Nie wiem co by się ze mną stało, gdyby nie cud. W tej chwili jestem już bezpieczny i pod wspaniałą opieką w domu tymczasowym. W swoim krótkim życiu nie wiedziałem, że tak może być. Powoli uczę się wszystkiego i wszystko poznaję. Idzie mi już coraz lepiej i coraz bardziej takie życie mi się podoba.
Wiem już, że dom to przyjemne miejsce, że można w nim mieszkać, mieć swoje miejsce do spania, do zabawy, a nawet mieć swoje miski z wodą i jedzeniem.
Najważniejsze jest jednak to, że poznaję ludzi, uczę się, że są dobrzy, że nie krzywdzą, że ręka służy do głaskania, a nie bicia. Zdarza mi się jeszcze posiusiać ze strachu nad gwałtownym ruchem, ale coraz rzadziej.
Uwielbiam być pieszczony, siedzieć na kolanach i przytulać się do człowieka. Nie wiedziałem, że to może być takie przyjemne i bezpieczne.
Nauczyłem się też, że w domu zachowuje się czystość, a swoje potrzeby załatwia się na zewnątrz. Lubię też zabawy z innymi psami i z każdymi chciałbym się zaprzyjaźnić.
Niestety wiem też, że w tym cudownym miejscu, w którym teraz przebywam, jestem tylko na chwilę. To taki "przystanek" do miejsca docelowego, jakim jest stały, kochający domek.
Bardzo chciałbym wierzyć, że znajdzie się ktoś, kto mnie pokocha, ktoś kto przygarnie mnie do swojego domu i pozwoli zapomnieć złą przeszłość i nigdy już nie skrzywdzi. Marzę by resztę życia, nowego życia, spędzić u boku kochającego opiekuna.
Kontakt w sprawie adopcji 664 933 528 / 608 439 003
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
