Dziś w miejscu tragedii pali się mnóstwo zniczy. Zresztą płoną one bez przerwy od momentu tragedii. Nie tylko rodziny ofiar, ale także wielu mieszkańców do dziś nie może się pogodzić ze śmiercią tak młodych osób. Niechętnie wracają do pamiętnego poranka. Wielu powtarza tylko "na zawsze pozostaną w naszych sercach i pamięci".
Była 5.50, do dyżurnego świebodzińskiej straży pożarnej zadzwoniła osoba, która przejeżdżała drogą w okolicy kanału. Zobaczyła, że nad powierzchnię wody wystaje dach samochodu. Dyżurny zadysponował na miejsce zdarzenia specjalistyczną drużynę wodno-nurkową i OSP Skąpe. Strażacy potwierdzili, że w wodzie znajduje się samochód osobowy. Jeden z nich ubrał się w specjalny kombinezon umożliwiający zejście pod wodę.
Nie zdołał zobaczyć co znajduje się wewnątrz auta. Podpiął tył samochodu pod wyciągarkę i i wydobyto pojazd z wody. W aucie znajdowało się 5 osób, 2 kobiety i 3 mężczyzn. Cztery osoby udało się od razu ewakuować z pojazdu, jedna była zakleszczona. Strażacy użyli sprzętu hydraulicznego.
Natychmiast strażacy przystąpili do akcji reanimacyjnej, prowadzili ja do przybycia karetki pogotowia.
O godz. 7.47 lekarz przekazał, że nastąpił zgon pięciu osób
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?