Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przemysław Pawlicki, lider Enei Falubazu Zielona Góra: W pełnym składzie jesteśmy jeszcze silniejsi

Maciej Noskowicz
Maciej Noskowicz
Przemysław Pawlicki, żużlowiec Enei Falubazu Zielona Góra, jest najskuteczniejszym zawodnikiem I ligi.
Przemysław Pawlicki, żużlowiec Enei Falubazu Zielona Góra, jest najskuteczniejszym zawodnikiem I ligi. Falubaz.com/Foto Forysiak
- Cieszę się, że do drużyny wrócił Luke Becker. W pełnym składzie jesteśmy jeszcze silniejsi. Możemy zatem „szlifować” się jako drużyna - powiedział Przemysław Pawlicki, lider Enei Falubazu Zielona Góra, po zwycięskim meczu z Orłem w Łodzi. Zielonogórzanie triumfowali 55:35.

Na łódzkim torze byłeś jak „torpeda”. Zdobyłeś 12 punktów w czterech startach. Czy po tak znakomitym występie można jeszcze coś poprawić?

- Nie wiem, czy to dobrze, ale w sumie zawsze widzę coś do poprawy. Czasami jest tak, że udaje się coś „skleić” na ostatni wyścig. Nie ukrywam, że tym razem także było trochę szukania, chociaż odjechałem bardzo dobre zawody. Szukaliśmy najszybszych ustawień. Było bardzo dobrze, wszystko sprawuje się super, ale zawsze może czegoś minimalnie brakować i być jeszcze lepiej.

Od samego początku cała drużyna „połapała” chyba ekspresowo ustawienia. Czy to był klucz do sukcesu w Łodzi?

- W moim przypadku w pierwszym wyścigu nie czułem się szybki, jak w następnych. Zastanawialiśmy się, co zrobić, i doszliśmy do wniosku, że lepsza jest minimalna korekta. Ale rzeczywiście, cała drużyna w miarę szybko połapała ustawienia i szybko zaczęło wszystko grać. Nawet gdy nie byliśmy najszybsi, to dojeżdżaliśmy na punktowanych pozycjach. To jest fajne, że tak to działało. Każdy szedł w dobrym kierunku, były dobre reakcje na zmieniające się warunki, stąd tak znakomity wynik.

Być może nie lubisz takiego zdania, ale odnoszę wrażenie, że na Falubaz dziś nie ma mocnych. Zgadzasz się z tym?

- Rzeczywiście nie lubię tak mówić i cieszyć się z wyniku w trakcie sezonu. On cały czas trwa, więc cieszmy się z tego, co mamy. Mecz w Łodzi to już historia, trzeba raczej szybko skupić się na wyciągnięciu wniosków, a jutro jest kolejny dzień. Trzeba tak właśnie podchodzić do sprawy: koncentrować się na najbliższe zawody. Cieszę się, że do drużyny wrócił Luke Becker. W pełnym składzie jesteśmy jeszcze silniejsi. Możemy zatem „szlifować” się jako drużyna.

WIDEO: W Zielonej Górze odbyły się Mistrzostwa Piotra Protasiewicza

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto