Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Edward Gralec zarzuca opieszałość urzędnikom miejskim. - Trzy lata czekamy na porządny szlak turystyczny przy Jeziorze Trzcinno i dalej nic!

Artur Matyszczyk
Artur Matyszczyk
Edward Gralec, Świebodzin, Jezioro Trzcinno i okolice
Edward Gralec, Świebodzin, Jezioro Trzcinno i okolice Artur Matyszczyk
– To się w głowie nie mieści, żeby tyle zwlekać. Kolejne lata mijają, a mieszkańcy Świebodzina wciąż nie mogą się doczekać porządnego miejsca do wypoczynku i szlaku turystycznego z prawdziwego zdarzenia - denerwuje się Edward Gralec. Co na to burmistrz Tomasz Sielicki?

Ta sprawa wraca, jak bumerang. Choć minęły już trzy lata od momentu, gdy w budżecie obywatelskim znalazła się realizacja szlaku turystycznego przy jeziorze Trzcinno, to nowego miejsca turystycznej rekreacji, jak nie było tak nie ma.

Opieszałość urzędników?

- To wszystko przez opieszałość urzędników – załamuje ręce Edward Gralec, który jest inicjatorem i pomysłodawcą całego przedsięwzięcia. – To się w głowie nie mieści, żeby tyle zwlekać. Kolejne lata mijają, a mieszkańcy Świebodzina wciąż nie mogą się doczekać porządnego miejsca do wypoczynku i szlaku turystycznego z prawdziwego zdarzenia.

Gralec na każdym kroku przypomina, że w 2017 roku za realizacją tej inwestycji zagłosowało aż 1250 osób. – Ta liczba mówi sama za siebie. Na miejscu burmistrza ze wstydu zapadłbym się pod ziemię. Trzeba natychmiast przystąpić do realizacji tego zadania – apeluje mężczyzna.

Czy jego apele trafią do urzędników? Wygląda na to, że tak.

Czemu to tak długo trwa?

- Rzeczywiście sprawa trwa dość długo, ale nie jest w żadnym wypadku efektem opieszałości – zaprzecza burmistrz Świebodzina Tomasz Sielicki. – Na samym początku źle podeszliśmy do tematu, planując poprowadzenie szlaku przez działkę prywatną. Nie można było się dogadać w sprawie ceny odkupu. Zmieniliśmy plany, spróbujemy obejść teren prywatny. Sprawa jest w toku.

Czy zatem można sądzić, że teraz ruszy z kopyta?

- Za mocno powiedziane. Bo mieszkańcy jeszcze sobie pomyślą, że zrealizujemy to zadanie w tydzień. Na pewno jednak zmierzamy już do końca – zapewnia Sielicki.

Męska rozmowa

Nieoficjalnie wiemy, że dotychczas temat zawalał m.in. projektant, który już jakiś czas temu miał przygotować odpowiednie materiały, ale tego nie zrobił. – Przeprowadziliśmy z nim męską rozmowę. Jak tylko projekt będzie gotowy, wówczas potrzebujemy plus minus 1,5 miesiąca na realizację. Liczę, że do końca roku sprawa zostanie załatwiona – podsumowuje burmistrz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto