Gronkowiec na myszce, bakterie coli na klawiaturze

Gronkowiec złocisty, pałeczki E.coli czy grzyby pleśniowe - te i inne bakterie mieszkają na naszych klawiaturach komputerowych i myszkach

Lista niebezpieczeństw, które mogą czaić się na klawiszach klawiatury myszce jest długa.

Spotkać możemy np. pałeczki E-Coli, gronkowca złocistego, wirusa grypy a nawet grzyby pleśniowe. Bakterie, takie jak gronkowce, mogą powodować choroby układu oddechowego, przewodu pokarmowego, choroby skórne. Badania, przeprowadzone przez pracowników Zakładu Mikrobiologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu potwierdziły istnienie rozmaitych gatunków bakterii, a także grzybów pleśniowych na klawiaturach komputerowych.

Drobnoustrojów jest szczególnie dużo na tych akcesoriach, które używane są przez wiele osób, są wspólne np. w kawiarenkach internetowych, szkolnych pracowniach informatycznych czy w biurze. Skąd na klawiaturze bakterie? To po prostu brak higieny użytkowników sprzętu, brak nawyku mycia rąk np. po wyjściu z toalety. Zapominamy też, o tym, że klawiaturę można zwyczajnie raz na jakiś czas umyć. – Bakterie na klawiaturze, komputerze to problem, ale nie przesadzajmy – mówi dr Sławomir Kiciak, specjalista chorób zakaźnych. – Zgadzam się, że istnieje ryzyko zakażenia się z powodu bakterii, które są na komputerowym sprzęcie, ale bez przesady - wyjaśnia lekarz. I dodaje: - Owszem, jeżeli ktoś kichnie, a ktoś następny siadzie przy tej klawiaturze, dotknie jej, a potem zje kanapkę to może się zakazić.

Jest na to rada – od czasu do czasu wyczyścić komputer.

W grę wchodzą nie tylko względy zdrowotne, ale również estetyczno-wizualne. – Milej się pracuje na sprzęcie czystym, a bakterie pamiętajmy są wszędzie, na rękach, butach, skórze – mówi dr Kiciak. Najskuteczniejszym sposobem usunięcia zanieczyszczeń z klawiatury i myszki komputerowej jest stosowanie specjalistycznych środków. Dostępne na polskim rynku produkty zawierają środki bakteriobójcze, które chronią czyszczoną powierzchnię przez 7 dni.