Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małopolska. Chomik z drogi S7 wskoczył do Komisji Europejskiej

Piotr Subik
Piotr Subik
Chomik europejski - zdj. ilustracyjne
Chomik europejski - zdj. ilustracyjne Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Europosłanka, a wcześniej zastępca Rzecznika Prawo Obywatelskich Sylwia Spurek – obrończyni praw zwierząt i zdeklarowana weganka - pyta Komisję Europejską, czy Polska nie narusza europejskiego prawa w związku z budową odcinka drogi ekspresowej S7 Widoma – Szczepanowice w Małopolsce. Ekolodzy twierdzą bowiem, że drogowcy nie wzięli pod uwagę istnienia na tym terenie nor chronionego chomika europejskiego.

WIDEO: Krótki wywiad

„Zapewne słyszeliście już o problemach z budową nowego odcinka drogi S7 pod Miechowem. Przy budowie tej ekspresówki pojawił się problem, na który drogowcy nie zwracają uwagi - siedliska, znajdującego się pod ochroną, Chomika Europejskiego. Jest on zagrożony wyginięciem w Polsce, a od lat 80. jego zasięg skurczył się nawet o 75%. Tym bardziej oburza wykorzystywanie przez kolejne władze specustawy drogowej. Została ona znowelizowana jeszcze przed Euro 2012 i daje praktycznie nieograniczone możliwości drogowcom do budowania nowych dróg, mimo protestów lokalnych społeczności, czy organizacji środowiskowych. Postanowiłam przyjrzeć się tej sprawie i w ramach moich kompetencji wystąpić do Komisji Europejskiej z interpelacją poselską. Pytam więc Komisję – czy Polska nie narusza przy okazji budowy tej drogi prawa europejskiego?” - napisała na Facebooku Sylwia Spurek (zachowano pisownię oryginału).

Działania Sylwii Spurek spotkały się z dużym internetowym hejtem. Zareagowała na to Pracownia na rzecz Wszystkich Istot: "To bardzo przykre, że trzeba zwracać się do Europy o pomoc w chronieniu polskiej przyrody. Bo wbrew nienawistnym komentarzom pod postem Sylwia Spurek o zdradę, to rzeczywistym działaniem na szkodę Polski wykazała się Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad [GDDKiA] lekceważąc przepisy, działając na szkodę polskiej przyrody, mimo że przed wydaniem pozwolenia na budowę alarmowaliśmy o sprawie i przedstawialiśmy raport ekspercki na temat siedlisk chomika europejskiego na obszarach inwestycyjnych. I również wbrew sugestiom niektórych ludzi nie jest to wybór między dobrem człowieka, a przyrody, ponieważ taką drogę można zaprojektować tak, by był bezpieczna i dla ludzi, i dla przyrody. Poza tym to co jest dobre dla przyrody, jest również dobre dla człowieka. Warto o tym pamiętać"

Na początku października ekolodzy z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot podnieśli alarm, że na budowanym odcinku drogi S7 Szczepanowice – Widoma zniszczona została już połowa siedlisk chomika europejskiego.

- To nieprawda, nory zostały zinwentaryzowane i odgrodzone, żadne prace nie są w tych miejscach prowadzone - odpierała zarzuty Iwona Mikrut z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie.

Pracownia na rzecz Wszystkich Istot zapowiedziała wystąpienie do instytucji unijnych o odmówienie dofinansowania dla budowy odcinka drogi ekspresowej S7 pomiędzy Szczepanowicami a Widomą. Ekolodzy chcą też, aby inwestycję wstrzymał sąd. Na obszarze, po którym ma prowadzić szosa szybkiego ruchu w kierunku woj. świętokrzyskiego, doliczyli się bowiem 55 nor zamieszkiwanych przez chomiki europejskie. To gatunek ściśle chroniony w Polsce. Ich zdaniem GDDKiA na etapie planowania inwestycji nie wzięła tego pod uwagę.

Urzędnicy mieli też nie wziąć pod uwagę raportu dotyczącego chomików, przekazanego przez ekologów.

"Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad [GDDKiA], zlekceważyła ten raport i uznała, że chomików tam nie ma, ponieważ wynajęci przez nich ludzie przez rok byli w stanie odnaleźć tylko 2 nieaktywne nory. Oczywiście było to w interesie GDDKiA. GDDKiA nie chce bowiem znaleźć chomika i ukrywa ten niewątpliwy fakt, bo musiałaby przeprowadzić inwentaryzację, wystąpić o pozwolenie na odłowienie i przeniesienie chomików, a także wprowadzić zmiany w projekcie – ująć przejścia dla zwierząt, wygrodzić drogę. Przyznanie się teraz oznaczałoby, że poświadczyli nieprawdę składając wniosek o pozwolenie na budowę" - czytamy w komunikacie PnRWI.

Czytaj także:

Ekolodzy: ratujmy chomiki na budowie drogi S7!

Tomasz Pałasiński, dyrektor krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zapewniał na początku października, że chomikom nie stanie się krzywda, choć zaznacza, że ani drogowy ani nadzór przyrodniczy nie widzieli jeszcze tego zwierzęcia na budowie drogi ekspresowej S7.

- Mamy zinwentaryzowane około 50 nor, o takiej liczbie mówimy, a nie o tysiącu. Teraz sprawdzamy, czy nory są czynne i czy przebywają w nich chomiki – mówił dyrektor Pałasiński.

Kiedy przeprowadzono dodatkową inwentaryzację? Jak mówi rzeczniczka GDDKiA w Krakowie Iwona Mikrut, odbyła się ona w ramach prowadzonego na bieżąco nadzoru przyrodniczego po oddaniu placu budowy wykonawcy a przed wbiciem w ziemię pierwszej łopaty.

Jeśli okaże się, że chomiki rzeczywiście żyją na przebiegu trasy szybkiego roku, czekają je przenosiny w inne miejsce. To już zostało przesądzone w decyzji środowiskowej dla drogi S7 – taki sposób ochrony chomików nakazała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. - Są miejsca, w które możemy przenieść chomiki. Ostatnio otrzymaliśmy zapytanie z terenu Śląska, gdzie będzie odtwarzana populacja chomików – dodaje Tomasz Pałasiński.

Zwierzęta, które mają swoje legowiska w sąsiedztwie trasy S7, mogą pozostać na miejscu. Wtedy możliwe będzie wykonanie dla nich specjalnych przejść pod drogami. Będą rury niewielkiej średnicy, do 10 cm, więc ich usytuowanie pod drogą nie będzie żadnym problemem technicznym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Małopolska. Chomik z drogi S7 wskoczył do Komisji Europejskiej - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto