Na problemy z zalewaniem pól i piwnic od dawna wskazuje sołtys Wilenka, gdzie przydomowe oczyszczalnie również mają być posadowione. - Nikt nie sprawdził terenu, badań gruntu nie porobił. Mamy wodę w piwnicy w Wilenku - Nowe Karcze a oni robią przydomowe oczyszczalnie - powiadomił nas Janusz Błażków, który uważa, że wpierw by trzeba było zrobić porządek z melioracją a dopiero brać się za oczyszczalnie, bo „To będzie kompletna zaraza. Sami siebie będziemy zatruwać”.
Sołtys zgłosił ten problem na sesji rady gminy oraz w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie Wlkp. Naczelnik RDOŚ nie chciał wypowiadać się w mediach, zasłaniając się brakiem wiedzy o konkretnych rozwiązaniach zastosowanych w gminie Szczaniec.
Zapytaliśmy więc u źródła, czyli w firmie Ecoverde, która całościowo zaprojektowała oczyszczalnie dla mieszkańców gminy Szczaniec. Firma z Zielonej Góry zrealizowała już 30 podobnych projektów i ponad 3 tysiące oczyszczalni. Teraz realizuje kolejne 2 tysiące. Jak zapewnił nas dr Tomasz Warężak, jeśli wystąpią zmiany wysokości poziomu wód wystarczy zmienić nie technologię a tylko sposób rozsączania.
W 2015 r. wójt podjął decyzję o uporządkowaniu systemu kanalizacji na terenie gminy Szczaniec. W mniejszych miejscowościach, gdzie budowa sieci odprowadzającej ścieki do Świebodzina okazała się zbyt droga, zaproponował mieszkańcom budowę przydomowych oczyszczalni. Gmina złożyła wniosek i uzyskała dofinansowanie unijne. Odbyły się spotkania z mieszkańcami, to był program dla chętnych. Zgłosiło się 160 gospodarstw, dwa razy więcej niż jest w programie.
Wybór technologii został pozostawiony mieszkańcom, przy czym oczywiście był dopasowany do warunków gruntowo-wodnych, wielkości działki, sposobu zagospodarowania i użytkowania. Mogli wybierać między trzema typami oczyszczalni: drenażową, roślinną i biologiczną. Jakie parametry techniczne ma mieć dana technologia, jakie powierzchnie rozsączania - regulują normy unijne. Tutaj nie ma dowolności.
Dlaczego w niektórych gminach problemy występują? Często doradzają gminom przedstawiciele producenta oczyszczalni, wskazując jedną technologię danego producenta. Tutaj mieszkańcy mieli szeroki wybór a projektanci byli od tego, żeby im doradzić, pomóc wybrać. Jeżeli warunki gruntowo-wodne, czyli techniczne nie pozwalały na lokalizację danej technologii, wtedy mieszkaniec miał do wyboru dwie pozostałe.
Są lubuskie gminy, które zleciły wykonanie badań geologowi, z nich korzystał później projektant. Czasem miejsca odwiertu nie pokrywały się z faktyczną lokalizacją oczyszczalni i stąd problemy w jej działaniu. W przypadku Szczańca firma Ecoverde jednocześnie projektowała i wykonywała badania geologiczne. - Najpierw było ustalane gdzie mieszkaniec chce i jaką oczyszczalnię, i dopiero we wskazanym miejscu był odwiert. Jeśli wynik był niekorzystny bo rodzaj gruntu był nieodpowiedni, wówczas mieszkaniec wybierał czy wskaże inne miejsce, czy inną technologię - relacjonuje dr. T. Warężak.
A co jeśli teraz jest wysoki poziom wód gruntowych? - Dokumentacja przewiduje taką możliwość. Wówczas informuje się projektanta i następuje zmiana rozsączania wkopanych drenów. Trzeba je wynieść ponad teren. To jest przewidziane projektem technicznym. Zmiany poziomu wody to naturalne zjawisko - wyjaśnia projektant.
W Wilenku będą zastosowane dwa typy oczyszczalni. Występuje duże zróżnicowanie w zakresie samej technologii, oczyszczalnie nie wyglądają tak samo. W zależności od poziomu wody gruntowej mogą być wkopane w ziemię lub wyniesione nad powierzchnię i powstaje kopiec. - To drenami oddalamy się od wody gruntowej i idziemy w górę jakby. Jeżeli jest piasek poletko rozsączania będzie miało ok. 30 m kw, jeżeli będzie glina to poletko będzie miało już ok. 60 m kw. Od tego są projektanci, żeby dopasować - wyjaśnia projektant.
- Wszyscy moi pracownicy ukończyli inżynierię środowiska, mamy wiedzę z geologii inżynierskiej, hydrologii, hydrogeologii oraz technologii wody i ścieków. Mamy uprawnienia do projektowania i kierowania robotami budowlanymi. Nie jesteśmy przedstawicielami handlowymi - tłumaczy dr. T. Warężak.
Co stoi za uczciwą pracą projektantów? Najważniejszym argumentem jest, że ok. 50 projektów odrzuciliśmy, przeciwwskazaniem był właśnie wysoki poziom wód gruntowych - mówi dr. T. Warężak.
ZOBACZ TAKŻE: Alternatywa dla kanalizacji
Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.**Zajrzyj też na Facebooka Dzień za Dniem**
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?