Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przepis na sukces według Akademii Piłkarskiej Macieja Murawskiego. Świetni trenerzy, autorski plan szkolenia i wiele boisk

Redakcja
APMM świetnie szkoli młodych adeptów futbolu. Efektem tego jest m.in. złota gwiazdka certyfikacji PZPN.
APMM świetnie szkoli młodych adeptów futbolu. Efektem tego jest m.in. złota gwiazdka certyfikacji PZPN. Jakub Kłyszejko
Akademia Piłkarska Macieja Murawskiego w tym roku świętuje swoje pięciolecie. Od niedawna może cieszyć się m.in. ze złotej gwiazdki certyfikacji PZPN. Byliśmy na jednym z treningów i zobaczyliśmy, jak w APMM szkoli się młodych adeptów futbolu i co wyróżnia tę akademię na tle innych. Zobaczcie sami!

Początki i pomysł na akademię

W przypadku sześciokrotnego reprezentanta Polski, pomysł założenia akademii pojawił się znacznie później. - Będąc jeszcze piłkarzem, w ogóle nie myślałem o szkółce. Zawsze chciałem być trenerem. Grając jeszcze w Legii, pojawił się epizod, gdzie razem z innymi piłkarzami założyliśmy akademię młodych wilków, która stała się później Akademią Legii Warszawa. Później skupiłem się już tylko na graniu, bo obowiązki nie pozwalały na prowadzeniu zajęć. Był to mój pierwszy kontakt z pracą z dziećmi. Później razem z Aleksandrem Vukoviciem i Tomkiem Kiełbowiczem myśleliśmy o założeniu swojej akademii, ale ostatecznie każdy poszedł w swoją stronę. „Aco” chciał być trenerem, Tomek skautem, a ja pracowałem w Canal Plus. Parę miesięcy później zadzwonili do mnie Tomek Skrzypczak i Rafał Zych. Zapytali się, czy nie chciałbym założyć z nimi akademii w Zielonej Górze. I tak ten projekt dzięki pomocy miasta Zielona Góra oraz MOSiR-u trwa już pięć lat – tłumaczył Murawski.

Złota gwiazdka certyfikacji PZPN

Akademia Piłkarska Macieja Murawskiego jest jedną z trzech szkółek w województwie lubuskim, które otrzymały najwyższe odznaczenie PZPN. Zdobycie złotej gwiazdki kosztowało wiele trudu i poświęceń, ale przyniosło też wiele korzyści.
- To świetny program, który wprowadził PZPN. Myślę, że wielu akademiom on pomoże. Nam pomógł uporządkować pewne sprawy. Dzięki certyfikacji bardziej musieliśmy się na nich skoncentrować. Za programem idą też pewne środki, które ministerstwo przeznacza i one na pewno pomogą w rozwoju – przekonywał „Muraś”.

Doświadczenie i autorytet, a praca z młodzieżą

Jaka jest recepta na sukces w Akademii Piłkarskiej Macieja Murawskiego? Doświadczenie z boiska? - To, że byłem piłkarzem, na pewno mi dużo pomaga, jednak nie każdy piłkarz nadaje się do tego, żeby być trenerem i prowadzić akademię. Cieszę się, że wszystko u nas fajnie się rozwija i z każdym rokiem jest coraz lepsza. Co potrzeba mieć? Na pewno dużo empatii i pokory w sobie. Szczególnie, gdy się zaczyna, bo często wtedy mierzysz się z większymi i silniejszymi. Twoje doświadczenie z boiska nie wpłynie na grę dzieci. Potrzebny jest dłuższy proces i budowanie swojej marki. To się nam udało. Mamy jedną z silniejszych akademii w Lubuskiem. Chcemy też być widoczni w Polsce. Byliśmy już w Centralnej Lidze Juniorów U-15 i bardzo chcemy do niej powrócić. – powiedział nam ekspert Canal Plus.

Wiele boisk, świetni trenerzy i autorski plan szkolenia

Zielona Góra mimo braku drużyny na szczeblu centralnym, może poszczycić się świetną bazą treningową. Wiele klubów w ekstraklasie marzy o tym, żeby móc korzystać z takich obiektów. - Do dyspozycji jest 13 pełnowymiarowych boisk z naturalną nawierzchnią. Na kilku z nich odbywamy zajęcia. Są świetnie przygotowane przez ekipę dyrektora Roberta Jagiełowicza – wyliczał Murawski. - Korzystamy ze swojego programu, który obowiązuje od skrzata do trampkarza, a też w pewnym sensie seniora, bo współpracujemy z pierwszą drużyną Lechii Zielona Góra. Trenerzy wiedzą, co mają robić w każdym etapie szkolenia. Wszystko działa bardzo płynnie, a to w naszym województwie jest rzadkością. Chcemy, aby trenerzy specjalizowali się w danych kategoriach. Od pierwszej do ósmej klasy, mamy klasy piłkarskie w SP nr 10. Szkoła nam mocno to ułatwia, bo dzieci mogą trenować też w czasie lekcji. Popołudniami również zjawiają się na treningach. Liczba treningów jest spora. Mało szkółek piłkarskich może się czymś takim pochwalić – zakończył.

Być jak Messi

Gabriel Kuba ma dziesięć lat, a gram w piłkę od szóstego roku życia. - Jestem defensywnym pomocnikiem, ponieważ lubię rozgrywać. Moim idolem jest Lionel Messi. Chciałbym tak dobrze dryblować i podawać jak on. Lubię też strzelać bramki. Najbardziej podobają mi się treningi strzeleckie – zakończył. Jego kolega, 11-letni Bartek Sikorski od trzech lat trenuje w Akademii Piłkarskiej Macieja Murawskiego. – Fajne jest to, że pod koniec treningów rozgrywamy między sobą mecze. Lubię rywalizować przeciwko kolegom. Gram jako lewoskrzydłowy. Moim największym atutem jest szybkość. Chciałbym grać jak Messi, bo to mój ulubiony piłkarz. Ma dobry drybling – dodał młody piłkarz.

Treningi wczoraj, a dziś

Maciej Murawski opowiedział o swoich początkach gry w piłkę, a także różnicach między treningami. - Ja do piłki trafiłem bodajże w szóstej klasie szkoły podstawowej. Teraz w tym wieku dzieci potrafią robić rzeczy, których ja wtedy nie potrafiłem. Wtedy graliśmy w piłkę na ulicy, na zasadach „podwórkowych”. Więcej się grało, a samych ćwiczeń było zdecydowanie mniej. Obecnie trenerzy przywiązują dużą wagę do koordynacji, sprawności i techniki. Nasza akademia kładzie duży nacisk na rozumienie gry. Chcemy, żeby nasze dzieci były inteligentne na boisku. Zwracamy na to uwagę już w kategorii żaka. W tej chwili piłka zmierza w kierunku siatkówki, gdzie cały czas musisz analizować, co się dzieje, zarówno pod względem ofensywnym, jak i defensywnym. Niestety, w Polsce mamy największe braki w tym elemencie – podsumował.

Pięciolecie akademii i plany na przyszłość

Za akademią dopiero pięć lat. W tym czasie udało się wiele osiągnąć. Plany i cele są jednak bardzo ambitne. - Mam nadzieję, że nadal będziemy się tak dobrze rozwijać. Ostatnie trzy lata były bardzo trudne, bo miałem dużo obowiązków związanych z seniorską piłką. Na szczęście teraz w Lechii wszystko funkcjonuje bardzo dobrze i mogę dużo więcej czasu poświęcić dzieciom w akademii. Chcemy, aby nasi zawodnicy, którzy trafią do juniorów Lechii, występowali w Centralnej Lidze Juniorów – zakończył były reprezentant Polski.

OBEJRZYJ: Tak Lechia Zielona Góra sięgnęła po regionalny Puchar Polski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto