Woda miała 5 stopni Celsjusza! Dla "Morsików" z Łagowa to nie problem
- Bardzo fajnie, cudowna woda! Rewelacja, pogoda akurat do morsowania. Trzeba przyjechać, gdy jezioro będzie zamarznięte - mówią jeden przez drugiego morsy. "Morsiki Łagów" rozpoczęły tegoroczny sezon już w październiku. Wówczas woda była dla nich jeszcze za ciepła, lecz brakowało im wspólnych spotkań. Podczas sobotniej kąpieli miała zaledwie... 5 stopni Celsjusza!
Zobacz zdjęcia!
Wspólne wyjazdy i morsowanie z okazji różnych świąt. Tak się integrują łagowskie morsy
W sezonie morsy spotykają się nad jeziorem w sezonie co sobotę, a ponadto przy różnych okazjach. Ich kolejne, okazjonalne morsowanie odbędzie się w Sylwestra. - Zawsze w ten dzień się spotykamy i wchodzimy do wody z zimnymi ogniami - mówi Anna Klebieko. - A wyjazdowe morsowanie planujemy w Międzyzdrojach. Niedawno byliśmy w 50 osób w Polanicy, przy okazji pozwiedzaliśmy kopalnię w Nowej Rudzie i pałac Marianny Orańskiej, a główną atrakcją było morsowanie w Młotach pod wodospadem. Poznaliśmy miejscowych morsów, oni przygotowali nam zupkę i ognisko, było bardzo sympatycznie - dodaje kobieta.
- Atrakcją jest też morsowanie w morzu! W tym roku morsowałam z morsami z Kołobrzegu. Stoi się bokiem do fal i podskakuje, zabawa jak dla dzieci. Ale trzeba się trzymać za ręce i być bardzo ostrożnym, bo to jednak niebezpieczne - wspomina Halina Stołecka.
Zobacz też: Gazeta Lubuska. Morsy z Żagania na Mikołajki
Wiele korzyści z morsowania
Morsy wspominają, że cotygodniowe spotkania są dla nich bardzo mobilizujące.
Muszę tutaj dojechać 5 kilometrów, czasami się obudzę i mi się nie chce, a ludzie na grupie mobilizują, jeden ciągnie drugiego, człowiek wyjdzie z domu, spotka, pośmieje się - mówi Agata Kaczmarzewska.
- A ja z kolei co sobotę wstaję o 6, wstawię wodę, wypiję kawę i później na morsowanie, a teraz idę na śniadanie - opowiada Marzena Nowicka. - Miałam co roku problem zatokami, a teraz nic mnie nie łapie - dodaje.
Korzyści zdrowotne zauważa również Grażyna Kamińska - Morsuję od 3 lat. Czuję się bardzo dobrze, nie chrouję, nie przeziębiam się. Miałam problem żeby zacząć, koleżanka mnie namawiała kilka lat, w końcu przyszłam do nich na morsowanie i po prostu weszłam, bardzo fajne uczucie.
Spotkania i wyjazdy grupy organizują Mariusz i Anna Klebieko, którzy zadbali nawet o schody prowadzące nad jezioro. Tym razem małych napraw wymaga kładka, która jest wybrakowana, a przez to niebezpieczna. Jak wspominają morsy, liczą w tej kwestii na pomoc wójta.

DŁ - Spektakl "Korepetycje z Miłości" w Tetrze Powszechnym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?