Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Seniorzy ze Zbąszynka na wycieczce w Toruniu. Ciekawi, skąd taki kształt ma katarzynka, czy jak flisak wyprowadził żaby z miasta?

Jan Mikuła
Wycieczka seniorów ze Zbąszynka w Toruniu
Wycieczka seniorów ze Zbąszynka w Toruniu Jan Mikuła
Słuchacze Zbąszyneckiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku oraz ich przyjaciele zakończyli wakacje wycieczką do Torunia. Nim z nowym rokiem akademickim wybrzmi Gaudeamus igitur (Radujmy się), odkrywali uroki tego niezwykłego miasta. Miasta, o którym Sławomir Mrożek pisał w ten sposób: "Zdumiała mnie jego średniowieczna uroda, jego współczesna organizacja".

Seniorzy ze Zbąszynka wrócili z wycieczki w Toruniu

Historia tego pięknego miasta sięga niemal ośmiuset lat. Toruń jest jednym z kilku miast, które jako pierwsze na obecnych ziemiach polskich uzyskały prawa miejskie, a na Pomorzu był pierwszym lokowanym grodem.

Miasto słynie z niezwykłych zabytków uznanych przez UNESCO za kulturowe dziedzictwo ludzkości, a także burzliwej i jakże bogatej historii oraz - a może przede wszystkim - znane z powodu Mikołaja Kopernika i pierników.

Zbąszyneccy seniorzy na wyprawę do Torunia wyruszyli 11 września. Dotarli na parking nad Wisłą i wzdłuż murów obronnych udali się na zwiedzanie starego miasta.

A należy wiedzieć, że toruński zabytkowy Średniowieczny Zespół Miejski, obok krakowskiego, jest jednym z najcenniejszych w Polsce zespołów architektonicznych o średniowiecznym układzie przestrzennym. Składa się trzech historycznych dzielnic: Starego Miasta (prawa miejskie w 1233 r.), niewiele młodszego Nowego Miasta (1264 r.) oraz terenu zamku krzyżackiego (poł. XIII w.).

Zwiedzających witała Brama Klasztorna, która zachowała widoczne elementy systemu obronnego: masywne wrota, wnękę na podnoszoną bronę oraz kaszownik - otwór, przez który zrzucano na atakujących kamienie i wylewano wrzątek.

Dalej odkrywali malownicze uliczki i ich tajemnice. Pierwszy przystanek to Krzywa Wieża, średniowieczna baszta obronna, która swoją nazwę zawdzięcza znacznemu odchyleniu od pionu. Według legendy, jej powstanie wiąże się z postępkiem jednego z toruńskich Krzyżaków, który wbrew obowiązującym go zasadom zakochał się i spotykał z piękną córką bogatego kupca. Pokutą za złamanie ślubu czystości miało być wzniesienie pochyłej wieży, jako symbolu odejścia od surowej zakonnej reguły. Dziś mówi się, że ci, których grzechy cięższe są od grzechu wspomnianego Krzyżaka, nigdy nie zdołają utrzymać równowagi opierając się plecami o ścianę wieży. Znaleźli się odważni aby spróbować, efektów nie będziemy omawiać.

Teraz kolorowymi uliczkami grupa dotarła do Starego Rynku, gdzie przy ratuszu stoi pomnik najsławniejszej postaci Torunia - Mikołaja Kopernika. Wszędzie reklamy pierników zachęcają do skosztowania tego wypieku, który nierozerwalnie wiąże się z tym miastem.

Przewodnik opowiedział legendę o tym, jak powstał kształt słynnych katarzynek. Otóż jedna z mieszczek przygotowała i rozwałkowała ciasto, na które przysiadła trzykrotnie obok siebie i tak powstał kształt katarzynki.

Stojący dalej pomnik flisaka wiąże się z kolejną legendą. Czarownica, której nie chciał pomóc burmistrz, rzuciła klątwę na Toruń, by miasto opanowały żaby, które zjadały jedzenie mieszkańcom. Burmistrz widząc skutki klątwy przyznał, że skarciła go jego własna pycha. „Pragnąłem, aby Toruń większym i piękniejszym był od Krakowa. Kara jaka spotkała was wszystkich za moje grzechy jest ogromna. Jeżeli potrafisz, idź i ratuj miasto” - zwrócił się do młodego flisaka. Boguchwał stanął na Staromiejskim Rynku i rozpoczął grę na skrzypcach. Grał tak pięknie, że żaby zaczęły wychodzić ze swoich nor. Gdy ostatnia żaba przekroczyła bramę miasta, natychmiast z nieba spadł deszcz, mimo że nie było nawet jednej chmury. Chorzy ludzie i zwierzęta natychmiast ozdrowiały. Burmistrz nauczony pokory, oddał wybawcy córkę za żonę i tyle złota, ile silny flisak mógł podnieść.

Słuchaczy ZUTW czekało jeszcze spotkanie z zegarem o jednej wskazówce, który jest umieszczony na wieży katedry św. św. Janów. Na wieży tej znajduje się też największy średniowieczny dzwon, a z katedrą związana jest historia śmierci króla Jana Olbrachta. Następnie odbyli spacer do muzeum podróżników Tony Halika (torunianina) i Elżbiety Dzikowskiej. Zgromadzone tam eksponaty obrazują historię wypraw popularnych podróżników.

W czasie dalszego spaceru natknęli się na toruńskiego osiołka, który natychmiast przyciągnął do siebie pozujących do fotografii. Ta figurka z brązu powstała na pamiątkę dawnego pręgierza, który stał na rynku.

Jeszcze rejs stateczkiem po Wiśle, gdzie uczestnicy wycieczki z innej perspektywy mogli zobaczyć to, z czym w ciągu dnia się zapoznali. Bardzo późnym wieczorem zmęczeni, ale pełni wrażeń wrócili do domu, do Zbąszynka.

POLECAMY: Inscenizacja historyczna na bulwarze w Toruniu

Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.
Zajrzyj też na Facebooka tygodnika Dzień za Dniem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto