Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do "Azylu na Koziej" w Świebodzinie trafiły kolejne kociaki. Stowarzyszenie apeluje o rozsądek

Anna Moyseowicz
Anna Moyseowicz
Do Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt "Azyl na Koziej" w środę 1 czerwca trafiło aż sześć kolejnych kotów.
Do Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt "Azyl na Koziej" w środę 1 czerwca trafiło aż sześć kolejnych kotów. Azyl na Koziej
40 zwierząt w jednym domostwie?! Okazuje się, że to możliwe, a zdecydowana większość mieszka nie na podwórku, a wewnątrz domu. Świebodziński "Azyl na Koziej" jest prawdziwym schronieniem dla porzuconych zwierząt. Jednak nawet tam miejsce i finanse są ograniczone, a bezdomnych futrzaków jest coraz więcej.

Kilkadziesiąt zwierząt w jednym domu

Do Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt "Azyl na Koziej" 1 lipca trafiło aż sześć kolejnych kotów. Łącznie przebywa ich tam już 18, oprócz tego 18 psów i cztery kozy. A nie mówimy o dużym schronisku! Azyl jest prywatną inicjatywą i mieści się po prostu w prywatnym domu. Co więcej członkowie stowarzyszenia są ludźmi, którzy pracują zawodowo, a pomaganiem zwierzętom zajmują się dodatkowo.

Coroczny problem

Bezdomne koty to problem, który nasila się co roku - teraz latem i w październiku - listopadzie, gdy są kolejne wykocenia

- mówi Elwira Paradzińska z "Azylu na Koziej".

Kobieta tłumaczy, że gmina Świebodzin współpracuje ze schroniskiem w Zielonej Górze, tam jednak także brak miejsc dla kotów.

Ludzie muszą sobie radzić sami, a my także nie jesteśmy w stanie wszystkim pomóc. Mamy po trzy, cztery telefony dziennie i słyszymy, że ktoś musi oddać zwierzęta. W większości są to właśnie koty

- mówi Paradzińska.

I dodaje, że nie cała odpowiedzialność leży po stronie gminy. W większości za sytuację odpowiada ludzka głupota. Wystarczyłoby wysterylizować kotkę i nie byłoby problemu. Ludzie tego nie robią, a pytani dlaczego, odpowiadają, że nie będą kaleczyć kotki. To jest standardowa odpowiedź, po prostu ręce opadają! - oburza się.

Zwierzak musi mieć odpowiednie warunki

W Azylu wszystkie koty przebywają w domu, nie są wychodzące. Kilka z psów, które mogą - czyli są duże i z długim włosem - mieszka w kojcach. Kozy także znalazły swój dom na podwórku. Azyl zachęca do adopcji, jednak zastrzega, że przyszli właściciele muszą spełnić kilka warunków. Zwierzaki nie są oddawane na podwórko, na łańcuch lub do budy. Jedynie kojec może stanowić wyjątek, ale też nie zawsze.

Jeśli psiak jest duży, długowłosy, a kojec jest naprawdę fajny, z odpowiednim wybiegiem i zadbany, to jak najbardziej dopuszczamy taką opcję. Jednak zazwyczaj na podwórkach znajduje się po prostu buda i łańcuch

- mówi pani Elwira.

Pierwszym etapem do adopcji jest wypełnienie ankiety przedadopcyjnej. Później przyszły właściciel umawia się na spotanie z "Azylem", wówczas może zobaczyć swojego pupila. Stowarzyszenie wymaga podpisania umowy adopcyjnej, a także, w przypadku młodych zwierząt, po jakimś czasie od adopcji sterylizacji lub kastracji. Koty są oddawane jedynie do domów, nie mogą być kotami wychodzącymi.

Okres wakacyjny to najgorszy okres na adopcję. Ludzie wyjeżdżają, nie chcą zajmować się zwierzętami. Poza tym z kotami jest ten problem, że są na każdym rogu, można je sobie wziąć i nie trzeba wiązać się z nikim umową adopcyjną. Pomoc takiemu zwierzakowi, czyli przygarnięcie go, wyleczenie i nakarmienie to połowa naszego sukcesu. Drugą połową jest znalezienie mu domu

- tłumaczy kobieta.

Zobacz: Małe borsuki z azylu dla zwierząt w Łubnianach

Źródło: Nto.pl

Można też pomóc inaczej

Pomoc zwierzakom to nie tylko adopcja. Jeśli ktoś nie ma takiej możliwości, a chciałby jednak pomóc podopiecznym "Azylu", ma kilka opcji do wyboru. Stowarzyszenie organizuje zbiórki, zrzutki na swoim facebookowym profilu, czynny jest także cały czas internetowy bazarek, gdzie można licytować rzeczy. Opcją jest także po prostu kupno i podarowanie karmy lub żwirku - na stronie internetowej "Azylu" znajduje się informacja, co dokładnie jest potrzebne. Można także zostać wirtualnym opiekunem jakiegoś zwierzaka, wpłacić darowiznę, przekazać jeden procent albo nawet zostać sponsorem - taką możliwość ma każdy, zarówno firma, jak i osoba prywatna. Można również zostać członkiem stowarzyszenia lub pomóc tworząc domy tymczasowe. - Szczególnie dla kotów domy tymczasowe są na wagę złota. Każdy znajdzie jakąś formą dla siebie, jeśli chce pomóc - podsumowuje Paradzińska.

Kobieta apeluje o sterylizację zwierząt i rozsądek. Wspomina, że urlop również nie jest wymówką do porzucenia swojego pupila, tym bardziej, że stowarzyszenie rozszerzyło swoją działalność. Od 1 lipca ruszył hotel dla zwierząt "Elma", który znajduje się na terenie azylu i można tam zostawić zwierzę, gdy wyjeżdża się na wakacje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto