Maluchowa Majówka 2019 w Łagowie. Tłumy przyjechały zobaczyć klasyki
W piątek, 3 maja, ulicami Łagowa przejechało dużo ponad 200 Fiatów 126p. Zlot maluszków w Łagowie zorganizowano po raz piąty. Maluchowa Majówka to impreza, którą wymyślili: Michał Ostrowski oraz Paweł i Kamil Szostakowie.
- Wydarzenie to już na stałe wpisało się w kalendarz imprez Łagowa. Impreza jak co roku odbędzie się w amfiteatrze udostępnionym przez gminę Łagów - mówi Michał Ostrowski, współorganizator imprezy.
Najbardziej wyczekiwanym punktem imprezy była oczywiście kolorowa i głośna parada. O godzinie 13.00 klasyki nadjechały od strony Gronowa, przejechały ulicami Łagowa, Łagówka i Jemiołowa.
Na podzamczu tłumy zainteresowanych przyglądały się kultowym maluchom i rozmawiały z ich właścicielami. Sukcesem imprezy jest, że w premierowej edycji udział wzięło 65 załóg, w kolejnej już 110 i z każdą kolejną edycją liczba załóg wzrasta. To idealna promocja Łagowa oraz okolic, a organizatorzy nie kryją, że jednym z powodów, dla których zorganizowali zlot w Łagowie jest to, że w województwie nie ma zbyt wielu imprez dla miłośników fiatów 126p.
Maluchowa Majówka 2019 w Łagowie. Chwalą bezawaryjność fiacików
Daniel Kanarek z Tuchorzy k/Wolsztyna na zlot do Łagowa przyjechał pierwszy raz. Właścicielem fiacika rocznik 1989 jest od roku. Wcześniej należał on do jego wuja, później jeździli maluchem rodzice Daniela. - Moim pierwszym samochodem , na którym zdobyłem prawo jazdy i którym pięć lat jeździłem, był oczywiście maluch. Nigdy mnie nie zawiódł - podkreśla Daniel. Na zlot przyjechał z dziećmi: Adrianem, Julią i Karoliną.
Gardzę plastykiem, jeżdżę klasykiem
"Giganci Szos" to grupa ze Zdun k/Krotoszyna. Przyjechali do Łagowa sześcioma maluchami już po raz trzeci. - Każdy swoje autko kupił po starszych osobach i każdy samochód jest inny. Jeden z nas dostał fiacika w rozliczeniu za wykonaną robotę. Nasze hasło to: "Gardzę plastykiem, jeżdżę klasykiem" - mówi Daniel, Łukasz i Grzegorz.
Za co kochają malucha? - Mam prawie dwa metry wzrostu i mieszczę się w fiaciku - śmieje się jeden z "Gigantów Szos".
Auto zbliża ludzi
Maluchy nie są bezawaryjne. Czy to jednak jest jakiś problem? - Co chwilę coś się psuje: gaźnik, koło pęknie, hamulce się zaklinują, tłumik pęka. Dlatego każdy z nas wozi części zapasowe i wiadro narzędzi. Wspólnie naprawiamy, pomagamy sobie i to jest fajne - mówią wielkopolanie.
Maluchowa Majówka 2019 w Łagowie. Perłowy klasyk
Maluchem do pracy, na zakupy i w niedzielę na lody do Zbąszynia jeździ Krzysztof z żoną Faustyną oraz dziećmi Kają i Franciszkiem. - Auto zbliża ludzi - śmieje się Krzysztof. Rodzina ze Zbąszynka od dwóch lat ma fiacika rocznik 2000. Najwięcej przejechali nim 100 kilometrów. - Mój ojciec miał sześć maluszków, nigdy nie chciał zagranicznego samochodu. Moi rodzice wszędzie jeździli fiacikiem, nawet do Warszawy. Dlatego i ja mam sentyment do tego samochodu - przyznaje Krzysztof ze Zbąszynka. Dodaje, że maluch ma swoje miejsce w garażu, podczas kiedy drugi samochód stopi na zewnątrz.
Marcin Młodystach z Wolsztyna zwracał uwagę swoim perłowo-fioletowym fiacikiem. - Pokazałem żonie, ze taki mi się podoba i chcę dostać na Gwiazdkę. Zimą wszystko zrobiłem sam. Moje auto ma obniżone zawieszenie, poszerzane felgi, usportowiony silnik, wymienione siedzenia na lotnicze. No i ten kolor - fioletowa perła. Początkowo dojeżdżałem nim do pracy, z czasem prowadzenie fiacika przekształciło się w pasję - opowiada Marcin.
Do perłowego czaru PRL-u wsiadają cztery osoby i pies. W 2015 roku pojechali do Warszawy, rok później do Krakowa. - Kiedy jedziemy maluszkiem ludzie uśmiechają się na nasz widok, machają nam - mówi Marcin.
W ciągu siedmiu lat fiacik Marcina jeździł bezawaryjnie. Jednak na wszelki wypadek w daleką podróż zabiera części zamienne. - Oceniam, ze jest to najlepsze auto na świecie - podkreśla Marcin Młodystach z Wolsztyna.
Maluchowa Majówka 2019 w Łagowie. Maluszek w prezencie
Andrzej Łebek z Nowej Soli do Łagowa przyjechał po raz czwarty. - Fiacik rocznik 1988 dostałem od cioci, która była jego jedyną właścicielką. Nawet leki w apteczce wożę jeszcze z tamtych lat - śmieje się Andrzej. Od pięciu lat, wraz z żoną Martą oraz dziećmi Amelią i Wojtkiem, przejeżdża rocznie jakieś 300 km. - Fajnie przejechać się po mieście. Ludzie pozytywnie reagują na maluchy - zaznacza nowosolanin.
Joanna Pawelczyn z mężem Michałem i córką Natasza przyjechali do Łagowa z Zielonej Góry. - Fiacika rocznik 1999 dostałam od męża na urodziny. Jestem siostrą Andrzej i jak zobaczyłam u niego maluszka, też chciałam koniecznie takiego mieć. Było wielkie szukanie, ale mamy go, jeździmy nim na zloty , wszystko działa . To świetnie autko - podkreśla Joanna.
Maluchowa Majówka 2019 w Łagowie. Rowerzyści podziwiają autka
Grupa ośmiu rowerzystów na Maluchową Majówkę do Łagowa przyjechała aż z Bydgoszczy. - Jesteśmy stowarzyszeni w Bydgoskim Rowerowym Klubie "Gryf". Nocujemy w Świebodzinie i cały tydzień zwiedzamy piękną Ziemię Lubuską. Z przewodnikiem zwiedziliśmy trasę podziemną i naziemną Pętli Boryszyńskiej. Odwiedzimy Międzyrzecz i parowozownię w Wolsztynie. Jesteśmy zwolennikami turystyki krajowej - podkreśla pan Mirosław z Bydgoszczy.
Macie swoją ciekawą historię? Chcecie się nią podzielić z Czytelnikami? Dzwońcie pod nr 607 316 678 lub piszcie na FB Dzień za Dniem lub [email protected]
Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.**Zajrzyj też na Facebooka Dzień za Dniem**
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?