Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezes Falubazu Zielona Góra: Nie było nam łatwo, ze względu na cały pijar, jaki wokół klubu był wytwarzany

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Patryk Dudek
Patryk Dudek Falubaz.com
- Nie było nam łatwo, ze względu na cały pijar, jaki wokół klubu był wytwarzany poprzez przekazy na temat sytuacji finansowej, czy funkcjonowania. Ale wydaje mi się, że udało nam się stworzyć fajną, ciekawą drużynę, w którą należy wierzyć. Która, tak zakładam, przyniesie nam wiele pociechy w przyszłym sezonie – tak Wojciech Domagała, prezes Zielonogórskiego Klubu Żużlowego SSA podsumowuje okres transferowy w Falubazie.

Mocno zmienił się Falubaz Zielona Góra przed sezonem 2021. Zespół stracił lidera Martina Vaculika, pożegnał się też z Michaelem Jepsenem Jansenem, Antonio Lindbäckiem i Norbertem Krakowiakiem. Kogo zyskał? Nowe twarze w zespole to Słoweniec Matej Žagar i Australijczyk Max Fricke. - Tworzymy podwaliny pod budowę nowej drużyny, wprowadzanie nowych rozwiązań powoduje, że z kilkoma zawodnikami musieliśmy się pożegnać – mówił prezes klubu. - Wszyscy jednak wiemy, że żużel kręci się w kółko i odejścia nie oznaczają tego, że kiedyś nie będzie powrotów. Jest na to wiele przykładów.

Prezes Falubazu: Drużyna ma być połączeniem młodości, energii i doświadczenia

- Zbudowaliśmy zespół, co do którego wiele osób ma wątpliwości – powiedział Wojciech Domagała. - Natomiast my wierzymy w drużynę, która ma być połączeniem młodości, energii i doświadczenia. Stąd m.in. wieloletnie kontrakty młodych zawodników.
Dwuletnie kontrakty z Falubazem zawarli Max Fricke i wychowanek klubu Mateusz Tonder. - Przyjęliśmy koncepcję odmładzania składu, budowania o nowych zawodników. Jednym z nich jest Max Fricke – mówił Wojciech Domagała. - Chciałbym podziękować klubowi z Wrocławia [Fricke miał ważny kontrakt ze Spartą – red.], szczególnie prezesowi Andrzejowi Rusko, dzięki któremu wszelkie formalności załatwiliśmy szybko i sprawnie. Max zrobił na mnie duże wrażenie, jest tzw. zawodnikiem poukładanym. Kiedy z trenerem przedstawiliśmy mu koncepcję budowy drużyny, bez wahania stwierdził, że interesuje go kontrakt wieloletni.
- Pracowałem z nim w Rybniku, to ambitny zawodnik, ciągle dąży, żeby poprawiać swoją pozycję w światku żużlowym – dodał Piotr Żyto, trener Falubazu. - Ma duży potencjał, mam nadzieję, że przysporzy naszym kibicom wielu radości.

W drużynie miał być jeszcze Rohan Tungate

Zawodnikiem, który będzie pełnił rolę jednego z liderów drużyny ma być Matej Žagar, który miał udany miniony sezon w barwach Motoru Lublin. - Mam nadzieję, że kolejny jego sezon będzie dla niego podobny. Na tym opieram swój optymizm – stwierdził Piotr Żyto.
- Z Matejem Žagarem bardzo szybko doszliśmy do porozumienia – mówił Wojciech Domagała. - Mam nadzieję, że razem z Piotrem Protasiewiczem, jako dwójka najbardziej doświadczonych zawodników w drużynie, wniosą wiele cennych uwag i dadzą wiele pomocy młodym zawodnikom, wokół których mamy budować przyszłościowy Falubaz.

Do zielonogórskiej drużyny przymierzany był jeszcze jeden zawodnik zagraniczny, który w sezonie 2020 w kilku meczach był „gościem” Falubazu. To Australijczyk Roghan Tungate.

- Rozmawialiśmy z wieloma zawodnikami, faktycznie byliśmy blisko porozumienia z Rohanem Tungate’m – powiedział prezes klubu. - Do ostatniej chwili rozmawialiśmy o kwestiach sportowych, bo finansowe były ustalone. Jednak ze względu na nowe ograniczenia regulaminowe, dotyczące tego, że zawodnicy z ekstraligi mogą ścigać się jedynie w dwóch ligach, ostatecznie zawodnik obrał kierunek na pierwszą ligę [będzie jeździł w Unii Tarnów – red.].

Trener Falubazu: Juniorzy mają ukryte rezerwy

Nowa koncepcja zielonogórskiego klubu spowodowała, że w Falubazie na dłużej ma pozostać trener Piotr Żyto. - Piotr miał z nami umowę zawartą na dwa lata, ale myśląc już o budowaniu nowych rozwiązań w Falubazie, uznaliśmy, że kontrakt z trenerem należy przedłużyć również o sezon 2022 – stwierdził Wojciech Domagała. - Skoro ma być realizowana wieloletnia koncepcja, była to obopólna decyzja klubu i trenera.

- Szybko dogadaliśmy się – potwierdził Piotr Żyto. - Zawsze stawiam przed sobą wysokie cele, tylko o nich nie mówię. Uważam, że trzeba wieszać poprzeczkę wysoko. Czeka nas kolejny rok ciężkiej pracy, mam nadzieję, że jej efekty będą dobre. Myślę, że jest to drużyna przyszłościowa. Są głosy, że nasi juniorzy do niczego się nie nadają, a to nieprawda, bo w końcówce minionego sezonu udanie wystąpili w kilku imprezach. Dlatego uważam, że doposażeni w odpowiedni sprzęt, poradzą sobie. Na pewno będzie to rok zbierania doświadczeń. Zostaną rzuceni na głęboką wodę, ale problem młodzieżowców to nie tylko nasz problem, bo inne kluby też takie mają. Dlatego mam nadzieję, że ci chłopcy dadzą z siebie wszystko i poprawią jeszcze wyniki. Stać ich na to, bo mają w sobie ukryte rezerwy, a moja rola jest taka, żeby je uwolnić. Idziemy w kierunku odmładzania składu, a ewenementem jest to, że może zdarzyć się tak, że w meczu pojedzie pięciu lub sześciu wychowanków klubu.

Trwa głosowanie...

Falubaz Zielona Góra w sezonie 2021...

WIDEO: Michael Jepsen Jensen żegna się z Falubazem Zielona Góra

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto