Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie wyrzucaj jedzenia! Przynieś je do jadłodzielni w Sanoku

Sabina Tworek
Archiwum Łączy Nas Sanok
Od soboty, 14 grudnia, funkcjonuje w Sanoku jadłodzielnia, do której można przynosić produkty żywnościowe dla potrzebujących. Jest w niej również miejsce na ciepłe okrycie zimowe i obuwie.

Jadłodzielnia mieści się w korytarzu hali targowej, przy ulicy Piłsudskiego. Pomysłodawcą przedsięwzięcia jest Stowarzyszenie Łączy Nas Sanok, które postawiło na hali lodówkę i regał, gdzie można zostawić produkty spożywcze. Od poniedziałku pojawił się również wieszak na ubrania i buty.

– Od pewnego czasu ludzie zwracali nam uwagę, że w Sanoku brakuje takiego miejsca – mówi Lilianna Wiech, prezes zarządu Stowarzyszenia Łączy Nas Sanok. – Nie zastanawiając się długo, wpadliśmy na pomysł, aby otworzyć jadłodzielnię, tym bardziej, że teraz mamy okres świąteczny, w którym jak szaleni pędzimy na zakupy. Niejednokrotnie kupujemy nadmiar jedzenia, które często ląduje później w koszu.

Pomysłodawcy zwracają uwagę na wyniki badań przeprowadzonych dla potrzeb Federacji Polskich Banków Żywności, z których wynika, że około 42 proc. Polaków przyznaje, że zdarza im się wyrzucać żywność. 35 proc. z nich robi to kilka razy w miesiącu, a do śmietników najczęściej trafiają pieczywo, owoce, wędliny i warzywa. Przyjmuje się, że Polacy rocznie marnują w granicach 235 kg żywności na osobę.

– Mówi się, że jemy oczami i to się niestety przekłada na ilość robionych przez nas zakupów – twierdzą członkowie Stowarzyszenia. – Do tego bardzo często kuszą nas różne promocje, więc kupujemy na zapas z myślą, że oszczędzamy. A często nie tylko nie oszczędzamy, ale też nie zjadamy i wyrzucamy, tracąc pieniądze.

I chociaż jadłodzielnia w Sanoku nie jest jeszcze wypromowana i wiele osób nie ma pojęcia o jej istnieniu, to już nie brakuje chętnych, którzy przynoszą jedzenie i ciepłe ubrania.

– Chcemy dotrzeć do ludzi z informacją, że takie miejsce w Sanoku powstało – dodaje pani Lilianna. – Cieszę się bardzo, bo mimo słabego jeszcze rozgłosu, dzisiaj idąc do pracy zauważyłam, że w lodówce pojawiły się nowe produkty i zawisła pierwsza kurtka.

Pomysłodawcy jadłodzielni apelują do wszystkich, którzy chcą pomóc, aby nie zostawiali produktów napoczętych, nadpsutych i przeterminowanych, surowych mięs i potraw grożących zatruciem pokarmowym.

– Jeśli masz w lodówce gotowy posiłek, na który nie masz już ochoty, produkt, który za chwilę będzie przeterminowany lub jeśli wyjeżdżasz i wiesz, że jedzenie zepsuje się przed twoim powrotem, zamiast wyrzucać je do kosza, przynieść go właśnie do jadłodzielni

– zachęcają członkowie Łączy Nas Sanok.

Idea foodsharingu, czyli „dzielenia się jedzeniem” narodziła się w Niemczech w 2012 roku i w błyskawicznym tempie dotarła do innych krajów. Jej zamysłem jest przede wszystkim ofiarowanie osobom uboższym, bezdomnym i głodnym żywności, która została po świętach, imprezach, a także takiej, której kończy się termin ważności.

ZOBACZ TEŻ: Co kupisz na świątecznym jarmarku w Rzeszowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto