Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat Świebodziński. Rajd samochodów terenowych "Poland Adventure Trophy" z 2005 roku. Zobaczcie na zdjęciach, co też tam się działo

Renata Zdanowicz
Renata Zdanowicz
Rajd terenowców z Niemiec
Rajd terenowców z Niemiec Renata Zdanowicz
Piętnaście lat temu, 30 września 2005 roku przed godz. 15.00 na plac ratuszowy w Świebodzinie wjechało ponad 30 samochodów terenowych z Niemiec. Sygnał do rozpoczęcia rajdu "Poland Adventure Trophy" dał ówczesny szef gminnej oświaty - Ryszard Graczyk. Przypominamy relację z tego rajdu, jaką zamieściliśmy w tygodniku "Dzień za Dniem". KLIKNIJ W GALERIĘ I OGLĄDAJ ZDJĘCIA>>>

Jazda poza asfaltem. Zobacz rajd z 2005 roku!

Rajd został zorganizowany rok po przyjęciu Polski do Unii Europejskiej. Artykuł był publikowany w tygodniku "Dzień za Dniem" w numerze 39/2005.

- Zbliżenie krajów odbywa się nie tylko na poziomie rządowych głów i wielkiej polityki - przekonują organizatorzy raju, team Offroad-Welt. - O wiele istotniejsze są kontakty zwykłych ludzi połączonych wspólnymi zainteresowaniami czy hobby. Tak właśnie traktujemy naszą imprezę Poland Trophy, której celem jest poprzez wspólną offroadową zabawę obopólne bliższe poznanie się, nawiązanie nowych znajomości i kontaktów w nowej zjednoczonej Europie.

Rajd był prawdziwym wyzwaniem dla kierowców i pojazdów do pokonania każdym seryjnym samochodem terenowym. W imprezie liczyła się umiejętność jazdy, orientacja w terenie, umiejętność współpracy w zespole, kondycja. Głównym zadaniem uczestników Trophy jest pokonywanie różnorodnych, nieoczekiwanych, niełatwych sytuacji mogących przytrafić się każdemu zarówno podczas jednodniowego wypadu w teren, jak i dłuższej wyprawy poza asfaltem. Liczy się praca w zespole i wspólne pokonywanie trudności. Każda drużyna składała się z trzech załóg.

Uczestnicy rajdu corocznie spędzają urlopy w trudnych zakątkach świata. Jeżdżą w Pireneje, na afrykańską Saharę, do Skandynawii, byli w Mongolii. W przyszłym roku wybierają się na Syberię.
W naszym regionie załoganci zaliczyli jazdę na czas w żwirowni koło miejscowości Bucze, pokonywali przeszkody pod panzerwerkiem w Boryszynie, gdzie wspinali się na wieżę, przechodzili pod mostem na rozłożonych drabinach. Pokonywali boczne drogi i leśne trakty.

- Klausa Ruhe, organizatora wypraw poznaliśmy przez zakup samochodu terenowego, zaproponował, że możemy z nim jeździć - mówią Birgit i Peter Zielinski. - Zaczęliśmy osiem lat temu. Jak pierwszy raz pojechaliśmy w Góry Hartzu, z pięciu ekip zrobiło się 45 załóg. Taka kolumna robiła wrażenie.
Niemcy bardzo pozytywnie oceniają trzydniowy pobyt w Polsce. Podobało się im ukształtowanie terenu, życzliwość mieszkańców: - Dziękujemy przedstawicielom gminy Świebodzin, wójtowi Henrykowi Czajowskiemu, Nadleśnictwu za pomoc w zorganizowaniu rajdu.

Wielu z nich nie kryje, że dzięki tej wyprawie zmienili wyobrażenie o Polsce i Polakach. Nasz kraj nie będzie się już im kojarzył z zacofaniem i biedą. Szkoda tylko, że mimo informacji w Internecie, żadna z polskich załóg nie zgłosiła swojego udziału.

Trwa głosowanie...

Za co doceniasz przynależność do Unii Europejskiej?

O CZYM PISZEMY w tygodniku Dzień za Dniem

POLECAMY TAKŻE: Podsumowanie Rajdu Dakar 2020

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto