Jednak to nie koniec atrakcji. We wsi znajdują się dwa pałace, bowiem przez wieki były to dwa oddzielne majątki – Jelenin Dolny i Górny. Niestety określenie „atrakcja” jest na wyrost. Jeden to ruina, drugi jest potwornie zapuszczony, a jego otoczenie przypomina złomowisko…
Zajrzyjmy do dokumentacji lubuskiego konserwatora zabytków. Jelenin Dolny od średniowiecza stanowił własność rodziny von Knobelsdorff i być może już wówczas istniała tam jakaś siedziba rycerska. W 1620 roku na czterdzieści lat dobra przeszły w ręce rodziny von Nechern, a następnie weszły w skład dóbr klasztoru żagańskich augustianów. W roku 1787 Jelenin kupił generał von Franckenberg, który najprawdopodobniej był inicjatorem budowy pałacu. Wzniósł go między 1787 a 1797 rokiem. Po jego śmierci, do 1805 roku, majątkiem zarządzała wdowa Maria Charlotta von Franckenberg. Kolejnymi właścicielami byli Henryk Gottlob von Franckenberg, Ernest von Knobelsdorff, Jan Ludwik Bonte, po którym dziedziczyła córka. Jej syn Feliks rezydował tam do 1945 roku, kiedy to dobra zostały przejęte przez Skarb Państwa i zarządzane przez PGR.
Dziś to ruina
Obecnie pałac nadal jest własnością Skarbu Państwa w zarządzie AWRSP. Dziś to ruina ruinę. Z zachowanej bryły możliwe jest odczytanie jego pierwotnej formy. Jest dwukondygnacyjny, murowany, tynkowany, pierwotnie zamknięty mansardowym dachem krytym dachówką ceramiczną karpiówką, obecnie pozbawiony dachu. Osadzony na wysokim podpiwniczeniu – suterenie.
Na drugim końcu wsi drugi, bardziej okazały pałac. Pałac powstał najprawdopodobniej w czasie, kiedy Jelenin Górny należał w latach 1791-1805 do znanej nam już Charlotty von Franckenberg, wdowy po generale von Franckenberg – właścicielu obu majątków położonych w Jeleninie Dolnym i Górnym.
Generałowa nie zdążyła dokończyć budowy, którą kontynuowali jej następcy. W 2. poł. XIX wieku właścicielem był Johann Louis Bonte. W latach 1869-1871 pałac otrzymał wystrój elewacji i wnętrz oraz oranżerię dobudowaną do elewacji południowej.
Katastrofa w parku
To Rezydencja jest dwukondygnacyjna na wysokim podpiwniczeniu, zamknięta dachem czterospadowym. Fasada zwrócona w kierunku wschodnim jest jedenastoosiowa. Prowadzi do niej wachlarzowo ułożony podjazd. Wyróżnia się centralnie umieszczonym trójosiowym ryzalitem, który w partii dachu wieńczy obudowana architektonicznie nisza. Wnętrze ryzalitu dzielą dwie kolumny biegnące przez całą wysokość budynku.
Po II wojnie światowej, jak wszystkie inne majątki i ten przeszedł na rzecz Skarbu Państwa w zarządzie PGR, a od początku lat 90. XX wieku zarządzała nim Agencja Własności Rolnej skarbu Państwa. Obecnie pałac jest w rękach prywatnych. We wnętrzu nie byliśmy, ale z zewnątrz katastrofa. Chaszcze i złomowisko.
A tak na marginesie. Pani Lena Brudzińska, która uratowała pałac w Chichach, pierwotnie zamierzała zająć się tym właśnie zabytkiem. Dla Jelenina to szkoda, a Chichy miały szczęście.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?