- Bramki dla GKS Pszczew zdobyli: Patryk Batura i Daniel Żak. Honorowego gola dla Pogoni Świebodzin strzelił Grzegorz Dynaryński.
- Rafał Wojewódka, trener Pogoni Świebodzin: Druga połowa to zdecydowana nasza przewaga, aczkolwiek bez efektu, którego się spodziewałem.
- Adrian Kinal, trener GKP: Wszystkie założenia taktyczne udało się zrealizować na tle zespołu IV-ligowego.
Przygotowujące się do rundy wiosennej zespoły Pogoni Świebodzin i GKP Pszczew zmierzyły się na boisku ze sztuczną nawierzchnią MOSiW w Międzyrzeczu. Obie drużyny mają jeden cel - utrzymanie. Z tą różnicą, że Pogoń w IV lidze, a GKP - w klasie okręgowej.
Pogoń Świebodzin - GKP Pszczew: do przerwy 0:2
Trener Rafał Wojewódka skorzystał z okazji i rozpoczął sparing rezerwowym składem. Test dla zmienników nie wypadł jednak - delikatnie mówiąc - zbyt okazale. Owszem, może i Pogoń w pierwszej połowie dłużej utrzymywała się przy piłce, ale składnych ani tym bardziej groźnych akcji z tego nie było. Były za to błędy, mało precyzyjne podania i wzajemne pretensje.
Obejrzyj wideo: Pogoń Świebodzin - GKP Pszczew 1:2. Rzut rożny dla Pogoni
Tymczasem GKP nie tylko się bronił, ale też próbował coś zdziałać w ataku. I proszę bardzo! Patryk Batura wykorzystał daleki wykop bramkarza, przyjął piłkę, strzelił i ekipa z Pszczewa objęła prowadzenie 1:0. Mało tego! Daniel Żak poszedł za ciosem, ładnie przymierzył z rzutu wolnego z niewiele ponad 16 metrów i zrobiło się 2:0. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
Poprzeczka i tylko jedna bramka dla Pogoni Świebodzin
Po króciutkiej przerwie na boisku pojawił się pierwszy "garnitur" Pogoni i obraz gry wyraźnie uległ zmianie. W drugiej połowie IV-ligowiec już dominował. Groźne były i akcje skrzydłami, i próby wypuszczenia w "uliczkę" Roberta Kobrzyckiego czy Mateusza Świtały. Ale też trzeba przyznać, że GKP grał czujnie w obronie i zawodnicy skutecznie starali się asekurować jeden drugiego.
Obejrzyj wideo: Pogoń Świebodzin - GKP Pszczew 1:2. Rzut wolny dla Pogoni
Jedyny gol dla Pogoni padł po stałym fragmencie. Dośrodkowanie z rzutu wolnego z prawej strony boiska, ładne zgranie wzdłuż bramki i jeszcze ładniej zamykający akcję Grzegorz Dynaryński zmniejszył rozmiary porażki do 1:2. Dodajmy, że wcześniej GKP przed stratą gola uratowała poprzeczka.
Trener Rafał Wojewódka: Pierwsza połowa była niemrawa
- Teoretycznie był to najsłabszy przeciwnik, z którym mamy zaplanowane sparingi, i chciałem dać pograć chłopakom, którzy najprawdopodobniej nie dostaną już szansy w ostatnich sparingach, gdzie gramy z Krosnem Odrzańskim i Sulęcinem. Wtedy już wyjdziemy składem, który będzie bardziej zbliżony do tego, którym wyjdziemy w lidze. Dlatego dałem pograć pozostałym chłopakom, ile się dało - mówił o pierwszej połowie Rafał Wojewódka, trener Pogoni, podkreślając słowa "teoretycznie najsłabszy".
- No niestety... Trzeba przyznać, że pierwsza połowa była niemrawa. Praktycznie nie zagrażaliśmy bramkarzowi przeciwnika, nie stworzyliśmy sytuacji. Fakt, że może troszkę lepiej utrzymywaliśmy się przy piłce, ale nic to nie przynosiło - ocenił trener Wojewódka.
- Jeżeli chodzi o drugą połowę, to na pewno zdecydowana nasza przewaga, aczkolwiek też bez efektu, którego się spodziewałem. Myślałem, że sytuacji bramkowych będzie więcej, ale niestety, było ich trochę mało i jeszcze niewykorzystane niektóre - przyznał trener Wojewódka.
Trener Adrian Kinal: Potrafiliśmy się postawić
- Jestem bardzo zadowolony ze sparingu, zwłaszcza z tego, że wszystkie założenia taktyczne udało się zrealizować na tle zespołu IV-ligowego. Myślę, że dużo pozytywów po dzisiejszej grze, więc jest OK - skomentował Adrian Kinal, trener GKP. Na pytanie o plany na rundę wiosenną odparł:
- Zadanie jest jedno: utrzymanie się w lidze. Jest to zespół dosyć młody, może jeszcze nie do końca doświadczony w tych rozgrywkach, ale dużo pracy poświęcamy na to, żeby wynik na wiosnę był pozytywny i w konsekwencji dał utrzymanie się w lidze.
A co trener Kinal sądzi o Pogoni? - Bardzo dobry zespół. Wiadomo: Pogoń Świebodzin to rywal znany na Ziemi Lubuskiej i nie tylko. Trener Wojewódka wie, jak przygotować drużynę do rundy. Na pewno jest to zespół silny, mocny, wybiegany, dobrze grający taktycznie, szybko piłką... - wyliczał trener Kinal. - Ale myślę, że potrafiliśmy się postawić rywalowi i mieli z nami dosyć duży problem, żeby ten mecz wygrać albo przynajmniej zremisować.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?