W Urzędzie Miejskim w Babimoście doszło do spotkania burmistrzów Babimostu Bernarda Radnego i Sulechowa Wojciecha Sołtysa. Tematem spotkania była koncepcja wybudowania ścieżki rowerowej z Sulechowa przez Klępsk i połączenie jej w okolicy miejscowości Janowiec z siecią ścieżek gminy Babimost
Wspólnymi siłami na pewno się uda
Gospodarze gmin zadecydowali, że wspólnie będą wspierać się w tym przedsięwzięciu.
Kiedy możemy się spodziewać pierwszych prac? Plany już powstały, teraz najważniejsze jest znalezienie na tę inwestycję odpowiednich środków finansowych.
W obecnej sytuacji w budżecie gminy ciężko byłoby wygospodarować środki na zrealizowanie tego przedsięwzięcia dlatego należy ich szukać w projektach unijnych i projektach partnerskich.
Czytelnicy piszą w sprawie budowy ścieżek
Plany już wywołują dyskusję wśród mieszkańców. Jedni się z nich bardzo cieszę i z niecierpliwością czekają na realizację. Inni też się cieszą, ale mają inne pomysły na przebieg trasy, choć nie po terenach należących do gmin.
Napisał do nas m.in. pan Jan. W liście czytamy m.in.
Ostatnimi czasy reaktywowano tzw. Lubuskie Trójmiasto. Jednym z jego filarów ma być budowa ścieżek rowerowych, które połączyłyby Nową Sól, Zieloną Górę i Sulechów z siecią Regionu Kozła czyli Babimostem.
Częścią tego planu jest budowa odcinka Sulechów - Klępsk, zapowiedziana przez burmistrza Sulechowa. Plan ciekawy jednak jego szczegóły budzą wątpliwości. Otóż naturalnym szlakiem dla takiej ścieżki wydaje się ślad nieczynnej linii kolejowej Sulechów - Wolsztyn. Nic bardziej mylnego! Mimo iż torowisko rozebrano kilka lat temu i jego pozostałości zarastają krzakami, gmina Sulechów chce poprowadzić trasę rowerową innym szlakiem. Jakim? Na pewno nie po starych torach więc pozostają opcje puszczenia jej wzdłuż starego leśnego duktu lub w ciągu drogi krajowej 32. Bez względu na opcję, obie wydają się być fatalnym wyborem dla rowerzystów. Rowerem wzdłuż ruchliwej drogi krajowej, wdychając spaliny i licząc, że pędzące auto nie wypadnie z niej wprost na nas?
PKP nie potrzebuje tego terenu
Dochodzi także odległość, do Klępska rowerzysta nadłoży ok 2km. Leśna droga o ile zdrowsza i krótsza, zawiera wzniesienie które na pewno stanie się problemem dla sporej większości rowerzystów, rolkarzy czy fanów hulajnóg. Powrót to z kolei szybki i niebezpieczny zjazd. Dochodzą ścięte drzewa, których w lesie jest przecież i tak dużo.
Jedyną słuszną opcją wydaje się więc budowa drogi rowerowej po starym nasypie kolejowym. W okolicy Nowej Soli czyli partnera z Lubuskiego Trójmiasta nie stanowiło to problemu. PKP zupełnie nie potrzebuje skrawka terenu i można było pokusić się o przejęcie go za symboliczną złotówkę.Przecież jazda rowerem po byłym torowisku to sama przyjemność, brak stromych wzniesień, oddalenie od ruchliwych dróg, żadne drzewo nie ucierpi przez budowę, trasa zaczynałaby się w samym Sulechowie, byłaby najkrótsza i stanowiłaby trzon pod kolejne ścieżki rowerowe, także dalej po dawnych torach w kierunku Kargowej.
ZOBACZ TEŻ
POLECAMY TEŻ
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?