Rywale przed tym spotkaniem zajmowali trzecie miejsce w tabeli, tuż za naszym zespołem. Tak, jak można się było spodziewać, podopieczni trenerów: Łukasza Jacykowskiego i Mariusza Kwiatkowskiego mieli trudną przeprawę.
Zaczęli znakomicie, od prowadzenia 4:0. Gospodarze jednak szybko otrząsnęli się z szoku i za kilka chwil na tablicy już widniał wynik 4:5 z perspektywy Zewu. Gospodarze wyraźnie złapali wiatr w żagle. Ba! To był huragan, bo do przerwy schodzili z prowadzeniem 17:12. W szatni Zewu zapewne padło niejedno męskie słowo, bo w drugiej odsłonie zobaczyliśmy na parkiecie inny zespół. Świetną zmianę dał na środku rozegrania jeszcze junior Mateusz Ripa.
– Dwa lata życia mi zabrali moi zawodnicy! Tydzień czasu przygotowywaliśmy się pod tego rywala, a w pierwszej połowie tak, jak należy, zagraliśmy tylko przez pięć minut. Dopiero w drugiej pokazaliśmy to, co trenowaliśmy. Musiał wejść młody chłopak, bo stare „konie” nie wiedziały, co zrobić z piłką. Dla Mateusza ten mecz dał więcej niż wszystkie rozegrane w sezonie w juniorach – komentuje trener Jacykowski.
Warto podkreślić świetny mecz na kole Jakuba Cenina, który na parkiecie wykonał kawał tytanicznej roboty.
- No i nie można zapomnieć o znakomitej obronie, jaką prezentowaliśmy w drugiej części. Jeżeli w 20 minut tracimy tylko cztery bramki, to nie ma możliwości, żebyśmy meczu nie wygrali – z dumą podsumowuje Jacykowski.
Przypominamy Wam galerię zdjęć z meczu obu drużyn w tym sezonie, rozegranego w Świebodzinie >>>
ŚKPR Świdnica – Zew Świebodzin 27:31 (17:12)
Zew: Kwiatkowski, M. Cenin – J. Cenin 7, Jasiński, Mieszkian po 6, Kobeszko, Nogajewski po 4, Szarłowicz 3, Rogoziński 1, Gessner, Hrycak, Nowicki, Osiecki, Ripa.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?