Tajemniczy kamień wpadł w ręce pana Mieczysława podczas robót budowlanych. Nagle wśród stery tłucznia coś zwróciło jego uwagę. Misterny ornament otaczał bowiem jeden z odprysków o niebywałym wśród kamieni, stożkowatym kształcie. Od widocznego zagłębienia na szczycie rozchodziło się pięć misternych łańcuszków. U podnóża, wyglądający jak miniatura wulkanu stożek miał ponad sześć centymetrów. Nie był wysoki, jakieś pięć centymetrów. Po dłuższych medytacjach rodzinnych znalezisko wylądowało na domowej półce.
Tak wygląda znalezisko:
Przeczytaj także:
Tajemnica znaleziska wyjaśniona
W końcu zaintrygowany ornamentem na skale znalazca postanowił ostatecznie przekonać się z czym ma do czynienia. Przewertowali z synem szmat internetowych stron i końcu znaleźli kamień podobny do ich znaleziska. Jak się okazało, na półce domu Wiśniewskich stał najprawdziwszy jeżowiec, tyle, że skamieniały, za to doskonale zachowany. Wychodziło na to, że pochodzi z ery mezozoiku czyli grubo sprzed co najmniej 70 milionów. Jeżowce posiadają kuliste lub spłaszczone ciała ze szkieletem wewnętrznym. Żyją obecnie, ale znajdowane są w skałach właśnie mezozoiku. Na pancerzu widać pięcioramienny symetryczny ,,ornament’’. To szkielet zwierzaka sprzed milionów lat. Okaz pana Mieczysława skoliozy raczej nie miał, bo wizerunek był bardzo wyraźny.
Przeczytaj:
Finansowego El Dorado nie ma
Międzyrzeczanin zgłosił swe znalezisko naukowcom. No i okazało się, że skamielina jest rzeczywiście, delikatnie mówiąc, wiekowa. Na dodatek rzadka. Gdyby pochodziła z Ziemi Lubuskiej byłaby to rewelacja. Jak jednak przypomniał sobie międzyrzeczanin, znalazł swój kamień w stercie tłucznia, który na budowę drogi przywieziony został z Jury Krakowsko – Częstochowskiej. Tam skamielina jeżowca nawet sprzed czasów dinozaurów, już taką sensacją nie jest. – Skamielina ta miałaby znaczenie naukowe, gdyby została odnaleziona w określonej warstwie geologicznej – mówi dr Sebastian Pilichowski z Uniwersytetu Zielonogórskiego. – Znaleziona w takich okolicznościach jak ta z Międzyrzecza ma znaczenie, ale dydaktyczne.
Jak się okazało, na internetowych aukcjach można znaleźć skamieniałe mezozoiczne jeżowce np. z Maroka i innych krajów. Wartość takiej skamieliny jaką znalazł pan Mieczysław to kilkaset złotych. Żadne więc tam kamienne El Dorado. No i ,,cudowny’’ kamień decyzją międzyrzeczanina trafi w ręce zielonogórskich naukowców. Niech się studenci uczą, że pieniądze to nie wszystko, bo ważniejsza jest historia, a raczej prehistoria.
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?