Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po przeszczepie wątroby pani Wanda tryska energią i dziękuje za wsparcie

Renata Zdanowicz
Pani Wanda dziękuje wszystkim tym, którzy ja wsparli i nadal to robią
Pani Wanda dziękuje wszystkim tym, którzy ja wsparli i nadal to robią Renata Zdanowicz
Wanda Kujawska piętnaście lat żyła z wirusem zapalenia wątroby typu C. Trzy lata życia spędziła ze spakowaną walizką, w oczekiwaniu na dawcę organu.

Minęły dwa miesiące od operacji. Pani Wanda tryska energią i chce podziękować wszystkim tym, którzy ją wspierali i nadal to robią.

Wanda Kujawska ze Świebodzina jest z zawodu dyplomowaną pielęgniarką. - Pomimo, że pobieram już emeryturę, póki żyję będę pielęgniarką - podkreśla. - Chodzę między ludźmi, jeszcze robię bańki, zastrzyki. Ludzie mi ufają. Stali pacjenci polecają mnie swoim dzieciom, wnukom. Bardzo to miłe.

Pani Wanda jest dobrze znana w lokalnym środowisku. Pracowała w higienie szkolnej, w szpitalu. - A przed emeryturą w szpitalu, gdzie na dyżurze miało się pod opieką 50 chorych psychicznie, rozkręconych, czasem agresywnych - opowiada kobieta.

Początkowo o wirusie HCV niewiele wiedziano. Został rozpoznany zaledwie ponad 25 lat temu. U naszej rozmówczyni został stwierdzony całkiem przypadkowo. - Osłabła mi kondycja, pobolewały kości - wspomina. - Miałam typowe objawy, nie przypisywane w ogóle wątrobie. Skarżyłam się, ale musiałam pracować. Dzieci się jeszcze uczyły, studiowały.

Skąd wirus wykryty w 2002 roku? - Wystarczył jakiś kontakt z pacjentem, niekoniecznie krew, może tylko jakaś ranka, pot czy mocz. Kiedyś w pracy nie używało się rękawiczek - mówi.

Na przeszczep naczekała się trzy lata. Do tego czasu musiała przechodzić bardzo toksyczne leczenie. - Szkód było wiele, a zysków wcale. Przy trzeciej kuracji „chemią” zawzięłam się, zrezygnowałam z pracy. Poleciało trochę włosów, trochę wagi, osłabił się układ odpornościowy. Ale na jakiś czas był spokój. Później jeszcze przez pół roku brałam nowy lek, chyba jeszcze bardziej toksyczny.

Istnieje teoria, że wirusa HCV można tylko wyciszyć, ale nie wyleczyć. Tymczasem pani Wanda miała dwa pozytywne wyniki, że w jej organizmie nie ma już wirusa. Co wcale nie uchroniło jej od przeszczepu mocno zniszczonej wątroby.

Całą historię pani Wandy oraz to, komu jest wdzięczna przeczytacie w wydaniu papierowym tygodnika "Dzień za Dniem". Zapraszamy do punktów sprzedaży lub na www.prasa24.pl

Zobacz także: Życie po przeszczepie. Jak wygląda codzienność takich osób? (źródło: Dzień dobty TVN)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto