Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pan Ryszard z Łagowa uważa, że nowa droga została za głęboko wykorytowana

Renata Zdanowicz
Renata Zdanowicz
Trwa budowa ulicy Słonecznej w Łagowie. Pan Ryszard wytyka wady projektu.
Trwa budowa ulicy Słonecznej w Łagowie. Pan Ryszard wytyka wady projektu. Renata Zdanowicz
Trwa budowa ulicy Słonecznej w Łagowie. Wójt zapewnia, że roboty idą zgodnie z planem. Gminie udało się też dostać większe dofinansowanie. Jednak nie wszyscy mieszkańcy są zadowoleni. - Wspaniała inwestycja - mówi o budowie ulicy Słonecznej wójt. Inne zdanie mają mieszkańcy wyżej położonych posesji. Skąd to niezadowolenie?

Całkowity koszt robót budowlanych przewidziano na 970 tys. zł. Gmina właśnie podpisała dodatkową umowę z wojewodą na 150 tys. zł dofinansowania. - Dostaliśmy dodatkowe pieniądze na inwestycję na ul. Słonecznej. Nasza pula dofinansowania wzrosła z 550 do 700 tys. zł. Miłe zaskoczenie - informuje wójt.

Termin wykonania ok. 800 m odcinka drogi mija 15 grudnia. - Prace postępują, inwestycja nie jest zagrożona - zaznacza Czesław Kalbarczyk.

Na ulicy Słonecznej budowana jest droga, chodnik oraz studnie chłonne, odbierające wody opadowe, by nie zalewały posesji. Projekt nie zakłada wybudowania kanalizacji deszczowej.

- Wspaniała inwestycja. Cieszę się, bo w początkowej fazie zamierzaliśmy wykonać tylko drogę do przedszkola z parkingiem, gdyż chodziło głównie o dojazd i dojście dzieci. Bez dotacji byśmy nie wykonali całości - przyznaje wójt. Ponadto przy przedszkolu powstało 1o miejsc parkingowych plus jedno dla osoby niepełnosprawnej.

Jednak jeden z mieszkańców mówi wprost o parodii budowlanej. - Uważam, że droga jest za głęboko wykorytowana, dużo za głęboko. Widać tutaj po moim płocie dokąd kiedyś sięgała nawierzchnia ulicy, tak samo widać po płocie u sąsiada. Nie rozumiem, dlaczego mam taki uskok. Kiedyś z furtki wychodziłem po równym na ulicę, teraz mam jeden stopień, drugi stopień i w dodatku pochyły. Ja się przyzwyczaję i będę pamiętał, ale inni mogą się połamać, a przyjeżdżają do mnie wczasowicze i wnuki, małe dzieci - tłumaczy swoje uwagi Ryszard Gniewczyński.

Podczas, gdy pan Ryszard wskazuje na usterki, nadchodzi szef budowy wraz z inspektorem nadzoru budowlanego i obiecują natychmiast poprawić pochyły stopień, puste miejsce między płotem a obrzeżami wyłożyć kostką.

Problem jest jeszcze z pochyłością chodnika na całym zakręcie. Wjazd do posesji pana Ryszarda jet mocno podniesiony. Zdaniem mieszkańca, takie mocne wyniesienie wjazdu i pochylenie chodnika ze spadkiem w stronę drogi to pułapka na pieszych. - Wjazdy nie powinny mieć takiego spadu. W tej chwili jest na suchym trudno ustać, a co będzie jak kostka się oblodzi? Na wjazdach się opuszcza a chodnik idzie wyżej, a tu wszystko jest odwrotnie - pokazuje pan Ryszard, który wie, że na nim spoczywa obowiązek posypywania chodnika w razie oblodzenia. - Jak ja będę całą noc pilnował czy to przymarzło, czy nie.

Po drugiej stronie ulicy sytuacja jest odwrotna. Przed głębokim zagłębieniem przed posesja stoi zmartwiony Roman Skrzypek. - Miałem równiutko z drogą, a teraz co? O tyle lepsza jest moja sytuacja, że po tej stronie nie ma chodnika. Też uważam, że droga została źle zaprojektowana jeśli chodzi o nachylenia.

Co na to gmina? - Musimy taki spadek na jezdni zrobić, aby wody opadowe poszły jedną stroną. W związku z tym, że tylko po jednej stronie jest chodnik, to poszło to w stronę tych nieruchomości, które są wyżej od poziomu drogi i nie grozi to zalewaniem wód deszczowych - tłumaczy inspektor Marzena Kowalska-Grodzicka.

Na wspomnianym łuku jezdnia posiada spadek poprzeczny jednostronny, aby zabezpieczyć posesje nr 9 i 11 przed zalewaniem wodą deszczową spływającą wzdłuż drogi. Dalej jezdnia posiada spadki poprzeczne dwustronne (przekrój daszkowy). Poprzednio droga gruntowa była nierówna i nie posiadała spadków, a wody deszczowe tworzyły zastoiska, które stopniowo były wchłaniane przez grunt. Nowa nawierzchnia jezdni została tak zaprojektowana, aby zapewnić odprowadzenie wód opadowych pochodzących w większości z posesji przylegających do drogi w kierunku studni chłonnych i na tereny zieleni niskopiennej.

A co ze zjazdami, które wskazują mieszkańcy? - Poziomy spadków zjazdów posesji przyległych do drogi zostały zaprojektowane w nawiązaniu do poziomu drogi, różnica spadków tych zjazdów wynika z różnych rzędnych posesji - każda nieruchomość jest wyniesiona w stosunku do drogi na inną wysokość. W związku z uwagami mieszkańców dokonamy przeglądu wykonanych zjazdów i sprawdzimy możliwość wykonania korekty spadków. Należy jednocześnie zauważyć, że w terenie widać stare stopnie przy wejściach na posesje, które świadczą o tym, że różnica poziomów w omawianym miejscu występowała już na starej drodze gruntowej - mówi urzędniczka.

Dodajmy, że nadprogramowo zostały zamontowane studnie chłonne. Należy wiedzieć, że wody spływające ulicą to nie tylko wody opadowe z dróg. Właściciele posesji powinni zadbać o właściwe odprowadzenie wód ze swoich budynków, a nie wyprowadzać je na drogę.

ZOBACZ TAKŻE: ŚWIĘTA DADZĄ NAM PO KIESZENI, ZNÓW WYDAMY WIĘCEJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto