastąpi Niemiec Martin Smolinski. W polskiej ekstraklasie Greg Hancock reprezentował m.in. barwy Falubazu Zielona Góra (2010-11), z którym zdobył tytuł drużynowego mistrza Polski. Jeździł też w Unii Leszno, Sparcie Wrocław, Unii Tarnów, Włókniarzu Częstochowa, Wybrzeżu Gdańsk, Polonii Bydgoszcz, Starcie Gniezno, Get Well Toruń i Stali Rzeszów. Greg Hancock jest najlepszym amerykańskim żużlowcem w historii. Zdobył m.in. cztery tytuły indywidualnego mistrza świata (1997, 2011, 2014, 2016) i trzy złote medale drużynowych mistrzostw świata. Wystartował w 218 turniejach Grand Prix, wygrał 21 (ścigał się w 92 finałach, a na podium stał 69 razy). POLECAMY:Pamiętacie wyjazd Falubazu na Gran Canarię? [ZDJĘCIA]ZOBACZ TEŻ:Miss Startu. Zielonogórzanka Adrianna Strzałka wśród laureatek [ZDJĘCIA]OBEJRZYJ: Co Piotr Protasiewicz robił w więzieniu?