Jazda poza asfaltem. Zobacz rajd z 2005 roku!
Rajd został zorganizowany rok po przyjęciu Polski do Unii Europejskiej. Artykuł był publikowany w tygodniku "Dzień za Dniem" w numerze 39/2005.
- Zbliżenie krajów odbywa się nie tylko na poziomie rządowych głów i wielkiej polityki - przekonują organizatorzy raju, team Offroad-Welt. - O wiele istotniejsze są kontakty zwykłych ludzi połączonych wspólnymi zainteresowaniami czy hobby. Tak właśnie traktujemy naszą imprezę Poland Trophy, której celem jest poprzez wspólną offroadową zabawę obopólne bliższe poznanie się, nawiązanie nowych znajomości i kontaktów w nowej zjednoczonej Europie.
Rajd był prawdziwym wyzwaniem dla kierowców i pojazdów do pokonania każdym seryjnym samochodem terenowym. W imprezie liczyła się umiejętność jazdy, orientacja w terenie, umiejętność współpracy w zespole, kondycja. Głównym zadaniem uczestników Trophy jest pokonywanie różnorodnych, nieoczekiwanych, niełatwych sytuacji mogących przytrafić się każdemu zarówno podczas jednodniowego wypadu w teren, jak i dłuższej wyprawy poza asfaltem. Liczy się praca w zespole i wspólne pokonywanie trudności. Każda drużyna składała się z trzech załóg.
Uczestnicy rajdu corocznie spędzają urlopy w trudnych zakątkach świata. Jeżdżą w Pireneje, na afrykańską Saharę, do Skandynawii, byli w Mongolii. W przyszłym roku wybierają się na Syberię.
W naszym regionie załoganci zaliczyli jazdę na czas w żwirowni koło miejscowości Bucze, pokonywali przeszkody pod panzerwerkiem w Boryszynie, gdzie wspinali się na wieżę, przechodzili pod mostem na rozłożonych drabinach. Pokonywali boczne drogi i leśne trakty.
- Klausa Ruhe, organizatora wypraw poznaliśmy przez zakup samochodu terenowego, zaproponował, że możemy z nim jeździć - mówią Birgit i Peter Zielinski. - Zaczęliśmy osiem lat temu. Jak pierwszy raz pojechaliśmy w Góry Hartzu, z pięciu ekip zrobiło się 45 załóg. Taka kolumna robiła wrażenie.
Niemcy bardzo pozytywnie oceniają trzydniowy pobyt w Polsce. Podobało się im ukształtowanie terenu, życzliwość mieszkańców: - Dziękujemy przedstawicielom gminy Świebodzin, wójtowi Henrykowi Czajowskiemu, Nadleśnictwu za pomoc w zorganizowaniu rajdu.
Wielu z nich nie kryje, że dzięki tej wyprawie zmienili wyobrażenie o Polsce i Polakach. Nasz kraj nie będzie się już im kojarzył z zacofaniem i biedą. Szkoda tylko, że mimo informacji w Internecie, żadna z polskich załóg nie zgłosiła swojego udziału.
O CZYM PISZEMY w tygodniku Dzień za Dniem
- Pasażerowie marzną na dworcu PKS w Świebodzinie
- Ludzie są wściekli na kolejki do wydziału komunikacji
- Tworzyli obecną firmę Adient. Teraz poczuli się docenieni
- Od 1 lutego w gminie Świebodzin wzrasta opłata za śmieci
- Jakie inwestycje na 2020 rok zaplanowały samorządy gmin?
- Ruszyła budowa drogi do plaży miejskiej w Wilkowie
POLECAMY TAKŻE: Podsumowanie Rajdu Dakar 2020
Polub nas na fb
Polub nas na fb
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?