Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dalszy ciąg niezwykłej historii ze Świebodzina. 19-latek rekonstruuje stary cmentarz w Podłej Górze. - To praca na całe życie - przekonuje

Anna Moyseowicz
Anna Moyseowicz
Porównanie tablic nagrobkowych przed i po odnowieniu.
Porównanie tablic nagrobkowych przed i po odnowieniu. fot. Piotr Marczenia
Piotr Marczenia ma 19 lat. Chłopak mieszka w Świebodzinie i jest z pozoru zwykłym nastolatkiem. Ma jednak nietypową pasję i dojrzałe spojrzenie na życie. Chłopak od sześciu lat dba o stary cmentarz . Wraz z tatą przyjeżdża na niego prawie w każdą sobotę. Efekty ich pracy zadziwiają!

Piotr ze Świebodzina rekonstruuje stary cmentarz

18-letni Piotr Marczenia ma nietypowe jak na nastolatka zainteresowania. Od pięciu lat rekonstruuje stary, poniemiecki cmentarz w Podłej Górze (powiat świebodziński). Choć przed chłopakiem i rodzicami, którzy mu pomagają, jeszcze wiele lat pracy, efekty już są zdumiewające.

Kiedyś mieszkałem nieopodal tego cmentarza. Myśl, aby zająć się tym miejscem dojrzewała we mnie już od dłuższego czasu i postanowiłem coś z tym zrobić. Nie wypada, aby miejsce pochówku wyglądało w ten sposób. Powinno być tam w miarę czysto, ładnie, to powinno być miejsce sacrum

- mówi nastolatek.

Piotrowi w pracy pomagają jego rodzice, jednak na każdym kroku podkreślają, że to Piotrek jest mózgiem całej operacji i motorem napędowym do działania.

Dotychczas większość czasu pochłonęło uporządkowanie roślinności

Właściwa rekonstrukcja cmentarza rozpoczęła się w zeszłym roku, ale do tej pory też było co robić. - Cały czas walczymy z dziką roślinnością. Zdążyliśmy naprawić sześć czy siedem nagrobków, niestety jeszcze 100 czeka na swoją kolej. Zdecydowana większość ucierpiała w latach 70-tych, w całości ocalało może pięć. Jest to praca na całe życie - mówi chłopak. I dodaje, że chciałby pójść dużo dalej, jednak wszystko zależy od czasu, finansów i zasobów ludzkich, a te są ograniczone. - W trójkę ciężko nam jest pracować na jednym cmentarzu, nie mówiąc już o kilku.

Piotrek korzysta z profesjonalnych metod

Jak nastolatek zdobył wiedzę i narzędzia do rekonstrukcji nagrobków? Jak sam mówi, uczył się z internetu, głównie z grup facebookowych, inspiruje się także pracą różnych stowarzyszeń.

Jest więcej osób o podobnych zainteresowaniach. Nazywamy się cmentarnikami, mamy swoje fora, wypracowujemy różne metody. Jeśli jakaś nowa technika się przyjmie, kontynuujemy ją, jeśli nie, odrzucamy. Jednak przede wszystkim korzystamy z metod konserwatorskich.

Jeden nagrobek wymaga całego szeregu prac

Jak tłumaczy Piotr, najpopularniejsze były nagrobki z piaskowca. Przed drugą wojną światową zaczęły pojawiać się marmur i granit, jednak te zostały szybko rozkradzione przez kamieniarzy.

Pracę zaczyna się od wydobycia nagrobka z ziemi. Następnie nagrobek należy umyć, odgrzybić, a kolejno dogłębnie wyczyścić kamień specjalnymi środkami. Później na nagrobek czeka klejenie, malowanie i impregnacja, bez której piaskowiec szybko pochłonąłby wodę i ponownie stał się zielony.

Zobacz: Gorzów Wlkp. Groby do likwidacji? Cmentarz w Gorzowie oblepiony kartkami

Nagrobek opowiada historię

Przywracanie pamięci o zmarłych to także godziny spędzone przy dokumentacji. Piotr ma całe archiwum poświęcone byłym mieszkańcom Podłej Góry. Jak mówi, korzysta między innymi z z przedwojennych rejestrów zgonów. Często też sam spisuje inskrypcje i porównuje je z datami, którymi dysponuje.

Mamy też pomoc wśród mieszkańców, czyli potomków pochowanych na cmentarzu osób, którzy wiedzą bardzo dużo i chętnie się tą wiedzą dzielą. Teraz patrząc na jeden nagrobek, możemy przywołać historię danej rodziny

- mówi chłopak. I opowiada, że udało mu się odkryć dwa nagrobki przodków mieszkańców. - Rodzina była zaskoczona, gdyż kilka lat temu, kiedy tu byli, żadnych nagrobków na cmentarzu nie znaleźli. W rzeczywistości większość zalegała w ziemi, dlatego sądzili, że nagrobki już nie istnieją. Jak się później okazało, były one po prostu pod spodem.

Chłopak dodaje, że wcześniej pod ziemią znajdowało się około 90 procent nagrobków. Teraz czekają one na swoją kolej do odnowienia. Wśród nich, na tle szarości, od razu rzucają się w oczy pojedyncze płyty, doczyszczone i ze świeżymi kolorami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto