Pacjent wyskoczył przez okno szpitala w Świebodzinie. Znaleziono go po kilku godzinach na dachu wiaty. Jak do tego mogło dojść?

Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik
W niedzielę (12 marca) w godzinach wieczornych jeden z pacjentów oddziału neurologicznego, po udarze mózgu i mający problemy z poruszaniem się, wyskoczył przez szpitalne okno. Rodzina wraz z policją wszczęła poszukiwania. Po kilku godzinach okazało się, że 70-latek znajduje się na dachu wiaty przyszpitalnej. "Mężczyzna leżał w pokoju nr 3. Przeszedł cały oddział neurologiczny, minął dyżurkę pielęgniarek, otworzył okno w jednej z sal i wyskoczył". Nikt z personelu go nie zauważył? Zapytaliśmy o zajście rzecznika szpitala.

Skontaktowała się z nami rodzina 69-latka, który przebywał w szpitalu w Świebodzinie, należącym do Grupy Nowy Szpital.

- 12 marca w godzinach wieczornych w Świebodzińskim Szpitalu - relacjonuje jedna z córek. - Tata miał podejrzenie udaru mózgu. Ma problemy z poruszaniem się, korzystał z balkonika. Wyskoczył przez okno na oddziale neurologii. Podejrzenie, ponieważ leżąc na oddziale od marca nie miał wykonanych żadnych badań (dop. red. badania zostały wykonane po tym incydencie - stwierdzono rozległy udar mózgu).

Pacjent wylądował na dachu wiaty do wjazdu ambulansu, ale nie miał siły wstać. Leżał tam przez prawie dwie godziny.

Poszukiwania z udziałem policji

W niedzielę wieczorem jedna z córek pacjenta odebrała telefon od Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie. Usłyszała, że jej tata uciekł z oddziału.

Po przyjeździe do szpitala, rodzinie została przekazana informacja, że pacjent był poszukiwany przez personel na terenie szpitala i na pewno go nie ma w środku. Zrozpaczona rodzina zaczęła poszukiwania na własną rękę.

Córki mężczyzny chodziły wokół szpitala i nawoływały. W końcu usłyszeli cichy krzyk: "Tutaj jestem". Jak podaje rodzina, 69-latek leżał półprzytomny na dachu wiaty od wjazdu karetek.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że pacjent oddalił się ze szpitala - informuje rzecznik prasowy KPP w Świebodzinie, aspirant Marcin Ruciński. - Na miejsce skierowano służby. Pacjent został ujawniony na dachu wiaty przy szpitalu. Na ziemię sprowadzili go policjanci oraz ratownik medyczny.

Czytaj również:

Nikt nie zauważył pacjenta spacerującego po oddziale?

Mężczyzna leżał w pokoju nr 3. Przeszedł cały oddział neurologiczny, minął dyżurkę pielęgniarek, otworzył okno w jednej z sal i wyskoczył.

- Chory pacjent miał omamy słuchowe i wizualne (udar plus obrzęk mózgu) - opowiada córka mężczyzny. - Jakim cudem nikt z personelu go nie zauważył? Jak szybko mógł poruszać się niedołężny pacjent? Skoro personel przetrzepał cały szpital, to dlaczego nie zauważyli otwartego okna w pokoju na końcu korytarza? To, co się dzieje w świebodzińskim szpitalu przechodzi ludzkie pojęcie!

- Pacjenci z oddziału neurologicznego skarżą się, że personel nie traktuje ich dobrze - dodaje kobieta. - Znieczulica! Cały personel oddziału neurologicznego powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności. Przez ich niedopilnowanie pacjent został narażony na utratę życia.

Szedł do kościoła. Myślał, że mamy 1954 rok

Dopytujemy o sytuację w szpitalu w Świebodzinie rzecznika prasowego Grupy Nowy Szpital.

- Pacjent lat 69 został przyjęty do oddziału z podejrzeniem udaru niedokrwiennego mózgu - informuje Piotr Połoński, rzecznik GNS. - Okresowo był w niepokoju, niekiedy w znacznym niepokoju; wymagał nadzoru pielęgniarskiego oraz leków uspokajających. Mógł chodzić w asyście.

Jak relacjonuje rzecznik, 12 marca ok. godz. 20.50 pielęgniarki zauważyły i zgłosiły lekarzowi dyżurnemu, że pacjenta nie ma na sali chorych. Współpacjenci, którzy leżeli na tej samej sali mówili, że 69-latek wyszedł do toalety.

Kilkukrotnie sprawdzono inne pomieszczenia, sale chorych i łazienki, ponadto sprawdzono teren całego szpitala, chodząc i nawołując pacjenta po imieniu i nazwisku - zaangażowany był personel oddziału i SOR.

- Z uwagi na brak efektu - o godzinie 21.30 szpital poinformował dyżurnego numeru 112 o zaistniałej sytuacji - mówi P. Połoński. - Jednocześnie w dalszym ciągu w miarę możliwości prowadzono poszukiwania we własnym zakresie.

Około godziny 22.15 zlokalizowano pacjenta na dachu podjazdu dla karetek, wydostał się tam przez okno nieużywanej sali oddziału. Pacjent zareagował na głos rodziny.

- Przy pomocy policji i personelu, pacjenta sprowadzono bezpiecznie do pomieszczenia. Mężczyznę przewieziono na salę intensywnego nadzoru neurologicznego, przebrano, zbadano, podłączono ogrzewany płyn. W badaniu fizykalnym Pacjent bez obrażeń - wyjaśnia rzecznik prasowy GNS.

Jak to możliwe, że personel szpitala nie zauważył pacjenta, który powoli przechadzał się samodzielnie po oddziale?

- W momencie przemieszczenia się dyżurujące pielęgniarki były przy innych pacjentach - mówi P. Połoński.

Pielęgniarki relacjonują, że pacjent nie wiedział gdzie się znajduje. Podczas sprowadzania go z dachu wiaty, jedna z pielęgniarek zapytała 69-latka, dokąd zmierzał. - Do kościoła - miał odpowiedzieć mężczyzna. Na pytanie, który mamy rok odpowiedział: 1954.

Rodzinę zastanawia również to, że okno, z którego skorzystał 69-latek zostało zamknięte. Pacjent nie był w stanie tego zrobić po tym, jak z niego wyskoczył.

- Prawdopodobnie podczas przeszukiwań jedna z pielęgniarek zamknęła to okno, nie podejrzewając w żaden sposób, że pacjent mógłby się wspiąć do tego okna - wyjaśnia rzecznik GNS. - Okno jest umieszczone wyżej niż zwykle. Do ściany przystawione jest łóżko, po którym pacjent wspiął się do okna. Od drugiej strony - dach wiaty nie jest dużo niżej niż światło okna.

Rodzina pacjenta zgłosiła sprawę do prokuratury, która zajmie się wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia.

Superbohaterowie umyli okna w szpitalu Marciniaka:

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie