Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kanonada Pogoni Świebodzin. Lech Sulechów rozbity aż 12:1. Pięć bramek Mateusza Świtały

Szymon Kozica
Szymon Kozica
Sobota, 27 marca. Pogoń Świebodzin - Lech Sulechów 12:1 (5:0)
Sobota, 27 marca. Pogoń Świebodzin - Lech Sulechów 12:1 (5:0) Szymon Kozica
Aż 12 bramek strzelili Lechowi Sulechów piłkarze Pogoni Świebodzin. Sobotni (27 marca) sparing zakończył się zwycięstwem 12:1 (5:0). Pięć trafień zaliczył Mateusz Świtała, po dwa Jędrzej Jakimowicz, Nikodem Rafalik i Grzegorz Dynaryński, jednego gola dołożył Robert Kobrzycki.

Sparing IV-ligowej Pogoni Świebodzin i grającego w klasie okręgowej Lecha Sulechów był jednostronnym widowiskiem. Od pierwszej minuty dominowali gospodarze, którzy groźnie atakowali skrzydłami i stworzyli sobie mnóstwo dogodnych sytuacji pod bramką rywali. Gdyby mieli dokładniej ustawione celowniki albo podejmowali lepsze decyzje, zwyciężyliby jeszcze wyżej.

Mateusz Świtała strzela pięć bramek dla Pogoni

W pierwszej połowie na listę strzelców wpisali się: Jędrzej Jakimowicz i Mateusz Świtała. Pierwszy efektownym szczupakiem otworzył wynik, drugi technicznym strzałem podwyższył na 2:0. Trzeciego gola dla Pogoni zdobył Jakimowicz, a czwartego i piątego Świtała. Do przerwy 5:0.

W drugiej połowie, po uderzeniu Nikodema Rafalika, prowadzenie miejscowych wzrosło. Przy stanie 6:0 trafił Mateusz Pilz i - jak się okazało - była to honorowa bramka dla Lecha. Później strzelała już tylko Pogoń: Robert Kobrzycki, ponownie Rafalik oraz dwukrotnie Świtała i dwukrotnie Grzegorz Dynaryński, który ustalił wynik na 12:1.

Dariusz Kurzawa: Pozytywne jest to, że gramy

- O sparingu dowiedziałem się wczoraj po południu, no i na szybkiego, kto mógł, ten przyjechał. Taki skład dziś jest, nawet ja musiałem grać w drugiej połowie - zauważa Dariusz Kurzawa, trener Lecha Sulechów. - Staramy się ogrywać naszych zawodników, bo wiadomo, że za dużo sparingów teraz rozgrywać nie można. Pozytywne jest to, że gramy.

Lech zajmuje 16., czyli trzecie od końca miejsce w klasie okręgowej i broni się przed spadkiem. Zaplanowany na sobotę ligowy mecz na wyjeździe z Promieniem Żary został przełożony.

- Za tydzień gramy ze Spartą Grabik. Praktycznie każdy mecz dla nas jest o wszystko - nie ukrywa trener Kurzawa. - Chcemy jeszcze walczyć o utrzymanie się i zobaczymy, co to będzie.

Rafał Wojewódka: Granie potrzebne nam, jak tlen

- Dziękujemy drużynie z Sulechowa, że przyjechała na ten sparing i że mogliśmy zagrać, bo w tych czasach granie jest nam tak potrzebne, jak tlen do oddychania. Same treningi - wiadomo, gdzieś tam podtrzymujemy formę, ale granie jest najważniejsze - podkreśla Rafał Wojewódka, trener Pogoni Świebodzin.

- Przeciwnik z niższej ligi, zdecydowana nasza przewaga, stworzyliśmy sobie sytuacje. Fajnie, że je wykorzystujemy, chociaż już na koniec ta nonszalancja i zabawa... Nie powinno tego być, przeciwnika powinno się szanować do końca i myślę, że z zawodnikami o tym porozmawiam - dodaje trener Wojewódka.

Ale generalnie sparing na plus. Pograliśmy, stworzyliśmy sytuacje, wysoki wynik - myślę, że psychologicznie to jest dla nas bardzo dobre.

Przypomnijmy, że rozgrywki IV ligi zostały zawieszone co najmniej do 9 kwietnia. Na 10 kwietnia Pogoń ma zaplanowany mecz u siebie z Cariną Gubin - początek o godz. 16.00. O tej samej porze ZAP Syrena Zbąszynek ma się zmierzyć na wyjeździe z Polonią Słubice.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto