Stefan Wrembel do Świebodzina przyjechał w 1961 roku z Poznańskiego. Pierwszy budynek wznosił na rogu Wiejskiej. Później budował bloki mieszkalne w centrum miasta. Od podstaw wznosił szkoły, świebodzińską „Trójkę” oraz placówki w Rosinie, Lubinicku i Radoszynie, a także technikum i internat na Żaków. Budowniczy wylicza jeszcze przychodnię na Matejki i hotel Lubuski. Pan Stefan działalność zawodową zakończył w roku 1984 , po 30 latach pracy w zawodzie mistrza murarskiego, na stanowisku brygadzisty.
Jak wspomina tamte czasy?
- Pracy było bardzo dużo. Stale umowa za umową, nawet w niedziele się pracowało. Zapłacili co prawda, a potem na cały rok zabrali zasiłek rodzinny - opowiada pan Stefan.
Pod jego okiem, na budowach kształciło się dużo młodocianych. - Dobrzy pracownicy wychodzili spod mojej ręki - dodaje.
Kiedy budynki były gotowe, zawsze odbywało się honorowe otwarcie. - Mieszkańcy cieszyli się, że do bloków sie wprowadzają. Jeszcze w trakcie budowy przychodzili i oglądali mieszkania - podkreśla budowniczy.
- Nie ma się co dziwić. Ja miałam ładny domek na wiosce po babci, ale też chciałam do miasta - wtrąca pani Halina, która do Świebodzina przyjechała za mężem w 1967 roku.
- Poszedłem do dyrekcji powiedzieć, że się żenię. Dostałem mieszkanie. Kiedy dzieci się rodziły, dostawaliśmy większe - wspominają małżonkowie. - Bałem się sam budować dom - przyznaje pan Stefan. - Moi chłopcy już nie, od razu się pobudowali.
Pani Halina i pan Stefan wychowali czworo dzieci. - Lekko nie było. Mąż stale na budowach siedział, w domu rozliczenia prowadził, pracował społecznie - wylicza.
Przez 30 lat nazbierało się sporo odznaczeń. - Do partii nie należałem, a na Święto Budowlanych wszystkie za solidną pracę dostałem - podkreśla budowniczy Świebodzina.
Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.
Zajrzyj też na Facebooka Dzień za Dniem
Zobacz także: Świebodzińska Opowieść Wigilijna
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?