Zimowe zgrupowanie nad morzem dla większości żużlowców Falubazu to coś nowego. Czy ty miałeś okazję bywać nad Bałtykiem o tej porze roku?
- Na zgrupowania zwykle wyjeżdżamy w góry i korzystamy z atrakcji związanych ze śniegiem, głównie trenujemy na nartach. Często jest też zimniej. Nad morzem teraz też ciepło nie jest, ale jest zupełnie inaczej niż w górach, inny klimat. Pozytywnie oceniam oba kierunki, i góry i morze mają swój urok. Oczywiście wolałbym, żeby było przynajmniej 20 stopni cieplej. Nie jest jednak źle, fajnie, że możemy sobie pooddychać morskim powietrzem. Nie musimy przecież co roku wyjeżdżać w te same miejsca.
CO TAM SŁYCHAĆ W ZIELONOGÓRSKIM ŻUŻLU
- Ależ to był finał! Falubaz zbudował nowy tor i pojechał po złoto. Pamiętacie?
- Patryk Dudek: Jechałem słabiej, ale nie myślę już o tym
- Prezentacja Falubazu. „Chciałbym tu zostać na dłużej”
- Nowy żużlowiec w Falubazie! Umowa na dwa lata
- Był niechciany w Falubazie, dlatego pojedzie dla innych
- Falubaz wychował mistrzów świata. Oni zdobyli najwięcej
Bywasz nad polskim morzem?
- Nie licząc przepraw promowych przy wyjazdach do Szwecji, w Świnoujściu jestem po raz pierwszy. Bardzo mi się tu podoba, jest mnóstwo pięknych miejsc, szczególnie takich, gdzie można pospacerować i odpocząć. Tuż obok hotelu mamy przepiękną plażę, jest naprawdę przyjemnie. Podoba mi się to miejsce. Bardzo lubię ciepłe klimaty, dlatego jeśli byłoby gorąco, to oczywiście zabrałbym rodzinę nad polskie morze.
Czy zgrupowania tuż przed rozpoczęciem sezonu mogą jeszcze w jakimś stopniu wpłynąć na formę fizyczną żużlowców?
- Dla mnie wyjazd do Świnoujścia jest zdecydowanie bardziej integracją niż czasem na budowanie formy. Tego nie da się tu zrobić, w tak krótkim czasie. Wszyscy jesteśmy profesjonalistami, dlatego przygotowania fizyczne mamy już za sobą. Trwały one kilka miesięcy. Tu chodzi bardziej o to, żeby drużyna była razem, pobawiła się, stworzyła przyjemną atmosferę. Bo w trakcie sezonu, poza zawodami, ciężko jest nam spotkać się całą ekipą.
ZOBACZ TEŻ
Dwa lata temu, na początku sezonu, doznałeś poważnej kontuzji stawu skokowego. Czy dokucza ci jeszcze tamten uraz?
- Kontuzja sprzed dwóch lat nie sprawia mi większych trudności. Na pewno nie odczuwam dyskomfortu przy chodzeniu, czy jeździe na żużlu. Jedynie nie biegam już tak często, jak kiedyś, dlatego mam inaczej ustawione treningi. Lubię biegać, i niekiedy korzystam z tej formy treningu, ale wówczas moja noga musi dłużej odpoczywać. Dlatego treningi biegowe zastępuję innymi zajęciami.
Można stwierdzić, że Martin Vaculik już w pełnej gotowości oczekuje na rozpoczęcie sezonu?
- Od jakiegoś czasu mam już wszystko przygotowane do nowego sezonu. Jestem gotowy na to, że po powrocie ze zgrupowania mogę wyjechać na tor. Niewykluczone, że gdybym teraz był w domu, to już bym był po pierwszych jazdach. Oczywiście dużo zależy od pogody, ale plan mam taki, że po zgrupowaniu chcę rozpocząć treningi. Gdzie? Być może w mojej Žarnovicy, ale jest też jeszcze kilka innych możliwości.
WIDEO: Żużlowcy Falubazu Zielona Góra na zgrupowaniu w Świnoujściu
Polub nas na fb
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?