Rekordowe liczby zgonów w woj. lubuskim. 2020 rok był najgorszym. Mamy dane z ministerstwa

11 stycznia na stronie Ministerstwa Cyfryzacji pojawiły się najnowsze dane dotyczące liczby zgonów z podziałem na województwa. Liczby przedstawiają dane zgromadzone od września 2015 do grudnia 2020 roku.

Rekordowe liczby zgonów w Lubuskiem:

Jak czytamy na stronie ministerstwa: ,,Dane zostały opracowane na podstawie informacji zawartych w Rejestrze Stanu Cywilnego. Dane obejmują zgony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, dla których sporządzony został akt zgonu. Zestaw danych obejmuje liczbę wszystkich zgonów w danym miesiącu w podziale na województwa. Rejestr Stanu Cywilnego nie zawiera informacji o przyczynach zgonu".

Podkreślić należy, że zgromadzone dane dotyczą wszystkich zgonów, nie tylko z powodu COVID-19. Podsumowując: każdy, wystawiony akt zgonu znalazł się w tym zestawieniu.

WIDEO: Gorzów: 35 zgonów jednego dnia

Przyjrzeliśmy się danym z województwa lubuskiego. Co z nich wynika? Okazuje się, że na końcu 2020 roku padł w naszym regionie niechlubny rekord. Liczba zgonów w październiku, listopadzie i grudniu w 2020 roku była znacząco większa, niż w poprzednich latach.

Liczba zgonów w Lubuskiem
Infogram

Na wykresie dokładnie widać, że liczba zgonów w Lubuskiem w 2020 roku jest o wiele większa, w porównaniu do poprzednich lat. Mówimy tu o różnicy podanej nie w dziesiątkach, setkach, a w tysiącach! Zauważyć można również, że co roku (licząc od 2015) umiera w Lubuskiem coraz więcej ludzi.

Aby poznać dokładne dane, przejdź do naszej galerii:

O wzrostowej tendencji zgonów mówiło się już w listopadzie. Opisywaliśmy wtedy, że w sierpniu i wrześniu 2020 odnotowano o kilkadziesiąt zgonów więcej, niż w 2019.

Mało tego! W 2020 w Urzędzie Stanu Cywilnego w Gorzowie Wielkopolskim wystawiono rekordową liczbę aktów zgonu. W listopadzie były spore problemy związane z pochówkiem zmarłych. Dziennie odbywało się kilkanaście pogrzebów, niektóre już przed 8.00. Na pochówek trzeba było czekać nawet kilka dni. Nie lepiej było z kremacją zwłok, na którą niektórzy czekali nawet tydzień.