Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sebastian spod Świebodzina walczy o życie. Choruje na raka. Można mu pomóc!

Irena Wojtkiewicz
Sebastian potrzebuje wsparcia finansowego.
Sebastian potrzebuje wsparcia finansowego. archiwum rodzinne
Walka Sebastiana Jośko z nowotworem toczy się o najwyższą stawkę. Trwa zbiórka pieniędzy na wspomagającą chemioterapię celowaną, by mężczyzna mógł korzystać z młodości i planować przyszłość. Ma dopiero 30 lat.

Sebstian Jośko choruje na raka

Dotychczasowe życie Sebastiana wyglądało całkiem zwyczajnie. Sebastian Jośko pochodzi z Dąbrówki Małej i od 12 lat jest w związku ze swoją narzeczoną Martyną. Zagorzały fan klubu piłkarskiego Klon Babimost. Zanim zachorował, pracował w Belgii w firmie sprzątającej specjalizującej się w myciu okien. Kiedy zaczęły pojawiać się kłopoty ze zdrowiem, na tyle, ile mógł, starał się działać w Polsce. Z czasem połączył siły ze swoim szwagrem. Firma rozwijała się, zatrudniali pracowników, ale niestety choroba posunęła się na tyle że uniemożliwiła mu dalszą pracę. Biopsja wykazała, że to nowotwór.

Życie zamienione w piekło

Ciężka diagnoza zmieniła życie mojego brata w piekło. Od 3 lat zmaga się z nowotworem złośliwym — mięsakiem. Przeszedł operację usunięcia guza, chemioterapię i radioterapię. Po intensywnym leczeniu przyszła chwila oddechu. Nowotwór ustąpił i Sebastian mógł wrócić do normalnego życia. Sielanka nie trwała jednak długo – mówi Aneta Szałatkiewicz, siostra Sebastiana.

Po niespełna dwóch szczęśliwych latach choroba wróciła. Już wcześniej na płucach Sebastiana lekarze dostrzegli zmiany, ale sądzono, że Sebastian przeszedł po prostu COVID. Dopiero, gdy w miejscu wyciętego pojawił się nowy guz, lekarze dokładniej przyjrzeli się też płucom. Diagnoza była jednoznaczna – wznowa z przerzutami.

– Teraz nowotwór ze zdwojoną siłą atakuje mojego brata. Sebastian z całych sił się broni, jednak ciężar jest coraz większy. Nawrót choroby okazał się silniejszy niż wcześniej. Guzami zajęta jest już cała noga i płuca. Lekarze musieli wyciąć fragment płuca i przykleić go do klatki piersiowej, żeby uniknąć zapadnięcia. Dziś Sebastian jest bardzo słaby, zwykłe wyniesienie śmieci sprawia mu niewyobrażalny wysiłek. Cały czas jesteśmy z bratem, by nie był sam. Jest też pod opieką hospicjum domowego. A my desperacko szukamy ratunku – kontynuuje siostra chorego.

Eksperymentalna chemioterapia

Sebastian Jośko jest w trakcie eksperymentalnej chemioterapii, która nie przynosi upragnionych efektów. Dziś największą szansę widzą w rozpoczęciu wspomagającej chemioterapii celowanej, która niestety kosztuje. Skupiają się na polepszeniu wyników mężczyzny, by mógł w ogóle przystąpić do leczenia.

– Aktualnie chcieliśmy zacząć leczenie od poniedziałku ale Seba jest za słaby. Ma fatalne wyniki krwi i przebywa właśnie w szpitalu w Sulechowie gdzie ma przetaczaną krew. Chemioterapia którą stosował do tej pory nie działa i przez to guzy się powiększają. Każdego dnia Martyna musi zmieniać mu opatrunki bo to są już otwarte rany. Musi brać leki przeciwbólowe bo bez nich nie jest w stanie funkcjonować normalnie – mówi rozpaczliwie Aneta Szałatkiewicz.

Siostra Sebastiana składa gorące podziękowania dla wszystkich darczyńców, którzy przekazali do tej pory vouchery i inne rzeczy na licytację.

Prowadzona jest zbiórka na portalu siepomaga.pl
LINK DO ZBIÓRKI

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto