Pierwszy po zimie przegląd pasieki. Ryszard Władkowski z Przełaz opowiada o swoich pszczołach

- Jak tylko temperatura w dzień osiągnie przynajmniej 18 stopni, wszyscy pszczelarze zaglądają do pasiek - poinformował nas Ryszard Władkowski z Przełaz. - W pasiece patrzymy czy pszczoły przezimowały, czy nie zmniejszają gniazda. Sprawdzamy ile jest jedzenia i w jakiej kondycji są pszczoły. Czy przeżyją gdyby teraz przyszły chłody.

Jak ten przegląd wypadł w pasiece pana Ryszarda? - Bardzo dobrze, nie spodziewałem się nawet że aż tak dobrze przezimowały moje pszczoły - mówi zadowolony.

Jak się dowiadujemy od pana Ryszarda, tegoroczna zima była bardzo trudna dla pszczół. - One nie boją się mrozów, ale się boją zmiennych temperatur, takich nietypowych zjawisk jak na przemian deszcz, przymrozek, słota i wilgoć. Wolą jak jest powietrze mroźne, suche wtedy się zbiją w kłąb i spokojnie zimują, śpią i mniej jedzą.

Przy okazji opowiada jeszcze, że do jednego ula w pasiece weszła mysz. - Znalazłem gniazdo, ale pszczoły jak są silne to sobie poradzą z intruzem. Mysz zapewne weszła przez wylotek, listewka widocznie wyleciała albo ją wygryzła i weszła do środka. Zniszczyła mi cztery ramki z tyłu, ale pszczoły je sobie odbudują - optymistycznie opowiada pszczelarz z Przełaz.

Ryszard Władkowski miał kiedyś ponad 30 uli, teraz utrzymuje w granicach 14 domków. Miód pozyskuje na własne potrzeby i cos tam jeszcze sprzeda. - To nie jest towarowa pasieka, żeby móc się utrzymać z pszczół, trzeba mieć około stu uli i naprawdę chodzić przy nich - podkreśla pszczelarz.
Podziel się z nami ciekawą opowiastką. Zadzwoń do redkacji DzD 607 316 678 lub napisz przez FB
Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.

Zajrzyj też na Facebooka Dzień za Dniem

Zobacz także: