Pan Jan Ogiejko ma 84 lata. Jego małżonka, Janina zbliża się do 80 roku życia. W przyszłym roku będą obchodzić 60-lecie pożycia małżeńskiego. Mają nadzieję, że będą świętowali go bez takich stresów, jakich doświadczyli w tym roku. I przede wszystkim, że do tego czasu budynek zostanie wyremontowany.
Obudzili się rano i palił się dach
Pani Janina wstała wcześnie rano, ok. godz. 5.30. - Nic się nie działo. Poszłam sobie do kuchni, później włączyłam telewizor i naglę słyszę takie tąpnięcia - opowiada pani Janina. - Wyszłam na zewnątrz i zobaczyłam, że dachówki leżą na ziemi. Pomyślałam, że był taki silny wiatr. Podeszłam do furtki, rozejrzałam się, odwróciłam i zauważyłam, że cały dach stał w ogniu!
Pani Janina zaczęła krzyczeć. Pobiegła do domu obudzić męża. Dach palił się nad sypialnią wieloletniego małżeństwa. Na szczęście strop w tej części budynku był betonowy. W innym wypadku dach szybciej by się zawalił, m.in. w pomieszczeniach, w których przebywali właściciele.
- Wyleciałem w samych slipkach na ulicę i zacząłem krzyczeć, że się pali! - opowiada pan Jan. - Moje krzyki i małżonki usłyszał sołtys. Wezwaliśmy straż pożarną, próbowaliśmy gasić ogień na własną rękę i ratować co się da. Sam lałem wodę przy pomocy węża ogrodowego, ale co to dawało na taki ogień... Ludzie pomagali, ale dachu i strychu nie udało się uratować.
Straż pożarna dostała zgłoszenie o pożarze przed godz. 6.00. W gaszeniu ognia w Rzeczycy brało udział siedem jednostek. -
- Działania nasze polegały na zasileniu w wodę roty gaśniczej pracującej na wysięgniku SH oraz zasilanie w wodę samochodu Gcba I Gba z Jrg Krosna Odrzańskiego - relacjonują strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Radomicku z oddziałem zamiejscowym w Lubogoszczy. - Nasi strażacy ubrani w aparaty powietrzne wykonywali prace rozbiórkowe zagrażających elementów konstrukcji dachu, a po ugaszeniu pożaru wspólnie z innymi strażakami pomagaliśmy zabezpieczyć uratowane mienie przed zbliżającymi się opadami deszczu.
Potrzebna pomoc dla starszego małżeństwa z Rzeczycy. Ruszyła zbiórka
Wciąż nie wiadomo co było przyczyną pożaru. Biegli obecnie to ustalają. Wykluczone jest m.in. zaprószenie ognia z okolic pieca, ponieważ nie jest to sezon grzewczy i właściciele w piecu w tym czasie nie palili.
Straty są jednak duże. - Trudno nam je oszacować. Na szczęście większość przedmiotów codziennego użytku udało się ocalić i rodzice mają ubrania i podstawowe przedmioty do życia - opowiada córka Dorota Niekrasz, u której obecnie nocują państwo Ogiejko.
Pożar pochłonął cały strych i wszystko co się tam znajdowało. - Przechowywaliśmy tam nowe okna, które mieliśmy wkrótce wymienić. Poszły jednak z dymem. Podobnie jak "wózek dla starszych ludzi" - wymienia pani Janina.
Przede wszystkim zniknęły jednak... wspomnienia, czyli rzeczy przechowywane na strychu, nieużywane, ale trzymane głównie z sentymentu. - Tego już nie odzyskamy - mówi J. Ogiejko. - A mieliśmy tam telewizor-antyk z szafą grającą. Futra były w starej szafie. Nie nosiło się ich, ale były.
Najważniejsze było zabezpieczenie budynku po pożarze, m.in. przed deszczami. - Rozmawiałem z wójtem i wraz z gminą zajęliśmy się podstawami. Ja pojechałem po folię, pracownicy gminy zakupili łaty, strażacy-ochotnicy również pomogli nam zabezpieczyć część domu - opowiada sołtys Rzeczycy, Tomasz Woźniak.
- Chcemy bardzo podziękować sołtysowi, który bardzo zaangażował się w pomoc dla nas - stwierdził pan Jan Ogiejko. T. Woźniak jednak podkreślił, że wielu mieszkańców niewielkiej miejscowości zaangażowało się w pomoc.
Sołtys Rzeczycy założył również zbiórkę pieniędzy na stronie zrzutka.pl. - Wiadomo jak droga jest wymiana bądź budowa dachu, zwłaszcza obecnie - mówi T. Woźniak. - Cel zbiórki to 30 tys. zł, choć pewnie potrzeba będzie więcej. Nie wiemy ile uda się zebrać, ale liczy się każda złotówka. Mamy nadzieję, że szybko uda się zorganizować remont u państwa Ogiejko.
Poniżej przedstawiamy link do zbiórki. Poszkodowanym mieszkańcom Rzeczycy przydadzą się również materiały budowlane (oraz wspomniany wcześniej wózek). W sprawie pomocy należy dzwonić do sołtysa Rzeczycy, T. Woźniaka pod numer telefonu: 662 197 722.
Lubuskie. Rzeczyca. Pożar w Rzeczycy. Starsze małżeństwo potrzebuje pomocy w odbudowaniu domu. 17.05.2021:
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
- Pożar w Gubinku. Do palącej się stodoły pojechało aż osiem zastępów straży pożarnej. Podejrzewano, że w środku znajdował się 20-latek
- Wypadek na drodze krajowej nr 32. Zderzenie dwóch samochodów w okolicach Pleśna, nieopodal Gubina
- Złodzieje grasują na terenie byłego przejścia granicznego w Gubinku. Kradną... ogrodzenie! Policja zapowiada więcej patroli
Polub nas na fb
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?