Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ferie zimowe dzieci spędzą zamknięte w domach. Mimo protestów, rząd nie zmienił decyzji

Magda Ciasnowska
Magda Ciasnowska
pixabay
Zaczynają się ferie zimowe pod znakiem pandemii. Tym razem dzieci i młodzież spędzą ten czas zamknięte w domach. Rząd, mimo niezadowolenia Polaków, zostaje przy zakazie wychodzenia bez opieki dorosłego od 8 do 16.

W poniedziałek, 4 stycznia, rozpoczynają się ferie zimowe. Potrwają do 17 stycznia. W tym roku będą się jednak znaczącą różnić od zimowej przerwy z ubiegłych lat.

Pod koniec października, w związku z wciąż panującą w kraju pandemią, rząd wprowadził zakaz wychodzenia bez opieki osoby dorosłej z domu dzieci i młodzieży do 16. roku życia, w godzinach od 8 do 16. Obowiązywał on będzie także w ferie. To oznacza, że uczniowie, którzy i tak całe dnie spędzają w domu, uczestnicząc w lekcjach online, przesiedzą w nich także najbliższe dwa tygodnie.

Zakaz ten budzi spore kontrowersje. Dzieci i wielu młodych ludzi, nie będą mogły opuszać domu, gdy będzie jasno. A przecież nie wszyscy opiekunowie mają możliwość, by towarzyszyć dziecku czy nastolatkowi podczas krótkiego wyjścia z domu w godzinach, które są standardowo godzinami pracy.

Jednak rząd, mimo licznych apeli rodziców, instytucji i petycji, nie zmienił wcześniejszych decyzji.

- Ten zakaz kompletnie nie ma sensu. Moi synowie i tak całymi dniami siedzieli przed komputerami. Teraz, w momencie kiedy mogliby wyjść z domu i pooddychać świeżym powietrzem, z nudów będą pewnie robić to samo. A nasz pies, na spacer będzie mógł wyjść dopiero po 16 lub kiedy skończę pracę - mówi Małgorzata, matka dwójki uczniów szkoły podstawowej.

Jedną z petycji stworzyła Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę. Podpisało się pod nią ponad 33 tysięcy zwolenników ferii na świeżym powietrzu.

- Taka sytuacja może pogłębiać towarzyszący izolacji niepokój, obniżony nastrój czy lęk, a także zagrażać zdrowiu w ogóle. Negatywny wpływ zamknięcia dzieci w domu jest potwierdzony empirycznie. Nasze badania pokazały, iż w czasie wiosennego lockdownu, jedna trzecia nastolatków oceniała swój stan psychiczny jako zły – czytamy w petycji.

Ferie, które wcześniej były czasem odpoczynku i rozrywki, zdaniem wielu, teraz będą przykrym obowiązkiem.

- Dzieci są bardzo aktywne i szczególnie mocno wymajają kontaktów społecznych. W momencie kiedy im to zabieramy, musimy tę lukę czymś wypełnić. I to zadanie zostało teraz zrzucone na barki rodziców. A ci w większości przypadków ferii nie mają, będzie więc to trudne zadanie - mówi białostocka psycholog Diana Homa.

Wcześniej dzieci spotykały się ze sobą i bawiły wspólnie na zewnątrz. Wiele z nich ferie spędzało na półkoloniach czy zimowych wyjazdach. Teraz tak możliwość była znacznie ograniczona. Tym razem wyjazdy w ogóle nie wchodzą w grę. Natomiast półkolonie dotyczyć będą jedynie uczniów klas I-IV szkoły podstawowej.

Jak podaje Kuratorium w Białymstoku zgłoszeń półkolonie było Podlaskiem 44. Wziąć w nich udział może 1800 osób. Organizuje je m.in. Młodzieżowy Dom Kultury w Białymstoku czy ZHP Chorągiew Białostocka.

- Jeśli chodzi o tegoroczne ferie, to takie półkolonie są jedyną możliwą organizacji wypoczynku - mówi Małgorzata Palanis, rzecznik kuratorium.

A co z dziećmi, które nie będą brały w nich udziału? Bardzo możliwe, że swoją zimową przerwę spędzą podobnie jak ostatnie miesiące, przed ekranami komputerów.

- Nie oszukujmy się, to najprostsza forma zajęcia dzieciom czasu. Jednak na pewno nie najbardziej korzystna. Trzeba więc wziąć pod uwagę dobro dziecka i podjeść do tego odpowiedzialnie. Nie zostało nam nic innego, jak się do tego wszystkiego dostosować. Jest wiele form alternatywnego spędzania czasu. Są różne gry czy zadania psychologiczne lub ruchowe. To wszystko można zorganizować dzieciom w domu. Warto planować to wszystko z wyprzedzeniem, żeby nie zastanawiać się codziennie rano, co dzisiaj robić. To wywołuje bowiem frustracje i złość, zarówno u rodziców, jak i u dzieci - przyznaje Diana Homa.

Możliwe że nie wszyscy zdecydują się dostosować do rządowego ograniczenia. Co więc może grozić dziecku, które w ciągu dnia będzie przebywać poza domem bez opieki? Zdaniem prawników właściwie nic. Może co najwyżej pouczenie. Natomiast mandat za wykroczenie nie wchodzi w grę. Karać można nim jedynie osobę powyżej 17. roku życia.

- Wszelkie ograniczenia związane z prawami chronionymi konstytucyjnie, takie jak zakaz przemieszczania się, mogą być używane po pierwsze tylko w sytuacji gdy istnieje taka konieczność i dobro poświęcone jest niższej wartości niż dobro chronione. Po drugie, taka podstawa musi być ustawowa. W związku z tym, wprowadzenie rozporządzeniem tego typu zakazów, w sytuacji kiedy nie mamy stanu nadzwyczajnego, nie powoduje żadnych skutków prawnych po stronie osób, które się do niego nie stosują. To jest to samo bezprawie, co zakaz wychodzenia w Sylwestra - podkreśla białostocki prawnik Bartosz Wojda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ferie zimowe dzieci spędzą zamknięte w domach. Mimo protestów, rząd nie zmienił decyzji - Kurier Poranny

Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto