Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy koronawirusa rozprzestrzenił pracownik, który dwa dni z objawami choroby przychodził do ośrodka? - To bzdury! - odpowiada starosta

Artur Matyszczyk
Artur Matyszczyk
Dom Pomocy Społecznej w Jordanowie to lubuskie ognisko koronawirusa
Dom Pomocy Społecznej w Jordanowie to lubuskie ognisko koronawirusa Artur Matyszczyk
- To pracownik DPS-u w Jordanowie jest winny! Przez dwa dni z objawami choroby przychodził do pracy - twierdzi Czytelnik (dane do wiadomości redakcji). Starosta odpowiada: - To bzdury. Lepiej nie przeszkadzajmy ludziom, którzy w tym trudnym czasie pomagają innym!

We wtorek (14.07.2020) odebraliśmy telefon od Czytelnika (dane do wiadomości redakcji). W słuchawce usłyszeliśmy głos pełen obawy, ale i troski o losy osób zakażonych koronawirusem, związanych z Domem Pomocy Społecznej w Jordanowie.

Koronawirus w DPS-ie. Kaszel, gorączka i... praca

- To skandal, co tam się dzieje. Po pierwsze, przyczyną wszystkich zachorowań jest niedopatrzenie. Jeden z pracowników przez dwa dni, z objawami przeziębienia, kaszlem, gorączką chodził do pracy. Po drugie – ta osoba, wiadomo, że zakażona, z objawami, została odesłana na izolację domową. A tymczasem biedne osoby z potwierdzonym patogenem, ale bez objawów, skierowano do szpitala w Gorzowie. No gdzie tu logika? Wreszcie po trzecie – panie z sanepidu w ogóle nie odbierają telefonów. Cyrk... – niezwykle emocjonalnie podchodzi do tematu mężczyzna.

Bzdury wyssane z palca

Z jego uwagami natychmiast kierujemy się do osób odpowiedzialnych za sytuację panującą w DPS-ie. Telefonu w ośrodku nikt nie odbiera. Dzwonimy do starosty świebodzińskiego, który zarządza placówką. Jak reaguje na zarzuty?

- To są bzdury wyssane z palca – denerwuje się starosta świebodziński Zbigniew Szumski. – Szkoda czasu na komentarze. Ten pan również i do mnie dzwonił, krzyczał do słuchawki. Lepiej niech nie przeszkadza ludziom, którzy w tym trudnym czasie pomagają innym.

- Ale czy to prawda, że jeden z pracowników przez dwa dni przychodził do pracy z objawami mogącymi wskazywać na zakażenie Covid-19? – dociskamy Szumskiego.

- Nie znam tego człowieka, który wydzwania. Nie będę komentował tych bzdur – ripostuje starosta.

Pierwsze testy call center

Brniemy dalej. Przez rzeczniczkę wojewody Aleksandrę Chmielińską-Ciepły kontaktujemy się z powiatowym sanepidem w Świebodzinie. Czy faktycznie kontakt jest utrudniony?

- Powiatowa Inspekcja Sanitarna w Świebodzinie w miarę możliwości odbiera każdy telefon wykonany przez interesantów. Niestety ze względu liczne obowiązki oraz dużą ilość połączeń nie zawsze jest to możliwe. Obecnie Główny Inspektorat Sanitarny testuje nowe rozwiązanie, które bezpośrednio odnosić się będzie do powyższego problemu. Trwają pierwsze testy call center, które w najbliższym czasie zostanie wdrożone i usprawni kontakt z jednostkami sanitarnymi – czytamy w odpowiedzi przysłanej mailem.

Zadecydował lekarz zakaźnik

A co z wątpliwościami dotyczącymi rozdysponowania pacjentów?

- Natomiast jeśli chodzi o hospitalizację pacjentów z koronawirusem, decyzję o przewiezieniu chorego do szpitala bądź pozostawieniu w izolacji domowej podejmuje lekarz zakaźnik – odpowiada Aleksandra Chmielińska-Ciepły.

Od piątku (8.07.2020) DPS w Jordanowie jest lubuskim ogniskiem pandemii koronawirusa. To właśnie wtedy wykryto nowy patogen u 29 osób.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto