Po wielu spotkaniach, rozmowach i negocjacjach doszło do ugody w sprawie szpitala w Ciborzu. Porozumienie podpisano w środę 30 czerwca.
Pracownicy mieli dwa główne postulaty, obydwa finansowe. Po pierwsze żądali, by wynagrodzenie zasadnicze wszystkich pracowników nie było niższe niż minimalna krajowa. Drugim postulatem była naprawa krzywdy za, według pracowników nieuczciwie przyznany, dodatek covidowy.
Zobacz: Lubuskie. Cibórz. Zielona Góra. Ugoda w sporze dotyczącym Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Ciborzu
Pierwszy postulat dotyczył wynagrodzenia
Spór dotyczący pierwszego postulatu zakończyło podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy z 28 maja 2021 roku. Dokument dotyczy ustalenia najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.
Ta ustawa gwarantuje salowym od 1 lipca tego roku wynagrodzenie wyższe, niż to, którego oczekiwała Solidarność od pracodawcy. W tym punkcie dalsze prowadzenie sporu byłoby już niezasadne
- powiedział Kazimierz Cegliński, przewodniczący komisji zakładowej szpitala. Dotychczas do wynagrodzenia minimalnego wliczano dodatek za pracę w niedziele i święta.
Czytaj też: Pikieta pracowników szpitala w Ciborzu, niedaleko Świebodzina. Chodzi o pieniądze
Walczono o sprawiedliwy przydział dodatku covidowego
Drugim postulatem było naprawienie szkody związanej z podziałem dodatku covidowego.
Pracodawca zobowiązał się, że wypłaci dodatki wyrównawcze do kwoty 2720 złotych brutto pracownikom, którzy takiej kwoty nie otrzymali, najpóźniej do 31 października 2021 roku
- mówi Cegliński i dodaje - Zarząd województwa ma wesprzeć pana dyrektora dodatkową pożyczką na wypłacenie tych dodatków. Najwięcej na zmianach skorzystają panie salowe, które były najbardziej poszkodowane.
"To bunt społeczny" powiedział Bogusław Motowidełko
- To jest sukces pracowników, którzy przystąpili do buntu - bo my nazwaliśmy to buntem społecznym - mówi Bogusław Motowidełko, przewodniczący Zarządu regionu NSZZ Solidarność w Zielonej Górze. - Pani dyrektor z trzema innymi związkami zawodowymi w sposób skandaliczny zrobiła skok na kasę - dodaje. Przewodniczący tłumaczy, że wypłacono dodatek covidowy w wysokości 83 procent od płacy zasadniczej. Jednak salowe, opiekunki i część pielęgniarek otrzymała niewielkie kwoty, ponieważ po prostu ich zarobki także były niskie.
Na ugodzie zyskają także pracownicy innych placówek
Przewodniczący dodaje, że na ugodzie skorzystają także inni.
To pobudziło innych pracowników do myślenia o swojej sytuacji, bo jak się okazuje, w tym czasie, gdy trwał spór zbiorowy, w niektórych jednostkach służby zdrowia i opieki społecznej doszło do szybkich porozumień w zakresie płacy zasadniczej, niższej niż minimalna krajowa, gdzie dodatki wyrównawcze stały się stałym składnikiem płacowym, tak jak to było w przypadku Ciborza - mówi.
Motowidełko zaznacza, że ugoda jest sukcesem około 130 kobiet - w tym salowych i opiekunek. - Prosiłem je o cierpliwość i determinację, a one dotrzymały słowa, przede wszystkim danego sobie. Być może nie spodziewały się, że to potrwa aż tak długo, ale dzisiaj nie żałujemy.
I ma on nadzieję, że współpraca "Solidarności" z nowym dyrektorem placówki Tomaszem Kowalskim będzie układała się lepiej niż z poprzednią dyrektor.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?