Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marysia przyszła na świat w 33 tygodniu ciąży. Ważyła zaledwie 805 gram i miała 33 centymetry długości

Alicja Kucharska
Mała Marysia dzielnie walczy, żeby móc stanąć na nóżki. Potrzebuje naszego wsparcia
Mała Marysia dzielnie walczy, żeby móc stanąć na nóżki. Potrzebuje naszego wsparcia archiwum prywatne
ehabilitacja przynosi efekty, a pięcioletnia Marysia robi postępy. Wciąż jednak trwa walka o pierwsze słowo, ale i pierwszy samodzielny krok. A w tym może pomóc każdy z nas! Jeszcze nie skończył się ten rok, a Katarzyna Kierczyńska, mama dziewczynki, już zaplanowała przyszły. - Cztery turnusy w Grzybowie pod Kołobrzegiem, dodatkowo turnus logopedyczny i standardowo minimum dwa w Rusinowicach. Na 12 miesięcy, połowę z pewnością nie ma nas w domu - wylicza pani Kasia. Marysia poszła do przedszkola. Jest tam szczęśliwa

W tym roku harmonogram roczny wyglądał bardzo podobnie. Do tego dochodzą wizyty u specjalistów oraz zajęcia w Świebodzinie. Raz w tygodniu Marysia jeździ na rehabilitację do Zielonej Góry, gdzie zaplanowane ma zajęcia z pedagogiem, logopedą i ćwiczenia ruchowe. W Świebodzinie uczęszcza natomiast na wczesne wspomaganie. - Od września poszła też do przedszkola - mówi z dumą mama. - Dobrze się tam odnajduje, jest zadowolona, choć jak każą jej coś zrobić, to już mniej - żartuje pani Kasia.

Dziewczynka może zacząć mówić!

Średnio jeden turnus trwa 2-3 tygodnie, a kosztuje około 4 tysięcy… Jednak cena nie gra roli, gdy walczy się o zdrowie swojego dziecka. - Dalej próbujemy, by Marysia chodziła na pełnej stopie. Chcemy też jechać na kolejny turnus logopedyczny, bo na ostatnim specjaliści stwierdzili, że ma predyspozycje do tego, by zacząć mówić. Było to pięć dni, ale bardzo intensywnych. Sześć godzin ćwiczeń dziennie.

Pani Kasia podkreśla, że ten turnus wiele dał Marysi. Dziewczynka bardziej logicznie spostrzega rzeczywistość, ale też przyszła świadomość, że dzięki ciężkiej pracy Marysia może mówić. - Niektórym rodzicom mówią od razu, że może być bardzo ciężko, a nawet, że może się nie udać i trzeba skupiać się na innych alternatywach komunikacji, Marysia predyspozycje ma - dodaje.

Turnusy rehabilitacyjne dają mocne wsparcie

Oprócz wyjazdów bliższych i dalszych, opłat za turnusy, wizyty u lekarzy, dochodzą jeszcze bardziej przyziemne, jak leki. Rocznie na leczenie i rehabilitację Marysi rodzice muszą przeznaczyć ponad 15 tysięcy złotych.

W najbliższym czasie Marysię czeka kontrola w Centrum Zdrowia Dziecka. - Tam lekarze skontrolują dziury w serduchu i zdecydują, czy już czas zamykać ubytki. Operacja można nam pokrzyżować plany rehabilitacyjne, które już mamy zaplanowane na cały rok.

A turnusy dają wiele. Obok walki o pierwsze słowa, trwa walka o chodzenie. Bo Marysia głównie raczkuje albo przemieszcza się na… kolanach. Ze względu na to, że ma skrócone ścięgno Achillesa, może stać tylko na palcach. - Choć muszę przyznać, że w wakacje Marysia się rozkręciła. Już momentami maszerowała za jedną rękę, a na zajęciach potrafiła przejść kilka kroków samodzielnie. Ale później musiała przejść ostrzykiwanie nóg botuliną (jad kiełbasiany - dop. red.), gips i znów w efekcie zaczynałyśmy z tego samego poziomu. Botulina jest konieczna, by rozluźnić napięcie w mięśniach, by stanęła na całej stopie. Gips ma to utrzymywać, jednak po jego ściągnięciu znów nie potrafi stanąć na nogi i naukę chodzenia zaczynamy od początku.

Maleństwo urodziło się przedwcześnie z licznymi chorobami

Ale dzielna mama zaznacza, że nigdy nie zrezygnuje. Już szykuje kalendarzyki zachęcające do przekazania 1 proc. na subkonto Marysi.

Przypomnijmy, że Marysia przyszła na świat w 33 tygodniu ciąży. Ważyła zaledwie 805 gram i miała 33 centymetry długości - 33 centymetry szczęścia, jak zwykła mawiać pani Kasia. W chwilę po narodzeniu, dziewczynka już musiała walczyć o swoje życie. Wylewy krwi do mózgu, przetoka w wątrobie, wady serca, wzroku, epilepsja, powikłania po torbieli w głowie. Lekarze mówili mamie, że Marysia w ogóle może nie przyjść na świat, później, że będzie dzieckiem leżącym… I tylko dzięki uporowi rodziców jest uroczym, radosnym dzieckiem.

Chcesz pomóc Marysi? Przekaż 1 procent podatku

Jednak nikogo nie trzeba przekonywać, że rehabilitacja i leczenie to ogromny koszt i znaczne obciążenie dla domowego portfela rodziny małej dziewczynki.

Ale od czego są ludzie o otwartych sercach! Każdy może wspomóc dalsze leczenie małej pacjentki. Wystarczy przekazać 1 procent swojego podatku na pomoc chorej dziewczynce. KRS 0000186434. Cel szczegółowy Maria Kryś 641/K.

Można również przekazać darowiznę na konto 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010, w tytule wpisując Maria Kryś 641/K. Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko” Stawnica 33A, 77-400 Złotów lub na konto bankowe Marysi: 42 1020 5402 0000 0402 0304 7818.

Postępy jakie dziecko osiąga w rehabilitacji każdy może śledzić na stronie FB Marysi: www.facebook.com/marysia805gramszczescia33cmmilosci/
Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.

Zajrzyj też na Facebooka Dzień za Dniem

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto